Bazyli1969 Bazyli1969
707
BLOG

Federacja Młodzieży Walczącej – zapomniany epizod z dziejów PRL-u

Bazyli1969 Bazyli1969 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Lepiej zniszczyć własną młodość, niż nic z nią nie zrobić.
G. Courteline

image

Zawsze gdy zbliża się pierwszy dzień maja przypominam sobie, że dzień ten w założeniach właścicieli PRL-u miał być największym świętem „ludzi pracy”. Co dokładnie miało oznaczać określenie „ludzie pracy” trudno wyjaśnić, gdyż dla tych, którzy pracowali najciężej, Polska ludowa była raczej macochą a nie matką. I tak jak niektóre macochy w tzw. realu, nie darzyła podopiecznych szczególnym uczuciem. Skąpiła już nawet nie smakołyków, ale czasem porządnego posiłku, ograniczała ulubione zabawy, nakazywała z kim należy, a z kim nie można się kolegować, miała w nosie to, że chodzą w dziurawych butach, zakazywała wycieczek poza terytorium przez nią kontrolowane i oczekiwała, iż będą podzielać jej światopogląd. Ten właśnie defekt – w mojej opinii – zadecydował o tym, że narzucony Polakom system zdechł. Rzecz jasna nie zdechł sam, a przyczyn było co najmniej kilka, przy czym ferment wśród nastolatków miał dość istotne znaczenie. Wszak jak to w życiu bywa przychodzi czas, w którym dzieciaki czują się na tyle dojrzałe, że gotowe są wykrzyczeć w twarz zołzowatej macosze co o niej sądzą i czego oczekują, a w razie nieprzemyślanej fizycznej reakcji z jej strony, twardo wyznaczyć granicę, której dla własnego dobra nie powinna przekraczać. Tak też rozwinęły się relacje pomiędzy „ludową mamuśką” a polską młodzieżą w latach osiemdziesiątych.

Aspiracje młodego pokolenia w okresie schyłkowej komuny nie miały szans na realizację bez zasadniczej zmiany. Opresyjność i bylejakość spięte durną ideologią musiały ustąpić normalności. Cóż jednak począć, gdy tego uczynić nie chciały? Specyficzny klincz pomiędzy władzą a społeczeństwem generował różne reakcje wśród młodych ludzi. Jedni wybierali kontestację kulturową, inni – stosunkowo nieliczni – podjęli flirt z właścicielami Polski, znaczna – być może największa część – zaprzyjaźniła się z  marazmem, ale byli też tacy, którzy wzięli przykład ze starszego pokolenia i przyłączyli się do próby wyrąbania okna na wolny świat.

Aktywność ta zmaterializowała się w postaci powołania Federacji Młodzieży Walczącej (FMW). Inicjatorami jej powstania w 1984 r. byli  uczniowie warszawskich szkół ponadpodstawowych, do których w miarę upływu czasu przyłączały się kolejne jednostki i grupy. Rozkwit organizacji nastąpił nieco później, czyli w latach 1987-1988, kiedy to w praktycznie wszystkich większych i wielu mniejszych ośrodkach miejskich istniały grupy utożsamiające się z FMW. Skupiała ona przede wszystkim młodzież szkół ponadpodstawowych (średnich i zawodowych), ale także  pracującą i nieco studentów. W owym czasie liczba stale czynnych aktywistów FMW wynosiła ok. tysiąca, a osób wspierających przynajmniej kilkukrotnie więcej.

Główne cele FMW zostały sformułowane w 1984 r. i ogłoszone w lutym roku następnego w piśmie „Nasze Wiadomości”:

„Od 40 lat trwa nieprzerwana walka o wolność i niepodległość. Wydarzenia ostatnich lat przyniosły aktywizację szerokich mas społeczeństwa, w tym także młodzieży. Młodzi stanęli w pierwszym szeregu walczących z totalitarną władzą. Tworząc dziś Federację Młodzieży Walczącej, chcemy zwiększyć udział młodego pokolenia w tej walce.
Organizacja nasza stawia sobie jeden cel - niepodległą i demokratyczną Polskę. Inne kwestie ustrojowe odgrywają dziś mniejszą rolę i dlatego nie są przez nas określane. FMW nie chce narzucać młodzieży takiego czy innego rozwiązania spraw gospodarczych i społecznych pozostawiając każdemu możliwość swobodnego wyboru. Skupiać będziemy młodzież niezależnie od przekonań politycznych, wszystkich, którzy chcą działać razem z nami.”
image

image

Wachlarz działań młodzieży z FMW był bardzo szeroki. Od uczestnictwa w manifestacjach opozycyjnych (zwykle w pierwszych szeregach), poprzez tworzenie kółek samokształceniowych, kompletowanie biblioteczek woluminów bezdebitowych i kolportaż ulotek, aż po działalność wydawniczą. Wśród najważniejszych pism o zasięgu regionalnym można wymienić: Gdańsk („Monit”, „BISZ”), Gdynia („Antymantyka”), Kraków („ABC”, „BMW” Biuletyn Młodzieży Walczącej), Warszawa („Nasze Wiadomości”, „Bunt”, „Sarmata”), Wrocław („Barykada”, „Szkoła”), Łódź („Zawsze Solidarni”, „Glizda”), Warmia i Mazury („Larwa”, „Sąd Kapturowy”), Szczecin („Lustro”) Płock – Kutno („Orlęta”), Bydgoszcz („Spod Ławki”), Poznań („Wiarus”), Tomaszów Mazowiecki („Kornik”), Tarnów („BIMST” Biuletyn Informacyjny Młodzieży Szkół Tarnowa), Kielce („Jodła”), Nowy Sącz („Za pięć dwunasta”).

Rzecz jasna władza komunistyczna dostrzegała aktywność młodych skupionych w FMW i uznała, że  stwarzają „bardzo duże niebezpieczeństwo, które może być pożywką dla różnej maści politykierów opozycyjnych będących przeciwnikami porozumienia narodowego. Zbliżają się kolejne rocznice zwane »solidarnościowymi«, m.in. 11 listopada oraz wszystkie grudniowe. W związku z tym zachodzi obawa, czy ponownie młodzież nie zostanie wyciągnięta na ulice w celu wykazania, że Polska jest nadal krajem niepokojów społecznych.” O ile komuniści lekceważyli początkowo niewielkie grupki  nastawionej antysystemowo młodzieży, o tyle ostatnie dwa lata istnienia PRL to czas intensywnych działań rozpoznawczych i dezintegracyjnych podejmowanych wobec FMW. Świadczą o tym ustalenia badaczy tematu, według których był czas gdy SB objęła należytym rozpoznaniem tylko jedno z ogólnopolskich spotkań przedstawicieli FMW (zostało zorganizowane 10 września
1988 r. w Bydgoszczy), lecz w następnych miesiącach, tj. w październiku i grudniu,  pozyskała za pośrednictwem agentów bogate informacje o przebiegu spotkań w kilku innych ośrodkach. Wpływ na to miało zapewne sporo czynników, wśród których napływ nowej fali nastolatków w szeregi FMW oraz plany podjęcia rozmów z ułagodzoną częścią środowisk opozycyjnych, miały niebagatelne znaczenie.
image

Często bywało gorąco…

image

…a sprawność fizyczna w takich sytuacjach bardzo się przydawała.

Właśnie na tle podjęcia rozmów opozycji z komunistami zarysowały się w środowisku wyraźne podziały. Znacząca część działaczy uznawała taki scenariusz za szansę na wyjście z impasu i wierzyła w dobre intencje władców PRL. Inni byli przekonani, że propozycje rządzących są li tylko wabikiem dla naiwniaków i mają służyć do przeprowadzenia znanej z historii mistyfikacji, określanej słowami: „wiele musi się zmienić by wszystko zostało tak jak było”.

