bezmetki bezmetki
470
BLOG

Wojny nie będzie. Ponieważ można ją przegrać!

bezmetki bezmetki Polityka Obserwuj notkę 29

Obserwuje się ostatnio wzmożoną aktywność  propagandowej machiny kremlowskiej, głośno  i  z zamierzenia sygnalizującej , źle ukrywane zamiary napastnicze - wobec Ukrainy.  Interesujące obserwować ich transmisję na agencje wykonawcze. Także w Polsce. To dobry czas dla przyjrzenia  się i oceny “kto jest kto”. Także w mediach społecznościowych. Reprezentatywną próbkę stanowi portal Neon24.pl  .
Nasiliły się tam demonizujące ataki na ukraińską państwowość (bloger Jacek Boki) jak i  gloryfikacja reżimu Putina  (np. przez tamtejszą szarą eminencję – indywiduum nazwiskiem Jarek Ruszkiewicz czy  inteligentnego i wpływowego demagoga, ukrywającego się pod pseudonimem  -“Ikulibal”).
Miejmy oczy otwarte i wyciągajmy wnioski.


Dlaczego Rosja nie podejmie agresji i dlaczego wszystkie ruchy wojsk na granicy z Ukrainą -to próba przymusu Stanów Zjednoczonych do negocjacji. wyjaśnia Julia Łatynina-Латынина


https://novayagazeta.ru/static/records/f09689ed300b4505adf2cf0f386ae46a.webp
Zdjęcie satelitarne MAXAR rosyjskiego sprzętu wojskowego w rejonie Jelni – Ельни (obwód smoleński), opublikowane w Politico 11 listopada 2021 r.

W tym tygodniu Bloomberg opublikował plan możliwej rosyjskiej inwazji na Ukrainę, przekazany przez amerykański wywiad - europejskim sojusznikom.

 W inwazji ma uczestniczyć 100 grup batalionowo-taktycznych liczących 100 tys. osób, z których połowa zajęła już pozycje. Uderzenie  ma nastąpić z trzech stron: z Rosji kontynentalnej, Krymu i Białorusi. Przewidywany czas inwazji to początek przyszłego roku. „Ameryka i reszta nie mówią, że wojna jest nieuchronna, ani nawet, że wiedzą na pewno, że Putin zamierza zaatakować. Ludzie mówią, że prawdopodobnie jeszcze nie zdecydował, co zrobi ”- pisze Bloomberg.

Obecna koncentracja sił zbrojnych na granicy to już druga taka historia w krótkim czasie. Poprzedniej, letniej również towarzyszył przerzut wojsk i zakończył się spotkaniem Bidena z Putinem.

Obecnej towarzyszy poważny spadek notowań władz rosyjskich, totalne sparaliżowanie opozycji, a także kryzys na granicy białorusko-polskiej, podczas którego Łukaszenka groził Warszawie wstrzymaniem dostaw gazu, a jego propagandyści - strategicznymi rosyjskimi bombowcami.

Poniżej postaram się wyjaśnić, dlaczego taka inwazja jest niemożliwa.

Po pierwsze, Kreml nigdy dotąd nie toczył prawdziwych wojen. Wiódł jedynie  wojny hybrydowe.

Prawdziwa wojna toczy się w imię zwycięstwa. W takiej wojnie następuje bardzo ważna weryfikacja przez rzeczywistość, a jeśli w takiej wojnie zaczyna się kłamać, to, jak powiedział kiedyś japoński admirał Yamamoto, „uznajcie, że wojna już została przegrana”.

Wojna hybrydowa toczy się nie dla zwycięstwa, ale dla wizerunku. W takiej wojnie kłamstwa są jednym z głównych narzędzi.

W prawdziwej wojnie wysiłki podejmuje się w celu maksymalizacji strat wroga.

Podczas wojny hybrydowej, celem jest często maksymalizacja informacji o rzekomych stratach własnej strony. Czasami wojna hybrydowa toczy się tylko po to, by opowiedzieć, jak izraelskie wojsko zabiło dziecko lub jak ukraińscy faszyści ukrzyżowali chłopca.

Po drugie, wszystkie wojny prowadzone przez Kreml zostały oparte na możliwości zaprzeczenia.

„To nie Rosja. To  osoby prywatne.” Pozwalało  uwolnić się od odpowiedzialności za wszelkie działania sił zbrojnych i zminimalizować ryzyko w przypadku strat wojskowych. Gdyby marszałkowi Haftarowi w Libii udało się zdobyć Trypolis, to  o zwycięstwie usłyszelibyśmy od każdej Skabajjewy - Скабеевой . Po tym, jak tureckie „Bajraktary” pokonały Haftara i jego rosyjskich najemników, można było niczego nie pisać.

I wreszcie po trzecie: wszystkie wojny prowadzone przez Kreml zawsze dawały Zachodowi możliwość zajęcia neutralnego stanowiska i nie podejmowania nieodwracalnych decyzji. „Tam wszystko skomplikowane. To wewnętrzny konflikt ukraiński. To ochotnicy ” i tak dalej. Danie szansy zachowania twarzy przez Zachód i jednocześnie nie podejmowania akcji, zawsze było integralną częścią strategii wojskowej Kremla.

Właściwie wszystko powyższe, to oznaki wojny hybrydowej – wojny prowadzonej nie po to, by wygrać, ale po to, by kłamać i szkodzić. Szkodzić - wrogowi, kłamać - własnej ludności. Idealną wojną dla Kremla zawsze był generowany komputerowo obraz rosyjskich rakiet uderzających  we Florydę.

Jednocześnie, mimo zdjęć i obietnic wytarcia Stanów Zjednoczonych „w nuklearny pył”, Kreml zawsze ostrożnie unikał prawdziwej wojny.

Kiedy w lutym 2018 roku Amerykanie rozgromili kolumnę z rosyjskimi najemnikami pod Deir az-Zor, Kreml nie tylko nie odpowiedział, ale po prostu udawał, że klęski nie było.

Kiedy w kwietniu tego samego roku Amerykanie zbombardowali syryjską infrastrukturę, Rosja, która głośno zadeklarowała, że ​​nie będzie tolerować amerykańskiej agresji, znów zachowała się hybrydowo: kłamiąc w telewizji, że zestrzelili wszystko i od razu próbując zapomnieć o tym nieprzyjemnym incydencie, który pokazał całkowitą wyższość amerykańskich rakiet.

Innymi słowy, za każdym razem, gdy przed Kremlem pojawia się widmo prawdziwej wojny,  której nie będzie już można pozbyć się  ukrzyżowanymi telewizyjnie chłopcami i zestrzelonymi w telewizji rakietami, Moskwa udaje, że to wszystko jej nie dotyczy.

Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że Kreml zdaje sobie jednak sprawę z rzeczywistego stanu rosyjskiego sprzętu wojskowego i dobrze pamięta, w jakich okolicznościach padło sformułowanie o „małej zwycięskiej wojnie”, która nie okazała się ani mała, ani zwycięska.

Nietrudno zauważyć, że inwazja na Ukrainę z trzech stron, przy wsparciu lotnictwa, ze 100-tysięcznym kontyngentem wojskowym, nie mieści się w definicji wojny hybrydowej.

A  Ukrainie oprzeć się takiej inwazji, nie będzie trudniej - ale łatwiej.

Żadna ze stron nie przygotowywuje się teraz do wielkiej wojny w Donbasie. Konflikt  podsycany jest „środkami dyplomatycznymi”i  strzelaniną.

Cała siła Noworosji polegała na tym, że prorosyjscy bojownicy walczyli, podszywając się pod „uciskaną ludność miejscową” i "przykrywając" się  cywilami. W takich warunkach każdy strzał w bojowca, w istocie uderzał w ludność cywilną, a Zachód mógłby z ulgą przymknąć oko na ten złożony problem. Inwazja 100-tysięcznej armii nie pozostawia takiej szansy.

