prawicowy-bastion prawicowy-bastion
206
BLOG

Konserwatywne media tkwią pomiędzy Kaczyńskim i jego wyborcami

prawicowy-bastion prawicowy-bastion Polityka Obserwuj notkę 1

Niedawno wśród prawicowych publicystów rozgorzała dyskusja, czy powinni tworzyć media „drugiego obiegu”. Termin oznacza według słownika frazeologicznego PWN „działalność wydawniczą nieoficjalną i nielegalną”, która istnieje w systemie totalitarnym, a więc starano się dać do zrozumienia, że obecnie w Polsce panuje totalitaryzm i tylko prawica tworzy media wolne i niezależne. Sprawa jest interesująca zwłaszcza dlatego, że na łamach prawicowych portali i gazet wcale nie widać pluralizmu. Nawet nie publikuje się głosów polemicznych. Praktycznie wszystkie teksty są tworzone według jednego schematu polegającego na atakowaniu koalicji rządzącej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a także Ruchu Palikota oraz ugrupowań, które powstały w następstwie odłączenia się od partii Kaczyńskiego. Krytyka PiS-u jest rzadko spotykana, jeśli w ogóle. Dużo mówi się o wolności słowa, konieczności naprawy państwa, jednak nie dopuszcza się opinii niezgodnych z duchem oraz interesem PiS. Dlatego każdy obserwator przyzna, że gros prawicowych mediów stanowi przybudówkę do pisowskiego aparatu partyjnego i bezpośrednie wsparcie o charakterze indoktrynacyjno-agitacyjnym. Po prostu nie widać, by krytykowano inicjatywy pisowskie. Cały przekaz informacyjny skupia się na zapewnianiu wsparcia Kaczyńskiemu.

Dzieje sie tak z dwóch powodów. Po pierwsze istnieje wola części publicystów, żeby pod pozorem obiektywizmu agitować na rzecz partii Kaczyńskiego. Na finiszu prezydenckiej kampanii wyborczej w 2010 roku redaktor Tomasz Sakiewicz („Gazeta Polska”) przyznał otwarcie, że zamierza głosować na PiS i nawoływał, aby czytelnicy poszli jego śladem. W grę wchodzi również kwestia biznesowa. PiS słynie ze zdeterminowanego i radykalnego elektoratu, który postrzega za „zdrajcę Narodu” każdego, kto niezbyt wyraźnie wspiera lub krytykuje wielbioną partię. Spora część prawicowych gazet musi więc ciągle liczyć się z odpływem czytelników, gdyby dopuszczono publikację, która nie byłaby zgodna z interesem partyjnym Prawa i Sprawiedliwości. Oprócz woli istnieje więc zależność czysto biznesowa. Prawicowe media stały się zakładnikami partii Kaczyńskiego i raczej nie powinny uważać się za media niezależne, chociaż bardzo często posługują się tym słowem, co ma na celu wprowadzenie w błąd czytelników, którzy zajrzą na stronę przypadkiem.

Nie bez znaczenia jest również atmosfera, jaką wytwarzają konserwatywne gazety. Tworzy się wizję państwa pogrążonego w apokaliptycznym kryzysie. Media nienależące do grupy wsparcia systematycznie oczernia się w bezpardonowych atakach. Chodzi o to, żeby czytelnik bezgranicznie ufał wyłącznie przekazowi informacyjnemu, jaki podają media konserwatywne, mimo że bardzo często posługują się nadinterpretacjami i komentarzem politycznym pokrywającym się z interesem konkretnej partii. Sytuacja jest niepokojąca, ponieważ absolutne negowanie każdego innego światopoglądu, w tym również części prawicowego, oznacza brnięcie w monopartyjność, charakterystyczną dla totalitaryzmu i obowiązującą na przykład w Chińskiej Republice Ludowej lub Korei Północnej. Mimo to nie widać, by wśród konserwatystów istniała jakakolwiek refleksja. Wszystkie głosy krytyczne są systematycznie marginalizowane. Wciąż poszukuje się wrogów zewnętrznych i wewnętrznych. Wrogiem wewnętrznym jest niemal każdy polityk spoza środowiska, a także część społeczeństwa wyzywana od lemingów tylko dlatego, że posiada poglądy niepokrywające się z wyznawanymi przez radykalny konserwatyzm. Bez wątpienia analiza zachowań prawicowych mediów prowadzi do jednego wniosku. Istnieje w Polsce partia, która podporządkowała sobie za pomocą rozmaitych zależności ideologiczno-inferferencyjnych szereg mediów. Można uznać, że problem dotyczy wyłącznie marginesu, ale trzeba przyznać w obliczu faktów, że zjawisko istnieje i są media, które rozgrywają politykę jakby były formalnie częścią partii, ale nią nie są.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka