Lekarze w Niemczech, ściśle zintegrowali się z partią nazistowską i popierali jej ideały. Partia owa, wydawała się organizacją, która gwarantowała lekarzom niemieckim władzę , status i zadośćuczynienie za dotychczasową etniczną dyskryminację. W 1929 roku lekarze w Niemczech utworzyli Nationalsozialistischer Deutscher Ęrtzebund (Narodowosocjalistyczną Niemiecką Ligę Lekarzy) i zjednoczyli cele lekarzy i państwa. Lekarze wstępowali do partii nazistowskiej zarówno wcześniej, jak i liczniej niż jakakolwiek inna grupa profesjonalistów. Jak pisze historyk Michael Kater: „Lekarze zostali znazifikowani bardziej gruntownie i znacznie wcześniej niż jakikolwiek inny zawód, a jako naziści zrobili więcej w służbie owego reżimu, niż którykolwiek z ich pozazawodowych kolegów”; do 1942 r. 38 000 lekarzy wstąpiło do partii nazistowskiej.
-------------------------------------------------
Na marginesie: było to chyba zrozumiałą reakcją na wcześniejszą żydowską dominację w medycznych (zakres przykładów ograniczam ze względu na tematykę) profesjach w przed hitlerowskich Niemczech (zwłaszcza w Berlinie), na dodatek obwarowaną organizacyjnie i dyskryminującą lub wręcz eliminującą konkurencję ze strony medyków -Gojów, obcych Żydom etnicznie *1.
O ile można by się dopatrywać racjonalnych i emocjonalnych usprawiedliwień dla reakcji niemieckich lekarzy, wstępujących do NDSAP, o tyle trudno znaleźć uzasadnienie dla współczesnej globalnej -zawodowej i moralnej korupcji kasty medycznej , wyrażanej przez przez czynny i świadomy udział w zbrodniczej aferze Covid 19 !
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5719686/
--*--
W związku z możliwym bliskim końcem obecnej polityki „pandemii”, klasa medyczna, która oczywiście w ciągu dwóch lat otrzymała ogromny polityczny (podobno nie tylko) kapitał, chce kontynuować bankiet. To zrozumiałe, choć nie z moralnego punktu widzenia.
W „nowej normalności” kasta medyczna, będzie miała dość uprzywilejowaną pozycję w związku z obraną strategią terroru, poprzez zamianę praw i wolności osobistych - na „bezpieczeństwo”. Jednakże okres medycznej dominacji w polityce skróci się – wypuszczono ich na arenę w konkretnym celu, eliminacji wszelkich wątpliwości, ale na pewno, nikt nie zamierza trzymać ich w tak wygodnej pozycji, dłużej niż to konieczne. W przyszłości ich rola ulegnie zmniejszeniu w porównaniu z obecną, choć nadal owa kasta, będzie miała, dość istotne znaczenie - w przyszłości.
"Medycyna w nowej normalności”, dostaje swój kawałek chleba dzięki projektowi „subskrypcyjnej opieki zdrowotnej”. Jej istota, jeśli odrzucić wszelkiego rodzaju “sznurówki,” jest niezwykle prosta i jednocześnie absolutnie nieludzka: ciągłe szczepienia, powinny podkopywać naturalne mechanizmy obronne człowieka, dosłownie niszczyć naturalną odporność i „wsadzić” człowieka na leki, bez których po prostu umrze. To strategia zwykłego dilera narkotyków; nie ma w niej, nic szczególnego.
W pewnym sensie realizuje się antyutopia "Czasu Wołu”, cywilizacji - długo i krótko - żyjących mieszkańców Tormans'a.*.1 . W rzeczywistości, „medycyna abonencka” , już dziś jest w stanie -zrealizować tę historię. Przydatni członkowie społeczeństwa, otrzymają mniej szkodliwych substancji i z dłuższymi interwałami między nimi, dzięki czemu będą mogli żyć dłużej. Bezużyteczny balast zostanie napompowany stosownymi preparatami i w wieku 30 lat - zamieni się w żywe trupy. Następnie, zostanie wobec nich zastosowana ustawa o eutanazji – dobrowolnej lub ze względów medycznych.
Algorytmy, które określą użyteczność członków społeczeństwa - to zasób, o który będzie toczyć się zaciekła walka.
Prawdziwą władzę, będzie miał decydent, określający prawo do życia.
Możesz, jak chcesz, nazwać ten obraz - teorią spiskową . Chowanie głowy w piasek jest zawsze wygodne. Ale nie zapominaj, że połowa światowej populacji przeszła już pierwszy etap - przynajmniej jednego, a często wielokrotnych szczepień. Następuje okres nasycenia i na jakiś czas proces „normalizacji” będzie wstrzymany – dalszemu wzrostowi liczby szczepień towarzyszyłyby zbyt wysokie nakłady środków (przede wszystkim administracyjnych i kierowniczych). Należy jednak zauważyć, że jak na razie, dotychczasowe wyniki projektu „nowego normalnego”, dla jego projektantów, wyglądają na całkiem udane. Nigdy w historii ludzkości, nie było oszustwa, na tak wielką skalę. Pewnie bezmyślnością, byłoby oczekiwać, że za pierwszym razem wszystko się uda, ale za jakiś czas procedura, zostanie uruchomiona ponownie. Pytanie - z pomocą jakich narzędzi. Lekarze oczywiście spodziewają się, że w kolejnych stadiach procesu „nowej normalności” pozostaną w dotychczasowej, zwierzchniej roli , choć możemy spodziewać się pojawienia się nowych zagrożeń: klimatycznych, komputerowych — a za każdym nowym zagrożeniem będą kryły się grupy gotowe do zaoferowania swoich usług ,w zakresie siania terroru strachu, wobec mieszkańców planety.
Ale póki co, przy władzy - "lekarze".
Nazywać tych ludzi, lekarzami - już nie wolno. Podobnie, jak - ludźmi. Ale z punktu widzenia funkcjonalności, jaką zamierzają mieć w przyszłości, ich działania są dość sensowne i racjonalne. Lekarz, to już nie ludzki zawód, ale po prostu - ogniwo, w zarządzaniu. Zarządzaniu strachem. Lekarz będzie teraz tym, który zadecyduje, czy przeżyjesz jeszcze jeden okres między kolejnymi szczepieniami, czy też możesz już zostać wysłany do skompostowania. I to jest władza.
A kto dobrowolnie odżegna się od władzy?
*1. I tak, żydowska nadreprezentatywność w medycynie w Republice Weimarskiej (Berlin) przed 1933 rokiem, przedstawiała się jak następuje:
Zawody umysłowe w Berlinie zdominowane są przez Żydów (odsetek Żydów wśród: przedstawicieli zawodów umysłowych) Lekarze 48% Lekarze szkolni 43% Lekarze socjalni 68% Dyrektorzy szpitali 45% Dentyści 38% Farmaceuci 32%
Prawnicy 54%Dyrektorowie i administratorzy teatrów 80%Dyrektorzy generalni 44%Nauczyciele na Wydziale Lekarskim 50%Nauczyciele na Wydziale Filozoficznym 25%
Nie zapominając, że żydostwo owym czasie, stanowiło znikomy odsetek (1,88 %) mieszkańców Niemiec.
https://velesova-sloboda.info/archiv/pdf/evreyskoe-dominirovanie-v-veymarskoy-germanii.pdf
*2.Planeta Tormans, , została wymyślona przez Iwana Efremowa dla jego powieści "Godzina byka" a naprawdę nigdy nie istniała. (Sam tytuł zaczerpnięto z powieści "Podróż do Arcturusa" Davida Lindsaya).
http://worldcrisis.ru/crisis/3994333
"Балласт будет накачиваться препаратами, после чего их будут отправлять в компос"
Эль-Мюрид
15.01.2022
wybór, tłumaczenie i opracowanie:bezmetki
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych
materiałów: zezwalam wyłącznie na darmowych
platformach elektronicznych, ze wskazaniem adresu
tekstu źródłowego i pseudonimu autora tłumaczenia