Bazyli1969 Bazyli1969
691
BLOG

Kandydat Biedroń w łóżku z Leninem, czyli finał do bólu przewidywalny

Bazyli1969 Bazyli1969 Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Im słabsze ciało, tym silniej nami rządzi.
J.J. Rousseau

image

Powiedzmy sobie szczerze, że na niektóre sprawy nie mamy wpływu. Ot, choćby na siłę prądów morskich, ruchy tektoniczne ziemi, wybuchy wulkanów czy upływ czasu. Dzieją się one obok nas i niezależnie od tego, czy jako jednostki chcielibyśmy ich zaistnienia lub nie. Nieco inaczej wygląda sytuacja odnośnie wyborów politycznych. Te odbędą się już niebawem i zadecydują - w znacznym stopniu - o kształcie naszego życia społecznego na przeciąg kilku lat, a ich wynik końcowy zależeć już będzie od naszych decyzji. W związku z tym postanowiłem okazać nieco serca i przestrzec jednego z kandydatów startujących w wyścigu do fotela prezydenckiego, jak i frakcję z nim związaną, przed wielkim niebezpieczeństwem. Nie podejrzewam ich bowiem o to aby zdawali sobie sprawę z powagi konsekwencji, które staną się ich udziałem w przypadku… zwycięstwa. Wprawdzie wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, iż jest ono równie prawdopodobne co trafienie „szóstki” w totka, ale nie szkodzi na zimne podmuchać. Zatem…

Gdy w grudniu 1917 r. Lenin podpisał serię dekretów likwidujących w praktyce instytucję małżeństwa oraz znoszących dotychczasowe kary za homoseksualizm i przerywanie ciąży, dla wielu ludzi zamieszkujących państwo carów stał się nieomal „Bogiem”. Nowe postanowienia  były nie tylko realizacją bolszewickich poglądów zawierających się w przekonaniu, iż „małżeństwo to dominacja i burżuazyjny fetysz” czy też „miłość nie ma płci”, ale również próbą przeciągnięcia na swoją stronę pewnych wpływowych grup ludności. Trzeba przyznać, że manewr ten przyniósł Leninowi i jego szajce znaczące i szybkie korzyści. Zarówno w objętym wojna domową kraju, jak i w określonych kręgach świata zachodniego.

Na reakcję zrewoltowanych mas nie trzeba było długo czekać. Opanowane przez bolszewików Komitety i Rady rewolucyjne z wielkim entuzjazmem przystąpiły do wdrażania w życie nowych praw. Na przykład w Saratowie, Gubernatorska Rada Komisarzy Ludowych wydała takie postanowienie:

„1. Od 1 stycznia 1918 roku likwiduje się prawo stałej własności w stosunku do kobiet mających od 17 do 32 lat.
2. Wiek kobiety ustala się według metryk parafialnych, paszportu. W przypadku braku powyższych dokumentów o ich wieku decydują komitety dzielnicowe lub starostowie według ich zewnętrznego wyglądu i zeznań świadków.
3. Dany dekret nie dotyczy mężatek mających pięcioro i więcej dzieci.
4. Mąż (były właściciel) ma prawo korzystać ze swojej żony poza kolejnością. P.S. Jeżeli były mąż sprzeciwia się wprowadzeniu w życie tego Dekretu, to sam pozbawia się prawa, które obecny artykuł jemu daje.
5. Wszystkie kobiety, objęte tym dekretem, nie pozostają nadal „własnością prywatną”, lecz stają się własnością całej klasy robotniczej.
6. Prawo przydziału do korzystania z uwolnionych kobiet posiada Rada Żołnierskich, Chłopskich i Robotniczych Deputatów Ujazdów i Wsi.
7. Obywatele mężczyźni, jeżeli akceptują warunków tego dekretu (patrz niżej), mają prawo korzystać z kobiety nie częściej niż cztery razy w tygodniu i nie dłużej niż przez trzy godziny.
8. Każdy członek kolektywu robotniczego ma obowiązek wpłacać 2% od swej pensji na konto funduszu edukacji ludowej.
9. Każdy mężczyzna, chcąc skorzystać z egzemplarza mienia ludowego [„wyzwolonej” kobiety], musi przedstawić wydany przez związek zawodowy lub przez fabryczny komitet robotniczy dowód swej przynależności klasowej.
10. Mężczyźni, nienależący do klasy robotniczej, mogą mieć prawo do korzystania z uwolnionych kobiet pod warunkiem, że co miesiąc wpłacają 1000 rubli na konto funduszu edukacji ludowej.
11. Wszystkie kobiety, które na mocy tego dekretu zostały ogłoszone mieniem ludowym, otrzymują co miesiąc z funduszu pokolenia ludowego zasiłek 280 rubli.
12. Kobiety, które zaszły w ciążę, zostają zwolnione od swoich obowiązków (bezpośrednich i państwowych) na okres 4 miesięcy (3 miesięcy przed i jeden po porodzie).
13. Miesięczne dziecko zostaje oddane do sierocińca „Ludowe przedszkole”, gdzie wychowuje się i uczy się do 17. roku życia.
14. Jeżeli kobieta urodzi dwoje dzieci, to dostaje premię 200 rubli.
15. Nosiciele chorób wenerycznych będą sądzeni według prawa okresu rewolucyjnego.
Rada jest zobowiązana do ulepszenia i udoskonalenia danego Dekretu.”


W podobnym tonie wypowiedziały się Komitety Rewolucyjne w kilku innych ośrodkach (m.in. we Włodzimierzu n/Klaźmą).

Swoboda seksualna, w miarę sukcesów bolszewickich na polach bitew, rozlewała się po całym kraju i obejmowała wszystkie środowiska. Jak grzyby po deszczu powstawały tzw. domy rozkoszy z najdziwniejszymi ofertami, „Biura Wolnej Miłości” zabezpieczające dostęp do kobiet dla walczących mas żołnierskich czy „Biura Poważania” rejestrujące i tłumiące wszelkie sprzeciwy wobec nowej polityki seksualnej. Wirus nie ominął również armii i floty. W najwierniejszych Leninowi oddziałach organizowano orgie w przeróżnych konfiguracjach, osoby z zaburzeniami nie krępowały się paradować po  jednostkach w strojach kobiecych, a komisarze polityczni z błogosławieństwem przełożonych udzielali „ślubów” homoseksualistom, transwestytom i innym – trudnym nawet do nazwania – reprezentantom dewiacji.

image

Rewolucyjni matrosi  wyzwoleni z pęt burżuazyjnej moralności (Kronsztad 1920 r.)

image

Uczestnicy rewolucyjnego „ślubu”  (Piotrogród 1921 r.)

Teoria „szklanki wody”, czyli prawo do zaspakajania pożądania równie łatwo jak pragnienia, w szybkim tempie stała się obowiązującą w zorganizowanych środowiskach młodzieżowych. Rewolucyjne symbole seksu, czyli  Klara Zetkin i Aleksandra Kołłontaj, przy pomocy licznej rzeszy aktywistów i aktywistek, propagowały wolny seks wśród członków Komsomołu. Za odmowę zbliżenia wydalano oporną (lub rzadziej opornego) z organizacji, a w przypadku gwałtów, winnego skazywano wyłącznie za… chuligaństwo. 

Można zachodzić w głowę: skąd wzięło się tak wielkie  parcie na zdemolowanie obyczajów seksualnych w czasie, gdy lejce przemian wciąż spoczywały w rękach Lenina, przedstawianego jako purytańskiego piewcę rewolucji? Pytanie staje się bezzasadnym w momencie, w którym udaje się poznać prawdziwe oblicze Włodzimierza Ilicza. A ma ono z oficjalnym wizerunkiem (przynajmniej w tym zakresie) niewiele wspólnego. Otóż, tow. Lenin bardzo swobodnie podchodził do zagadnień seksu i jak wielu ludzi oceniał mieszkańców Rosji Sowieckiej według siebie. A jakim był wzorcem?

W latach 70. Rosyjski historyk J.W. Sokołow dotarł do osobistego archiwum Grigorija Zinowiewa, członka Politbiura KC WKP /b/, pierwszego sekretarza Leningradzkiego OBKOM-u partii. Znalazł tam m.in. list wymieniane pomiędzy Leninem a G. Zinowiewem. Jeden z nich wysłany przez Zinowiewa jeszcze przed wybuchem rewolucji brzmiał tak:

„Kochany Wowa!
Nie odpowiadasz mi, na pewno zapomniałeś swojego Herszela… Ja natomiast przygotowałem dla nas znakomity kącik. Będziemy mogli bywać tam kiedy tylko będziemy mieli ochotę. Jest to przepiękne mieszkanko, gdzie nam będzie dobrze i nikt nie będzie przeszkadzał naszej miłości. Będzie tak dobrze, jak przedtem. Wspominam, jakim szczęściem było dla mnie spotkanie z tobą. Pamiętasz, jeszcze w Genewie, jak musieliśmy się ukrywać przed tą kobietą… Nikt nas nie zrozumie, naszego uczucia, naszego wzajemnego oddania… Przyjeżdżaj szybciej, czekam na ciebie, mój kwiatuszku!

Twój Herszel.”

image

„Członek Komsomołu nie może odmówić członkowi Komsomołu w przeciwnym razie jest filistrem. ”

Jednak już po kilku latach rozwiązłość seksualna stała się poważnym problemem dla Kraju Rad. Epidemia rozwodów, upadek instytucji rodziny, fala chorób wenerycznych, rozpad więzi społecznych, setki tysięcy bezprizornych z rozbitych rodzin wałęsających się po ulicach miast, demoralizacja szerokich warstw społecznych i zanik dyscypliny w instytucjach państwowych oraz armii stały się zagrożeniem dla samego istnienia państwa. Równie niepokojącym zjawiskiem, a może nawet bardziej, stał się spadek produktywności pracowników zatrudnionych w wielkich przedsiębiorstwach. Ludzie nie czuli się zobowiązani do solidnej pracy na rzecz bliskich, a atmosfera nieufności i atomizacja społeczna przybrały niespotykane rozmiary. Jednym z pierwszych, który dostrzegł to i ocenił jako problem był J. Stalin. Pozyskał nawet sojuszników, co znalazło odzwierciedlenie w dokumencie „Dwanaście przykazań seksualnych rewolucyjnego proletariatu”, autorstwa Arona Załkinda.  Według pewnej relacji, w 1925 r.  podniósł to zagadnienie na jednym ze spotkań czołówki władców czerwonej Rosji, ale nie był jeszcze zbyt silny i został zastopowany. Wściekły miał po naradzie wysyczeć: „Я выгоню всех педерастов из Кремля!”.

Nie musiał czekać zbyt długo. W 1926 r. 20-letnia Ljuba Bieljakowa przystąpiła do egzaminów wstępnych w Leningradzie. Wracając z nich natrafiła na kilku robotników, którzy zgodnie z panującym wówczas obyczajem, bez ogródek zaproponowali jej odbycie stosunku seksualnego. Stanowczo odmówiła. Mimo to  została wciągnięta w krzaki i zgwałcona przez pracowników miejscowej fabryki, członków Komsomołu i członków partii. Łącznie w gwałcie uczestniczyło ok.  30 mężczyzn. Młoda dziewczyna przeżyła i zgłosiła napad na milicję. Aresztowano wszystkich podejrzanych. Nie mogąc przyznać, iż sytuacja zaistniała z m.in. z powodu oficjalnego propagowania rozwiązłości,  sąd przekwalifikował sprawę na „polityczny bandytyzm” i nałożył niezwykle surowe kary.  7 gwałcicieli zostało skazanych na śmierć, 2 zostało uniewinnionych, a resztę skazano na długoletnie kary więzienia.

Powyższe wydarzenie zostało wykorzystane jako pretekst do ograniczenia seksualizacji ludzi radzieckich. Z wolna rezygnowano z propagowania tzw. wolnej miłości, odsuwano od władzy jej piewców i wprowadzano przepisy penalizujące zachowania niestandardowe. A gdy Stalin zdobył pozycję niekwestiowanego lidera bolszewików, rozpoczęły się prześladowania homoseksualistów, biseksualistów i transwestytów. Zamykano ich w więzieniach i wysyłano do obozów pracy, a nawet fizycznie likwidowano (vide: G. Jagoda, czy poeta N. Klujew). W 1936 roku przyjęto tzw. „Konstytucję Stalina” i od tej pory mieszkańcy ZSRR całkiem poważnie zaczęli twierdzić, że „u nas seksa niet!”.

image

Propagandowy plakat sowiecki z lat 30.

Szacuje się, że w wyniku represji stalinowskich przez więzienia i obozy  przewinęło się kilkadziesiąt tysięcy osób z zaburzeniami o podłożu seksualnym. Ponad tysiąc z nich straciło życie. Na skutek chorób wenerycznych zmarły setki tysięcy, a tyleż samo dzieci z rozbitych rodzin odeszło z tego świata z powodu głodu i chorób oraz mordów dokonywanych przez specjalne jednostki do likwidowania bezprizornych. O hekatombie aborcyjnej szkoda nawet mówić… Wszystko to policzyć można na karb wdrożenia w życie bolszewickich majaków i chwilowej „wolności” seksualnej. Czy było warto?

Nie liczę na to, że kandydat Biedroń ograniczy się w propagowaniu antykultury ze względu na dobro społeczeństwa. Dał przecież wielokrotnie dowód na to, że dla niego liczy się właściwie tylko jego prywatny interes. Ale skoro tak, to winien wziąć  pod uwagę starą prawidłowość, którą bez zbytecznego rozpisywania się można streścić słowami: „Rewolucja zawsze pożera własne dzieci”.


Linki:

https://player.pl/playerplus/filmy-online/seks-w-zsrr-prawda-i-obluda,119548

https://pl.pinterest.com/





Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo