Warszawa zdecydowała się na wydalenie 45 rosyjskich dyplomatów. W tym kontekście w przededniu nadzwyczajnego szczytu NATO, Stany Zjednoczone ściągają wojska na wschód od Polski do granicy z Białorusią. Członkowie sojuszu będą dyskutować o inicjatywie Warszawy wprowadzenia kontyngentu na terytorium Ukrainy. W odpowiedzi Moskwa wskazała, że takie posunięcie doprowadziłoby do bezpośredniej konfrontacji między Rosją a NATO. Czy Warszawa i Waszyngton są naprawdę gotowe na taki rozwój wydarzeń?
Oto przykład, jak rosyjska propaganda przedstawia i interpretuje, niewątpliwie wzrastającą dynamikę polityczno-militarną, wokół toczącej się wojny na Ukrainie.
(bezmetki)
Amerykańskie jednostki wojskowe stacjonujące w Polsce ciągną ku granicy z Białorusią - świadczą o tym filmy, które pojawiły się w sieci. Na nagraniu widać, jak amerykański sprzęt wojskowy przemieszcza się w pobliżu polskiego przejścia granicznego Bobrowniki, położonego w bliskim sąsiedztwie obwodu grodzieńskiego. Podobnie na pograniczu ukraińsko-polskim szykują się wojska amerykańskie.
Wcześniej ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield oświadczyła: Waszyngton nie chce eskalacji na Ukrainie i nie zamierza wysyłać tam swoich wojsk. Biały Dom podkreślił też, że Stany Zjednoczone nie wyślą wojsk, nawet jeśli na terytorium Ukrainy zostanie użyta broń niekonwencjonalna. Jednak, jak zaznaczono w Waszyngtonie, inne państwa NATO mogą same decydować, czy chcą wysłać wojska na Ukrainę.
Dzień wcześniej polski lider Andrzej Duda, na konferencji prasowej w Bukareszcie powiedział, że Sojusz Północnoatlantycki powinien uważać się za wolny od zobowiązań wynikających z Aktu Stanowiącego Rosja-NATO, podpisanego w 1997 roku.
Zdaniem Prezydenta RP obecność wojsk NATO w Europie Wschodniej powinna przestać być tymczasowa i rotacyjna, a przekształcić się w stałą.
Jednocześnie, lider rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwość, Jarosław Kaczyński zaproponował wysłanie na Ukrainę ,zbrojnej misji pokojowej NATO. Później eksperci sugerowali, że Kaczyński miał na myśli kontyngent z udziałem kilku państw NATO, ale sam sojusz nie podejmowałby takich decyzji.
Jeśli Warszawa z własnej inicjatyw,y wyśle wojska na Ukrainę, to pakt zbiorowej obrony NATO, nie będzie miał do niej zastosowania. A wielu graczy nakłaniających Polskę do działań zbrojnych, może wykorzystać polskie ambicje.
Później, pomysł Kaczyńskiego zrealizowano w projekcie, którego szczegóły podają "Wiadomośc"i. W szczególności ,Ministerstwo Obrony RP, pracuje nad pomysłem utworzenia międzynarodowego kontyngentu, liczącego około 10 000 osób. Do jego zadań należeć będzie, zapewnienie bezpieczeństwa korytarzy humanitarnych, w tym tworzenie nad nimi, stref zakazu lotów.
Jednak Duda, nie jest gotowy do uruchomienia tego projektu, dopóki Stany Zjednoczone go nie zatwierdzą, czytamy w publikacji. Dlatego jeszcze przed szczytem w Brukseli propozycje Polski trafiły do Białego Domu, od którego decyzji de facto, zależeć będą dalsze losy tej inicjatywy.
Powagi sytuacji dodaje fakt, że Polska zdecydowała się na wydalenie 45 rosyjskich dyplomatów. Muszą oni opuścić republikę w ciągu pięciu dni. Jednocześnie Polska, nie domaga się jeszcze, wyjazdu ambasadora Rosji, Siergieja Andriejewa. Kreml ogłosił później, że działania Polski , nie pozostaną bez odpowiedzi.
Jednocześnie minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow ostrzegł Zachód przed naciskiem na Moskwę i ostrzegł, że pojawienie się sił pokojowych Sojuszu Północnoatlantyckiego, na terytorium Ukrainy, grozi bezpośrednim starciem Sił Zbrojnych Rosji i NATO. „Będzie to, bardzo bezpośrednie starcie, między siłami zbrojnymi Rosji i NATO, którego wszyscy nie tylko chcieli uniknąć, ale i mówili, że w zasadzie nie powinien mieć miejsca” – zaznaczył dyplomata.
„Warszawa, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych, może organizować prowokacje na granicy z Białorusią i Ukrainą. Polska od dawna, skoncentrowała dużą grupę wojskową w podbrzuszu Białorusi - nawet wtedy, gdy ukrywała się za ochroną przed migrantami. Nawiasem mówiąc, teraz może ona ponownie ,sztucznie wywołać kryzys migracyjny, aby wywołać eskalację na granicach ”- wyjaśnił Aleksiej Dzermant/Алексей Дзермант, badacz z Instytutu Filozofii Narodowej Akademii Nauk Białorusi.
Według niego, przy takich prowokacjach Polska i Stany Zjednoczone próbują odciągnąć część sił Białorusi z kierunku ukraińskiego. „Polska może próbować przejąć część zachodnich regionów Ukrainy, jeśli uzyska zgodę Stanów Zjednoczonych, nawet „ponad” decyzją NATO. Warszawa również podejmie taką decyzję, jeśli zobaczy, że Rosja przesuwa się w głąb Ukrainy, a Kijów traci kontrolę nad całym terytorium kraju” – dodaje źródło. Zachód powinien jednak zrozumieć, że armia białoruska z bronią rakietową, siłami operacji specjalnych i innymi jednostkami, jest poważnym środkiem odstraszającym – zaznaczył ekspert.
„Z naszej strony władze starają się nie podnosić poziomu niepokoju, żeby nie grać na polu wroga, co eskaluje sytuację poprzez ukraińskie i zachodnie zasoby informacyjne. Jednocześnie Łukaszenka wyraźnie wskazuje: Białoruś nie pozwoli Zachodowi dźgnąć Rosji w plecy” – przypomniał analityk.
W przypadku Stanów Zjednoczonych, ruch wojsk wzdłuż granic z Białorusią i Ukrainą, ma charakter psychologiczny( ciśnienie). W ten sposób NATO stara się pokazać, że nie wycofa się ze swoich pozycji i nie dopuści do rozprzestrzenienia się kryzysu ukraińskiego na państwa sojuszu – uważa amerykański politolog Malek Dudakow.
„Prawdopodobieństwo wysłania niektórych sił pokojowych na zachód Ukrainy, jest obecnie aktywnie dyskutowane. I rozumiemy, że ta kwestia będzie omawiana na zbliżającym się szczycie w Brukseli, a także podczas wizyty Bidena w Warszawie – dodał Dudakow/Дудаков..
„Musimy jeszcze poznać oficjalne stanowisko Joe Bidena, który wciąż stara się zachować formalną neutralność NATO w kryzysie ukraińskim. Ale może zmienić swoje stanowisko, jeśli przekonają go państwa członkowskie NATO z Europy Wschodniej” – podkreślił analityk.
Politolog-Amerykanista Dmitrij Drobnickij/ Дробницкий, prezentuje inny punkt widzenia. Według niego, amerykański sprzęt na wschodniej flance NATO jest niezbędny do stworzenia kordonu sanitarnego – „aby ludzie z bronią , nie przechodzili drogami, którymi wcześniej, ukraińscy uchodźcy dotarli na zachód do Europy”.
„Nie można wykluczyć, że ruchy te mają związek, ze zbliżającą się wizytą Bidena, na szczycie NATO, w Brukseli. Obserwujemy obecnie, bezprecedensową obecność wojskową USA w Europie od lat 90-tych., ale nie jest ona krytycznie poważna i nie stanowi jeszcze wielkiego zagrożenia. Sojusz demonstruje swoją spójność w obliczu „niebezpieczeństwa ze wschodu” – podkreślił politolog.
Według Drobnickiego, koncentracja wojsk amerykańskich we wschodniej Polsce jest tymczasowa, bo takich wydatków nie przewiduje budżet USA. Ponadto politolog wyraził wątpliwość, czy misje pokojowe z inicjatywy Polski, wkroczą na terytorium
Ukrainy lub będąimage stanowić zagrożenie dla Białorusi.
http://k-politika.ru/pri-kakix-usloviyax-polsha-zaxvatit-chast-ukrainy/?utm_source=warfiles.ru
“При каких условиях Польша захватит часть Украины”
autor: nieuwidoczniony
23.03.2022 ·
wybór, tłumaczenie i opracowanie: bezmetki
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych
materiałów: zezwalam - bez zmian w treści i formie -
wyłącznie na darmowych platformach elektronicznych,
ze wskazaniem adresu tekstu źródłowego
i pseudonimu autora tłumaczenia