Spór postanowiono rozwiązać w trakcie bezpośredniego spotkania delegatów z poszczególnych ośrodków. Odbyło się ono 13 maja 1989 r. w Warszawie i wzięli w nim udział  przedstawiciele z regionów: Pomorza Wschodniego (Bydgoszcz, Gdynia), Pomorza Zachodniego (Szczecin), Warmii i Mazur (Olsztyn, Suwałki), Regionu Centralnego (Częstochowa, Łódź, Piotrków Trybunalski), Górnego Śląska (Katowice), Regionu Mazowsze (Radom, Warszawa) i RKMN Szczecina. „Stwierdzono wtedy, że jedynym celem ideowym Federacji była walka o niepodległość Polski, do której chciano przygotować organizacyjnie młodzież skupioną w FMW. Walkę o niepodległość zdefiniowano jako działania, które bezpośrednio lub pośrednio zmierzały do obalenia systemu komunistycznego. Wychodząc z tego założenia, odrzucono i potępiono wszystkie inicjatywy, które były określane w tamtym czasie mianem „dialogu i porozumienia”. Opisano je jako antyniepodległościowe, a osoby realizujące tę linię polityczną nazwano kolaborantami.”

Nie wszyscy zaakceptowali powyższe ustalenia. Niektórzy ulegli argumentacji starszych kolegów będących zwolennikami „okrągłego stołu” i oddali im swe usługi. Spora grupa uznała misję za zakończoną i wybrała azymut na studia, rodzinę i pracę. Jednak znacząca liczba członków FMW nie zamierzała składać broni. Najbardziej nieprzejednani postanowili wesprzeć siły kontestujące „mebel bez kantów” i zasilili szeregi KPN oraz Solidarności Walczącej.

image

Połączenie sił FMW z innymi formacjami opozycyjnymi dawało efekty.

image

Nie wszyscy dali się uwieść.

Okazji do wyrażenia niezgody na zawłaszczenie procesu zmian przez duet komuniści-konstruktywna opozycja w owym czasie było wiele. Najbardziej znaną stały się krakowskie wydarzenia z 16 maja 1989 r. Wtedy to pod hasłem „Sowieci do domu!” manifestowały tysiące Krakusów. Organizatorzy demonstracji wywodzili się z KPN i FMW. Pod konsulatem demonstrantów zaatakowały oddziały ZOMO, wykorzystujące dwie armatki wodne. Walki przeniosły się na Planty i Stare Miasto. Rzucano w milicjantów kamieniami i kostkami bruku. Wśród demonstrantów było wielu rannych. Starcia trwały do wieczora. I podobnie przez kolejne dwa dni. Władza była na to przygotowana. W gotowości czekały 3 bataliony Operacyjne ZOMO z Krakowa, 260 funkcjonariuszy z Katowic stało w odwodzie a pluton specjalny - 24 funkcjonariuszy po cywilnemu miało rozpracowywać działania manifestantów "od środka". Aresztowano kilkudziesięciu demonstrantów. Podobna ilość ludzi (po obu stronach) odniosła rany. Mniej dramatyczne wydarzenia miały miejsce w kilkunastu miastach. Były to już ostatnie ze spektakularnych akcji FMW. 10 kwietnia 1990 r. SB zamknęła sprawę „Federacja”.

Pewnym jest, że młodzież spod znaku Federacji Młodzieży Walczącej przyłożyła się – oczywiście na skalę swych możliwości - do rozmontowania gmachu PRL. Dała też świadectwo przywiązania do idei wolności. Obecnie ze świecą można szukać byłych działaczy i sympatyków FMW w gronie ludzi decydujących o polskiej polityce, choć są już ludźmi dojrzałymi (+- 50 lat). Cały czas ster nawy państwowej pozostaje w rękach osób o jedno pokolenie starszych i wydaje się, iż zostanie przejęty przez ludzi o jedno pokolenie młodszych. Ustalenie przyczyn takiego stanu pozostawiam Czytelnikom.

A morał? Tym razem go nie ma. Napisałem o FMW, bo po prostu coś tak mnie naszło…


Linki:
http://fmw.karta.org.pl/?post_type=portfolio&p=9646
http://www.fmw.org.pl/





Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura