bezmetki bezmetki
271
BLOG

Poznali Polaków w biedzie..

bezmetki bezmetki Polityka Obserwuj notkę 10

Tym razem bez komentarza.



Podzielona  przez stulecia Polska i Ukraina, dziś razem na wieki...


Sposób, w jaki polscy i ukraińscy żołnierze odparli bolszewickie hordy spod Warszawy w 1920 roku, został okrzyknięty "cudem nad Wisłą". Obecne zmiany w naszych relacjach też będzie można nazwać cudem.

Rada Najwyższa, z inicjatywy prezydenta Zełeńskiego, uchwaliła wreszcie ustawę, która faktycznie zrównuje prawa obywateli polskich z Ukraińcami. W tych mrocznych czasach relacje między naszymi narodami i państwami są na najwyższym poziomie, a Ukraińcy są na zawsze wdzięczni Polsce i Polakom - naszym przyjaciołom, naszym braciom i siostrom, naszym najwierniejszym sojusznikom. I to jest prawdziwy cud. Bo stosunki ukraińsko-polskie w perspektywie historycznej nie były łatwe. I to jest właśnie do powiedzenia. Tak, że nie sposób było sobie wyobrazić, co działo się między naszymi narodami nawet pięć/dziesięć lat temu, a co dopiero 80, 120, 150...

Tragiczna historia, optymistyczna przyszłość

W finale słynnego filmu "Ogniem i mieczem", w reżyserii Jerzego Hoffmana, słyszymy następujące zdanie: "Wojny były długie. Rzeczpospolita została zdewastowana, Ukraina została zdewastowana. Nienawiść wrastała w serca i zatruwała braterską krew. Sto pięćdziesiąt lat później rosyjska caryca Katarzyna II podbiła Chanat Krymski, zlikwidowała Sicz Zaporoską i odegrała decydującą rolę w upadku Rzeczypospolitej Obojga Narodów."

Nie ma tu prawie nic do dodania. Wojny Chmielnickiego w latach 1648-1657 rzeczywiście nadwerężyły stosunki między narodami polskim i ukraińskim, osłabiły Rzeczpospolitą - największe państwo europejskie tamtych czasów - i przyczyniły się do wzmocnienia caratu moskiewskiego, które w odpowiednim czasie rozrosło się w krwawe imperium rosyjskie.

Cała późniejsza historia Ukrainy, która skończyła jako część imperium rosyjskiego i austro-węgierskiego, toczyła się przy świadomym podsycaniu płomieni wrogości między Ukraińcami i Polakami. Wojny i konfrontacje między Polską a Ukrainą po upadku tych imperiów, z wyjątkiem krótkiego okresu sojuszu polsko-ukraińskiego przeciwko inwazji bolszewickiej  armii Budionnego i Tuchaczewskiego w 1920 roku, zdają się kłaść kres stosunkom historycznie bliskich narodów.

Okres międzywojenny: polityka pacyfikacji przez Polskę i terror ukraiński w odpowiedzi, starcia Armii Krajowej z UPA. II wojna światowa: gdy trzeba było walczyć ze wspólnymi wrogami - nazistami i komunistami - straszne dni wzajemnej eksterminacji na Wołyniu. Po wojnie: akcje przesiedleńcze (transfery) ludności polskiej i ukraińskiej, pozornie nie pozostawiające szans na porozumienie i pojednanie.

Po upadku Związku Radzieckiego i rozpadnięciu się "obozu socjalistycznego" dyskurs wrogości był podtrzymywany przez ultranacjonalistyczne siły w obu krajach.


Jak uzdrowiono te głębokie, wydawałoby się nieuleczalne rany?

Po pierwsze, wszystkie siły polityczne i przywódcy naszych krajów weszli na drogę poszukiwania kompromisu oraz dróg pojednania i wzajemnego zrozumienia. I to była praktyka polityczna niezależnie od tego, kto doszedł do władzy na Ukrainie czy w Polsce.

Po drugie i ostatnie, był to świadomy, ciężko wywalczony i bezalternatywny kurs elit intelektualnych Polski i Ukrainy. W obu krajach przytłaczająca większość intelektualistów i ludzi kultury przeszła, odpowiednio, na pozycje pro-ukraińskie i pro-polskie. A narody uznały ich autorytet moralny.

Wydawało się, że dojście do władzy w Polsce sił prawicowo-konserwatywnych może odnowić rozdźwięk między Ukrainą a Polską. Wręcz przeciwnie, kontakty ożywiły się; Polska ogłosiła się rzecznikiem Ukrainy w Europie i wraz z Litwą stała się największym lobbystą naszych interesów w Unii Europejskiej i NATO.

Słowa Józefa Piłsudskiego: "W blasku naszych bagnetów i szabel nie wolno widzieć nowego narzucania obcej woli. Chcę, abyście zobaczyli w nich błysk waszej wolności", słowa, które wypowiedział w Winnicy w maju 1920 roku, odbiły się echem sto lat później i pozostają równie aktualne. Jednocześnie twórca niepodległego państwa polskiego zaznaczył, że "Bez niepodległej Ukrainy nie będzie niepodległej Polski".


W niebezpiecznym czasie poznasz człowieka prawego

Wojna ukraińsko-rosyjska, która rozpoczęła się podstępnym, niemoralnym i niesprowokowanym atakiem Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku, nie tylko pogłębiła nasze relacje z Polską. Rząd polski i naród polski podjęli bezprecedensowe w historii świata kroki, które dały jasną i jednoznaczną odpowiedź na pytanie, kim są Polacy i Ukraińcy. Okazało się, że trucizna nienawiści nie odcisnęła się w naszych sercach i nie pozostała w naszej krwi.

Prawie każda rodzina na Ukrainie, czy to bezpośrednio, czy poprzez najbliższych przyjaciół i znajomych, poczuła, że w pobliżu naszych granic są ludzie, którzy potrafią odczuwać ból innych jak swój własny, którzy są gotowi pomóc i podzielić się wszystkim, co mają.
 Polska otworzyła swoje granice dla ukraińskich kobiet i dzieci uciekających przed wojną i ludobójstwem. Ukraińcy zostali wpuszczeni do Polski bez paszportów, lokalne władze i wolontariusze rozmieścili niezliczone schroniska, punkty pomocy ze wszystkim, czego potrzebowali, a zwykli Polacy przynosili ciepłe ubrania i jedzenie dla uchodźców. Polskie firmy telefoniczne wydały specjalne pakiety startowe do telefonów komórkowych, które  rozdano Ukraińcom bezpłatnie, zdecydowano też, że wszystkie formy transportu lądowego są bezpłatne.

Na wszystkich dworcach kolejowych i autobusowych powstały punkty wolontariatu, które miały pomagać i oprowadzać Ukraińców. Masowo zdarzały się przypadki, że zwykli Polacy po usłyszeniu języka ukraińskiego płacili uchodźcom rachunki w lokalach gastronomicznych i sklepach. Wielu Polaków, aby przyspieszyć i ułatwić ewakuację, pojechało swoimi samochodami w nasze rejony przygraniczne i zabrało ze sobą Ukraińców. Władze polskie uchwalały ustawy i rozporządzenia, które skutecznie zrównywały status Ukraińców w Polsce z Polakami, obejmując ich opieką medyczną, pomocą finansową, możliwością wynajęcia mieszkania i zdobycia pracy.

Granica stała się dla Ukraińców przejrzysta, ich pobyt w Polsce stał się maksymalnie wygodny i bezproblemowy, a nawet bardziej. W kierunku Ukrainy ze strony polskiej płynęła nie tylko pomoc humanitarna i pieniądze, w  setkach ton i setkach milionów. Polacy przekazali Ukrainie tyle broni, amunicji, sprzętu wojskowego i leków, ile mogli.

Już 12 marca 2022 roku uchwalono ustawę Rzeczypospolitej Polskiej "O pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa", zgodnie z którą Ukraińcom, którzy znaleźli się na terytorium Polski w wyniku wojny, zapewniono gwarancje i ochronę państwową w takiej wysokości, że faktycznie zrównały one ich prawa do obywateli Polski, z wyjątkiem prawa wybierania i bycia wybieranym do organów przedstawicielskich.


Polska i Ukraina - państwa bez granic

5 maja 2022 roku prezydent Polski Andrzej Duda powiedział, że Ukraina "będzie bratnim krajem przez dziesiątki lat, a może, da Bóg, przez wieki, i jak mam nadzieję proroczo powiedział Włodzimierz Zełenski, nie będzie granicy między naszymi krajami - Polską i Ukrainą". Nie będzie tej granicy! Będziemy żyć razem na tej ziemi, budując i odbudowując razem nasze wspólne szczęście i wspólną siłę, która pozwoli nam odeprzeć każde niebezpieczeństwo i każde możliwe zagrożenie.

Podczas wystąpienia w Radzie Najwyższej Ukrainy 22 maja polski prezydent powiedział: "Chciałbym, abyście wiedzieli, że wasi krewni, rodzice i dzieci zmuszeni do wyjazdu do Polski nie są uchodźcami w naszym kraju. To są nasi goście. I oni są bezpieczni w Polsce".

Tego samego dnia, w podziękowaniu, dekretem Włodzimierza Żeleńskiego, polskie miasto Rzeszów, którego mieszkańcy masowo pomagali Ukraińcom, otrzymało honorowy tytuł "Miasta Zbawcy". Polska przyjęła co najmniej 2,5 mln Ukraińców, przy czym wielu ukraińskich uchodźców skorzystało z przysługującego Polsce swobodnego tranzytu do innych krajów europejskich. O ile kiedyś krytykowano Polskę za ograniczenia wobec migrantów, to wraz z inwazją rosyjską  ta krytyka ucichła, bo okazało się, że Polacy i państwo polskie jak żadne inne reagują na prawdziwe niedole.

Jak kiedyś, w 1920 roku, karabiny maszynowe i armaty oddziałów armii UNR generała Marka Bezruczko (Марка Безручко) zatrzymywały pod Warszawą natarcie rosyjskich bolszewików, tak dziś przekazane do AU polskie czołgi i haubice "Krab" zatrzymują kolejną rosyjską inwazję na Europę.

Prawa wdzięczności i otwarte drzwi

11 lipca prezydent Ukrainy złożył w Radzie Najwyższej projekt ustawy, który faktycznie odzwierciedla zapisy polskiej ustawy o pomocy ukraińskim uchodźcom wojennym i przyznał tytuł "Miasta Zbawy"polskiemu  miastu - Przemyśl. 19 lipca Wierchowna Rada Ukrainy przyjęła w pierwszym czytaniu, a 28 lipca w drugim i ostatnim czytaniu ustawę "O ustanowieniu gwarancji prawnych i socjalnych dla obywateli Rzeczypospolitej Polskiej przebywających na terytorium Ukrainy".

Zgodnie z normami tej ustawy obywatele Polski mogą przebywać na terytorium Ukrainy przez 18 miesięcy i korzystać ze wszystkich praw i wolności jako obywatele Ukrainy: podjąć pracę bez specjalnego zezwolenia, zarejestrować się i otrzymać numer rejestracyjny podatnika, prowadzić działalność gospodarczą. Obywatele polscy mają prawo do edukacji na takich samych zasadach jak obywatele Ukrainy,prawa do świadczeń socjalnych, świadczeń z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych dla osób niepełnosprawnych oraz opieki medycznej.

Widać, że to najmniejsze, co Ukraińcy mogą dziś zrobić, by podziękować Polakom. Trwa wojna, wiele możliwości, jakie daje przyjęta ustawa, nie może być dziś wykorzystanych z przyczyn obiektywnych. Ustawa ta ma jednak istotne znaczenie symboliczne; jej przyjęcie definitywnie odwraca ciemne karty naszej wspólnej historii i kładzie fundament pod powojenny rozwój. Po wojnie będziemy musieli na nowo spojrzeć na rolę i miejsce pewnych postaci i wydarzeń z przeszłości oraz wypracować inny format stosunków w gospodarce, polityce, współpracy wojskowej i bezpieczeństwa.

Wszystko to z pewnością się wydarzy, ale droga do ostatecznego pojednania, świadomość wspólnego losu naszych narodów w ramach zjednoczonej Europy, konieczność utrzymania przyjaznych stosunków - ta wspólna droga, ramię w ramię, Ukraińców i Polaków, mamy nadzieję, jest ostatecznie określona i nieodwracalna.

Dziękujemy wam, nasi bracia i siostry!

Wydaje się, że Mazurek Dąbrowskiego jest bodaj jedynym hymnem Polski, w którym obok pełnych patosu słów nagle pojawia się zwrotka o wzruszonym ojcu zwracającym się do córki i jest odbierana tak naturalnie:


"Już tam ojciec do swej Basi
Mówi zapłakany
- Słuchaj jeno, pono nasi
Biją w tarabany."



To jest tak ludzkie, tak bliskie, tak sugestywne w ukraińskich duszach, tak wyraźne dla nas, że nie może dziwić, do kogo zwróciliśmy się o pomoc i ochronę, intuicyjnie czując, że Polacy nie zdradzą i wyciągną pomocną dłoń.

Bracia i siostry, najlepsi przyjaciele i krewni – żadna superlatywa pwobec Polaków nie może wyrazić całej gamy emocji i szczerej wdzięczności, którą Ukraińcy czują i nigdy nie zdradzą. Z Waszą pomocą, bracia i siostry w Polsce, zwyciężymy i podziękujemy Wam wszelkimi sposobami, słowami i czynami. Niski pokłon, szacunek, wdzięczność, nasza przyjaźń na zawsze i  wzajemnie!

Dmytro Redko, Kijów

-----------------------


imageМультимедийная платформа иновещания Украины


https://www.ukrinform.ru/rubric-polytics/3541260-ukraina-i-polsa-stoletiami-radom-a-otnyne-i-naveki-vmeste.html
Dмитрий Редько, Киев
пятница, 19 августа 2022,

wybór, tłumaczenie i opracowanie:bezmetki
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych
materiałów: zezwalam - bez zmian w treści i formie -
 wyłącznie na darmowych platformach elektronicznych,
 ze wskazaniem adresu tekstu źródłowego
 i pseudonimu autora tłumaczenia

 



bezmetki
O mnie bezmetki

"Dożywotnio" usunięty z Neon24.pl za tłumaczenia i "widzimisie", wyrażające opinie niezgodne z zadaną tam pro-kremlowską poprawnością. Przyjrzałem się również z odrazą, na "ich blogach" ,  praktykom pdgrzewaczy "patriotyzmu"; równie sprzedajnym, jak Neon24, -   tylko z przeciwnym wektorem i "dla ubogich". "Lewoskrętny".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka