Bazyli1969 Bazyli1969
1242
BLOG

Dlaczego Unia Europejska jawnie popiera rozwój antysemityzmu?

Bazyli1969 Bazyli1969 UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

Jeżeli rządowa machina wymaga od ciebie, abyś był pośrednikiem niesprawiedliwości wobec innych, wtedy, powiadam ci, złam prawo.
H.D. Thoreau

image
Kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że konkluzje szczytu Rady Europejskiej są „ponad rozporządzeniami". Rzecz jasna również te z 10-11.12.2020 r. Skoro tak, to warto byłoby przyjrzeć się im dokładnie w całości, bo naprawdę nie zaszkodzi wiedzieć co będzie nas czekać w najbliższych latach. Zaznaczę od razu, że temat ten postaram się poruszyć w innej notce. Uczynię to z przyjemnością, gdyż zagadnienie „funduszu covidowego” przesłoniło wszystkie inne, niewątpliwie istotne, kwestie. Dziś odniosę się tylko do sprawy, która pokazuje w jakim kierunku zamierzają poprowadzić nas przywódcy i urzędnicy  Unii Europejskiej w zakresie naszych praw i obowiązków. Postanowiłem uczynić to na konkretnym przykładzie, doskonale obrazującym jak współcześni decydenci traktują w praktyce hasło: „wolność, równość, braterstwo!”. A szczególnie ten drugi rzeczownik.


Jedna ze wspomnianych konkluzji (nr 24 - link u dołu notki) otrzymała następujące brzmienie:
"Rada Europejska potępia wszelkie godzące w wolność słowa, religii i przekonań formy ataku, w tym antysemityzm, rasizm i ksenofobię, i podkreśla, jak ważna jest walka z nawoływaniem do nienawiści i przemocy i z nietolerancją. Wyraża zadowolenie w związku z przyjęciem deklaracji Rady w sprawie uwzględniania walki z antysemityzmem we wszystkich obszarach polityki."


Niemal natychmiast po tym wydarzeniu Przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald S. Lauder z zadowoleniem oświadczył: „Europa ma poważny i przerażający problem antysemityzmu i najwyższy czas, aby Unia Europejska, jej państwa członkowskie i władze lokalne skierowały do niej realne środki.”


Dla każdego normalnego człowieka przytoczone wyżej cytaty zawierają treści akceptowalne. Nie powinno się bowiem prześladować, postponować i dyskryminować kogokolwiek! Dobrze, ale aby poprawnie zrozumieć sens i znaczenie faktu przyjęcia przez organ UE wspomnianej konkluzji należy bezwzględnie spojrzeć na temat holistycznie, bez uprzedzeń i w miarę szczegółowo. Bez tego sedno sprawy pozostanie ukryte przed naszymi zmysłami, a tym samym nie uda się dokonać poprawnej oceny wydarzenia. Zatem…


Jakiś czas temu pozwoliłem sobie zwrócić uwagę na dokument zatytułowany „Koniec antysemityzmu! Katalog zasad do walki z antysemityzmem”. Powstał on w lutym 2018 r. podczas spotkania światowych tuzów nauki, polityki, gospodarki, mediów itd., a jego treścią były postulaty środowisk żydowskich wobec władz państwowych wszystkich zamieszkałych kontynentów. Było ich wiele, ale kilka zasługuje na wyróżnienie. Ot, choćby te o konieczności przeznaczania na walkę z antysemityzmem 0,02 % PKB każdego kraju (w przypadku Polski to na dziś ok. 400 mln zł!), wpisania do konstytucji walki z niechęcią do Żydów, uświadamiania zła antysemityzmu dzieci i młodzieży już od wieku przedszkolnego czy też wprowadzenie do kodeksów karnych specjalnych przepisów poświęconych „przestępstwom o charakterze antysemickim”.  Gdy z grubsza analizowałem ten dokument, na mej twarzy zagościł uśmiech, ponieważ niektóre propozycje przypominały niemal 1:1 postulaty najbardziej zamordystycznych reżimów. Co więcej, nie spodziewałem się, iż  mimo swego radykalizmu i dziwności, tak szybko obleką się w „ciało”. Ktoś posiadający większe doświadczenie i sprawniejsze pióro winien zająć się sprawą dogłębnie. Mam nadzieję, iż nastąpi to niebawem. Ja, jako że znam własne ograniczenia, wspomnę tylko o jednym aspekcie związanym z wdrażaniem apelu środowisk żydowskich w życie.


Równość wobec prawa  jest normą konstytucyjną wymagająca, aby prawodawstwo traktowało na równi osoby znajdujące się w podobnej sytuacji. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej zabrania m.in. dyskryminowania lub wprowadzania szczególnych uprawnień dla osób ze względu na płeć, urodzenie, rasę, narodowość, wykształcenie, zawód i wyznanie. Ta definicja zdaje się przejrzysta i zrozumiała. Do mnie jednak przemawia bardziej inna formuła dotycząca pojęcia „równości w prawie”, które oznacza tworzenie treści prawa w sposób eliminujący bezpodstawne formy dyskryminacji lub uprzywilejowania. W porządku. Nie powinno zatem ulegać wątpliwości, iż każdy człowiek i obywatel winien, ba!, musi być w zakresie praw i obowiązków traktowany jednakowo, a jego wrażliwość, potrzeby i zachowania oceniane zgodnie z literą i duchem przepisów zawartych w regulacjach prawnych. Czy tak jest w praktyce?


 Europa Zachodnia mocno już w tym względzie kuleje. Przykłady? Np. obecnie prawo belgijskie nie przewiduje żadnej konkretnej sankcji za negowanie zbrodni przeciwko ludzkości, w przeciwieństwie do przepisów o negowaniu ludobójstwa popełnionego w okresie II wojny światowej.  W czerwcu 2005 r. podczas debaty w belgijskim senacie wskazywano na konieczność rozszerzenia jej obowiązywania na negowanie ludobójstwa Ormian i ludobójstwa w Rwandzie. Nowelizacja… nie doszła jednak do skutku. We Francji tzw. kłamstwo oświęcimskie podlega penalizacji od dawna. Natomiast w odpowiedzi na próby poszerzenia odpowiedzialności karnej na pozostałych tzw. negacjonistów, Rada Konstytucyjna w wyroku z dnia 28 lutego 2012 r. uznała, że przepisy ustawy o karaniu osób negujących ludobójstwo  Ormian przez Turcję w latach 1915–1917, jako ludobójstwa uznanego przez państwo francuskie są niekonstytucyjne. Gdy w roku 2016 pewien Francuz wniósł do sądu sprawę o to, iż takie wyroki są niezgodne z zasadą wolności słowa i swobody badań „Rada Konstytucyjna po raz pierwszy uznała, że już formułowanie oświadczeń kwestionujących istnienie faktów popełnionych podczas II wojny światowej zbrodni przeciwko ludzkości, sankcjonowanych jako takie przez francuską lub międzynarodową jurysdykcję, same w sobie stanowią podżeganie do rasizmu i antysemityzmu. W związku z tym celem kwestionowanych przepisów jest ukaranie nadużyć w korzystaniu z wolności słowa i komunikacji, które prowadzić mogą do poważnych przejawów antysemityzmu i nienawiści rasowej.” Wygląda to naprawdę nieciekawie. A w Polsce?

W odniesieniu do działań, które można umieścić w zbiorze tzw. przestępstw z nienawiści, polski Kodeks Karny przewiduje:
- Art. 119 §1. Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawiania wolności od 3 miesięcy do lat 5; §2. Tej samej karze podlega, kto publicznie nawołuje do popełnienia przestępstwa określonego w §1.
- Art. 256. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawiania wolności do lat 3.
- Art. 257. Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Jak widać istnieją przepisy, które pozwalają na karanie zachowań przestępczych motywowanych względami społeczno-politycznymi. Niestety, to według opinii wrogów równości wobec prawa zdecydowanie za mało!


Całkiem niedawno natrafiłem w sieci na praktyczny przewodnik zatytułowany „Zrozumienie antysemickich przestępstw z nienawiści i zapewnienie bezpieczeństwa społecznościom żydowskim”. Jest to dokument szeroko kolportowany w Europie. Całej Europie! W naszym kraju pojawił się niecałe dwa lata temu i stał się pomocą dydaktyczną w procesie szkolenia… polskich policjantów. Cóż zawiera ów dokument? Przywołam tylko kilka interesujących passusów…


"Jeśli pokrzywdzony/a lub świadek uważa, że motywacją sprawca był antysemityzm, to przestępstwo musi być badane jako takie. Strona trzecia, taka jak społeczeństwo obywatelskie, społeczność żydowska, organizacja, która odnotowuje incydenty antysemickie lub niezależny ekspert może również określić motywację uprzedzeniem, która nie była oczywista dla pokrzywdzonego lub świadków."
Załącznik nr 1, s. 52


"Czy podejrzany czynił komentarze lub oświadczenia pisemne o Żydach, Izraelu i Holokauście, przynależności ofiary lub rzekomej przynależności do społeczności żydowskiej lub rzeczywistym lub domniemanym obywatelstwie izraelskim ofiary? W związku z tym ważne jest, aby pamiętać, że wypowiedzi lub hasła antysemickie mogą być błędnie przedstawiane jako po prostu krytyka Izraela lub retoryka antysyjonistyczna. Ponadto, należy uwzględnić fakt, że antysemityzm może być wyrażony poprzez kody i w sposób zakamuflowany. Na przykład, odniesienia do „Hajbar” przywołują historię Żydów z Hajbar, którzy zostali zamordowani na Półwyspie Arabskim 1400 lat temu, zaś „88” jest rasistowskim kodem liczbowym oznaczającym „Heil Hitler”."
Załącznik nr 1, s. 53


"Czy celem było miejsce o znaczeniu religijnym czy kulturowym, czy na miejscu był pozostawiony przedmiot obraźliwy dla Żydów (na przykład, mięso wieprzowe lub świńska krew)?"
Załącznik  nr 1, s. 53


"Miejsce i czas przestępstwa może być również wskaźnikiem uprzedzenia antysemickiego. Odpowiedzi na następujące pytania mogą ujawnić istnienie wskaźników uprzedzenia: Czy incydent wystąpił w kontekście eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie z udziałem Izraela? Czy incydent wystąpił w dniu o szczególnym znaczeniu? Takim jak: Święta religijne (Jom Kippur, Rosz HaSzana, Pesach, itp.); Dni pamięci ofiar Holokaustu, na przykład, 27 stycznia, 19 kwietnia, albo 9 listopada, bądź też w rocznicę pogromu lub zdarzenia mającego znaczenie z punktu widzenia lokalnej i narodowej historii Holokaustu; iŠDzień mający znaczenie dla nacjonalistów, którego ekstremiści i grupy prawicowe mogą używać do organizowania wieców i pochodów."
Załącznik nr 1, s. 55


Dla uzupełnienia obrazu dodam, że według autorów tego oraz innych (podobnych w wymowie) dokumentów, do nękania na tle antysemickim zalicza się m.in. „wrogie spojrzenia” oraz „niewłaściwe wpatrywanie się”… Mało tego! Polscy policjanci otrzymują dawkę informacji zawierającą m.in. takie kwiatki:
„Europejska Komisja Rady Europy Przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji (ECRI) zaleca, aby rządy państw członkowskich: potraktowały jako najwyższy priorytet walkę z antysemityzmem, podejmując niezbędne działania w celu zwalczania wszystkich jego przejawów, niezależnie od ich pochodzenia; zapewniły, by działania mające na celu przeciwdziałanie antysemityzmowi, stale zajmowały należne im miejsce wśród działań, mających na celu walkę z rasizmem; zapewniły, by walka z antysemityzmem odbywała się na wszystkich szczeblach administracyjnych (narodowym, regionalnym, lokalnym) i promowały zaangażowanie w te wysiłki szerokiego kręgu uczestników z różnych sektorów społecznych (politycznych, prawnych, gospodarczych, społecznych, religijnych, edukacyjnych).”


„Każdy atak antysemicki powinien być uznany i potępiony przez urzędników rządowych [sic!] i społeczeństwo obywatelskie, niezależnie od charakteru i ciężaru popełnionego przestępstwa."


„Wpływ ataku antysemickiego jest jeszcze silniejszy, jeśli atak ten spotyka się z nieodpowiednią reakcją rządu. Z kolei, oświadczenia urzędników państwowych mogą mieć silny wpływ na zaufanie społeczności. Aby upewnić się, że odpowiedź długoterminowa jest właściwa, urzędnicy państwowi muszą koordynować i konsultować ją z liderami społeczności [żydowskiej].”
„Policja powinna [poza wieloma innymi czynnościami wynikającymi z oczekiwań autorów przewodnika] … ustanowić oficera łącznikowego ze społecznością żydowską we wszystkich oddziałach policji i służbach bezpieczeństwa.”


Przyznam otwarcie, że równie kuriozalnych i roszczeniowych zapisów  w przywołanym skrypcie (i nie tylko) znalazłem znacznie więcej. Na ich wyliczenie nie starczyłoby chyba miejsca w kilku notkach. Poinformuję tylko, że takie działania jak „patrolowanie miejsc szczególnych”, „śledzenie podejrzanych osób”, „monitorowanie obiektów kultu”, „sprawdzanie urządzeń monitorujących”, „sprawdzanie paczek i poczty”, „nadzór nad gośćmi” a także „zamykanie na klucz parkingów” użytkowanych przez członków społeczności żydowskich miało by spoczywać na służbach państwowych i to… za friko! Nie żartuję. Kto wątpi, niechaj sam się przekona podczas lektury treści zawartych pod linkami.


Gdyby wspomniane zalecenia, zgodnie z konkluzjami przyjętymi przez Radę Europejską, weszły w życie (co wydaje się prawdopodobne) to należy przyjąć, iż na terytorium Unii Europejskiej pojawi się uprzywilejowana grupa, która zostanie objęta szczególną, nikomu innemu niedostępną, opieką i będzie posiadać wyjątkowe przywileje. Wygląda to przerażająco. Tym bardziej, iż przywódcy państw tworzących wspólnotę co i rusz podkreślają konieczność pielęgnowania „wartości europejskich”. Cóż one oznaczają? Ano to, że wielkimi krokami nadchodzi epoka równych i równiejszych.


Wiem, że istnieją prawne gwarancje zabezpieczające na obszarze UE różnego rodzaju mniejszości. Dotyczą one jednak dziedzictwa kulturowego, opieki nad zabytkami, pielęgnowania języka itp. Nikt i nigdy nie promował jednak wpisania do kodeksu karnego kary za „niewłaściwe wpatrywanie się” lub ustawowego zobowiązania najwyższych władz państwowych do wyrażania żalu z powodu zbitej szyby (vide: przypadek bożnicy w Gdańsku). To zaprawdę niepojęta aberracja! Piszę to jako reprezentant mniejszości. Tak, tak! Biali, patriotyczni, konserwatywni i heteroseksualni chrześcijanie są już mniejszością. Nigdy jednak nie przyszłoby mi  do głowy aby z tego powodu terroryzować i narażać na nieuzasadnione koszty moich współobywateli oraz żądać ekstraordynaryjnych zapisów w ustawach. Byłbym przeto niezwykle rad, gdyby jakiś przedstawiciel opisywanej społeczności, bywający na S24 (utożsamiający się z etnosem żydowskim lub/i judaizmem), zechciał zająć stanowisko w opisywanej sprawie.


Na koniec chciałbym udzielić odpowiedzi na tytułowe pytanie. Chciałby, ale nie potrafię. Sądzę bowiem, że przepychanie ukradkiem opisanych rozwiązań nie wynika z jednej przyczyny. Jest ich na pewno kilka. Czy determinantą są pieniądze, głupota, fanatyzm, źle pojmowany postęp, poczucie braku zadośćuczynienia za dawne winy? Być może… Jedno natomiast jest pewnym. Tworzenie „kast niedotykalnych” jawi się jako działanie przeciwskuteczne, gdyż w dłuższej perspektywie z pewnością nie wyjdzie na dobre mieszkańcom naszego kontynentu. Ani Europejczykom, ani Polakom, ani… Żydom.


Linki:

https://www.consilium.europa.eu/media/47337/1011-12-20-euco-conclusions-pl.pdf

https://www.worldjewishcongress.org/en/news/eu-calls-antisemitism-incompatible-with-values-demands-national-strategies-from-member-countries-12-5-2020

https://isp.policja.pl/isp/prawa-czlowieka-w-poli/publikacje/12599,Zrozumienie-antysemickich-przestepstw-z-nienawisci-i-zapewnienie-bezpieczenstwa-.html

https://warszawa.jewish.org.pl/pl/2018/12/rada-europejska-przyjmuje-deklaracje-w-sprawie-zwalczania-przejawow-antysemityzmu-i-rozwoju-strategii-na-rzecz-bezpieczenstwa-spolecznosci-i-instytucji-zydowskich-w-europie/

https://fra.europa.eu/sites/default/files/fra_uploads/fra-2018-experiences-and-perceptions-of-antisemitism-survey-summary_pl.pdf
----------------------------------------

Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka