Frapujący i wrażliwy temat zbliżenia polsko-ukraińskiego skatalizowany agresją rosyjską owocuje bogactwem pomysłów i inicjatyw w obu krajach. To zarazem egzamin z politycznej dojrzałości, wymagający zdolności uwolnienia od uprzedzeń ,wywołanej dzielącą ale i zarazem łączącą trudną wielowiekową historią , w obliczu obecnej wielkiej jednoczącej szansy.
To czas na wyzbycie się miłych zbiorowemu ego- polskich paternalistycznych uroszczeń, dla stworzenia warunków do budowy trwałych partnerskich, relacji z sąsiadem. To także potrzeba zrozumienia obecnego ukraińskiego okresu burzy i naporu w formułowaniu narodowej i politycznej podmiotowości Ukrainy. To chyba oczywiste, że kraj, który skutecznie opiera się moskiewskiej nawale ma własne ambitne programy . Niech za ilustrację powyższego posłuży poniży artykuł.
(bezmetki)
* * *
Wojska ukraińskie w drodze na linię frontu w region Donbasu wschodniej Ukrainy 7 czerwca 2022 r. (fot. ARIS MESSINIS / AFP)
Zdjęcie: AFP
Kiedy ustaną walki z Rosją, a nawet jeśli Ukraina straci znaczne terytorium, wyjdzie z wojny najpotężniejszą armią w Europie Wschodniej.
W rzeczywistości, ze względu na swój dopływ uzbrojenia, wielkość armii, doświadczenie swoich sił zbrojnych i swoją rolę w obronie demokracji, Ukraina może okazać się najpotężniejszą armią w Europie.
W końcu nie jest jasne, czy wielkie państwa, takie jak Niemcy i Francja, mają wolę podtrzymywania wielkiej wojny, a żadne państwo na kontynencie nie będzie posiadać tylu żołnierzy, co Ukraina.
Zdumiewająco duża część z 44 milionów obywateli zostanie przeszkolona do walki, z niezwykle różnorodnym sprzętem wojskowym – a Ukraińcy udowodniili, że potrafią dobrze walczyć.
Dlatego Ukraina może być silnym sojusznikiem i potężną kotwicą dla każdego sojuszu wojskowego.
NATO może chcieć uczynić nas członkiem ze względu na siłę, którą możemy wniesieść do stołu. Ale nawet jeśli nie przyzna nam członkostwa, Ukraina bądzie w stanie stworzyć własny system sojuszniczy, a najbardziej naturalnymi sojusznikami Ukrainy byłyby inne państwa zagrożone rosyjskim atakiem.
Najbardziej oczywistym państwem, które może przyłączyć się do takiego sojuszu, jest Polska, która przez całą wojnę okazywała wielką solidarność z Ukraińcami.
Jednak Gruzja może mieć jeszcze więcej wspólnego z Ukrainą, biorąc pod uwagę, że została również podzielona przez Putina; często postrzega się również Mołdawię jako zagrożoną atakiem.
Sojusz wszystkich tych państw z Ukrainą reprezentowałby 92 mln ludzi, ale mógłby się znacznie rozrosnąć.
Jeśli w którymś momencie stosunki z Rosją zostaną napięte, Armenia może również chcieć dołączyć do takiego sojuszu, podobnie jak Białoruś i Kazachstan, wzrastając tym samym o 31 milionów ludzi.
Najlepiej byłoby, gdyby taki sojusz uzyskał sponsorowanie potężnych państw NATO, takich jak USA i Wielka Brytania, które zgodziłyby się uzbroić jego członków w przypadku ataku.
Mieliby do tego silną motywację, biorąc pod uwagę rolę buforu, jaką taki sojusz pełniłoby przeciwko Rosji.
Jednak ten nowy sojusz i tak mógłby ściśle współpracować z NATO, biorąc pod uwagę, że wszystkie jego państwa byłyby jego członkami lub partnerami.
Jeśli niedawne globalne spadki demokracji zostaną odwrócone, Ukraina może stać się kotwicą sojuszu młodych demokracji.
Jednak najważniejsze na tym etapie byłoby uzyskanie przez Ukrainę wystarczającego wsparcia, aby zapobiec kolejnemu rosyjskiemu atakowi – a im więcej państw może zobowiązać się do wzajemnej obrony, tym lepiej.
Pomysł, że Ukraina musi być członkiem NATO, aby być bezpieczną, wynika z fundamentalnego niezrozumienia tego, jak stowarzyszenie działa i dlaczego jest skuteczne.
NATO działa na zasadzie konsensusu, co oznacza, że 30 państw członkowskich musi zgadzać się na każde podejmowane przez siebie działanie. Dlatego NATO nie zgadza się na zbyt wiele, a to, na co się zgadza, rzadko jest istotne.
NATO raczej nie podejmie zdecydowanych działań militarnych w obronie swoich członków, zwłaszcza jeśli grozi mu wywołanie wojny nuklearnej. I raczej nie ryzykuje przyjęcia członka, który mógłby wciągnąć go w wojnę. Właśnie z tego powodu Francja i Niemcy odmówiły członkostwa Ukrainie w 2008 roku, kiedy Ukraina i Gruzja wyglądały na gotowe do przystąpienia.
W ten sposób, według byłego sekretarza generalnego NATO Jamesa Stavridisa, jest to jedna z najbardziej konserwatywnych organizacji na świecie.
NATO jest konserwatywne w tym sensie, że unika ryzyka. Jest również konserwatywne, ponieważ zmienia się powoli, co jest również wynikiem procesu decyzyjnego.
Jednak, jak zauważa historyk Timothy Andrew Sayle w swojej epickiej historii sojuszu, NATO było skutecznym zabezpieczeniem przed Związkiem Radzieckim i może nadal stanowić zabezpieczenie przed Rosją, ponieważ spaja sojusz demokracji.
NATO nie gwarantuje, że jego państwa członkowskie będą bronić się nawzajem przed atakiem, ponieważ jak widzieliśmy w przypadku sankcjonowania rosyjskiej ropy i gazu ziemnego, zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że gapowicze nie będą ciągnąć jego ciężaru.
I zawsze jest możliwe, że niewłaściwy zestaw przywódców głównych państw NATO spowoduje bezczynność w przypadku ataku na jednego z jego członków.
NATO raczej zapewnia obywatelom państw takich jak Francja i Niemcy dość poczucia bezpieczeństwa, że jest mało prawdopodobne, aby poddali się rosyjskim żądaniom.
A niejednoznaczne prawdopodobieństwo akcj NATO jest wciąż wystarczające , aby powstrzymać Rosję przed atakiem na któregokolwiek z członków sojuszu. Tak więc, chociaż może nie wiadomo, które państwa NATO mogą walczyć w przypadku rosyjskiego ataku,to sam pomysł, że mogą walczyć, może wystarczyć, by zmobilizować swoich obywateli do wzajemnej samoobrony.
Jednak Ukraina jako pierwsza linia frontu w walce z Rosją potrzebuje bardziej zdecydowanego zaangażowania i jest to z większym prawdopodobieństwem że dostanie je z innych państw pierwszej linii.
Ukraina potrzebuje od NATO nie wojsk, ale gwarancji uzbrojenia, którą niektóre z jej najpotężniejszych państw, jak USA i Wielka Brytania, mogą z radością zapewnić, choćby dlatego, że taki sojusz służyłby jako bufor przed Rosją.
Jeśli jednak Ukraina, Gruzja i Mołdawia stworzą sojusz wojskowy z innymi państwami frontowymi, takimi jak Polska, bezpieczeństwo, jakie im to zapewni, paradoksalnie uczyni je bardziej atrakcyjnymi dla NATO.
Każde państwo byłoby wtedy bardziej atrakcyjne, bo gdyby każde z nich byłoby gotowe dla obrony sojuszników, a wystąpując razem uczyniłyby każdego z nich silniejszym i żadne z państw nie byłoby tak podatne na najazd.
Istnieje jeszcze dodatkowa korzyść psychospołeczna, jaką zawarcie takiego sojuszu przyniosłoby Ukraińcom. To jeszcze bardziej odróżniłoby ich kraj od Rosji, jednocześnie wzmacniając ich poczucie tożsamości narodowej.
Tymczasem poczucie niezależności może jeszcze bardziej wzmocnić gotowość Ukrainy do przeciwstawienia się agresji, a jednocześnie pogłębić jej zaangażowanie na rzecz własnych suwerennych, demokratycznych instytucji.
-------------------------
Theo Horesh jest amerykańskim autorem czterech książek o sprawach globalnych, w tym Convergence: The Globalization of Mind. Jego publikacje można znaleźć na stronie theohoresh.substack.com
Poglądy wyrażone w tym artykule są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają opinie the Kyiv Post.
https://www.kyivpost.com/article/opinion/op-ed/ukraine-should-form-its-own-nato.html
“Ukraine Should Form Its Own Regional Bloc”
Theo Horesh
17 czerwca 2022
wybór, tłumaczenie i opracowanie:bezmetki
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych
materiałów: zezwalam - bez zmian w treści i formie -
wyłącznie na darmowych platformach elektronicznych,
ze wskazaniem adresu tekstu źródłowego
i pseudonimu autora tłumaczenia