Nie będzie można uzasadnić  takiej inwazji poprzez utworzenie „prawowitego rządu Janukowycza” na terytorium Rosji i zwrócenie się o pomoc w jego imieniu. Taki manewr nie udał się nawet Związkowi Radzieckiemu  w Afganistanie. Tak zdobyte terytoria nie mogą być prawnie przyłączone do Rosji. Skutki społeczne takiej wojny byłyby katastrofalne. "Krymnasz" -  Крымнаш był popularny właśnie dlatego, że odbył się bez ofiar. Wysłanie 100 tysięcy poborowych  pod Bayraktary i amerykańskie drony, oczywiście - przyniesie straty


"Głubinnyj narod" , jak za czasów Afganistanu, wzdrygnie się od  pogrzebów a elita – od zachodnich sankcji,  które zdewaluują nagromadzone łupy .

Ale głównym i najbardziej podstawowym problemem takiej wojny jest to, że jest ona realna i  że można ją przegrać. W zasadzie nie da się przegrać wojny hybrydowej. “Powstała  NowoRosja - świetnie. Okazało się,  tylko ОРДЛО*1.  - no i co, będziemy ten rakowy guz wpychać z powrotem w ciało Ukrainy. Też nieźle.”

Innymi słowy, wszystko co się dzieje, podobnie jak na wiosnę, jest blefem. To wciąż ta sama wojna hybrydowa. To jest wymuszanie  dialogu. To odpowiedź na sankcje. Odpowiedź na projekty rezygnacji z rosyjskiego gazu i ropy. Riposta na umowę zawartą między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą. Riposta na  niechęć Ukrainy do inkorporacji ОРДЛО  na kremlowskich warunkach. To odpowiedź na spadający rating i fiasko prób szantażowania Europy rękami Łukaszenki.

Stany Zjednoczone i Europa mają dwa sposoby zareagowania na ten blef:
Pierwszym jest przestraszenie się i „rozpoczęcie dialogu”.
Drugim zaś, jest dać poznać, że jeśli Kreml rozpocznie wojnę, Ukraina otrzyma pomoc wojskową w zakresie uniemożliwiającym Kremlowi zwycięstwo militarne.



*1.  ОРДЛО- Отдельные районы Донецкой и Луганской областей



https://novayagazeta.ru/articles/2021/11/23/voiny-ne-budet-potomu-chto-ee-mozhno-proigrat
“Войны не будет. Потому что ее можно проиграть”
*Юлия Латынина

26 ноября 2021

*Юлия Леонидовна Латынина-Julija Leonidowna Latynina. Urodziła się 16 czerwca 1966 w Moskwie. Rosyjska dziennikarka, pisarka, prezenterka radiowa i telewizyjna. Doktor nauk filologicznych. Pseudonim-Eugeniusz Klimowicz - Евгений Климович

W 2017 r. opuściła Rosję na skutek pogróżek i spalenia samochodu..


wybór, tłumaczenie i opracowanie: bezmetki
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych
materiałów: zezwalam wyłącznie na darmowych
platformach elektronicznych, ze wskazaniem adresu
tekstu źródłowego i pseudonimu autora tłumaczenia

Dla zainteresowanych, poniżej - uzupełniające rosyjskojęzyczne materiały informacyjne znalezione w ukraińskiej i rosyjskiej sieci internetowej:

“Второй путь Путина. Будет ли война?”
Андрей Зубов
Российский историк и политолог, доктор исторических наук
https://nv.ua/opinion/rossiya-ukraina-budet-li-voyna-putin-poslednie-novosti-50197357.html

“Зеленский рассказал о госперевороте на Украине, который готовили «при участии России»”
“Владимир Зеленский заявил, что 1–2 декабря на Украине готовился государственный переворот. Об этом он заявил в прямом эфире во время пресс-марафона «30 вопросов к президенту Украины».”

https://www.rosbalt.ru/world/2021/11/26/1932865.html


“Госдеп: США рассматривают все варианты действий в ответ на «мощную и необычную» активность России на границе с Украиной”
https://www.rosbalt.ru/world/2021/11/27/1932951.html







bezmetki
O mnie bezmetki

"Dożywotnio" usunięty z Neon24.pl za tłumaczenia i "widzimisie", wyrażające opinie niezgodne z zadaną tam pro-kremlowską poprawnością. Przyjrzałem się również z odrazą, na "ich blogach" ,  praktykom pdgrzewaczy "patriotyzmu"; równie sprzedajnym, jak Neon24, -   tylko z przeciwnym wektorem i "dla ubogich". "Lewoskrętny".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka