Tresc porozumienia o zawieszeniu broni miedzy rzadzacym w Gazie Hamasem i Izraelem miesci sie na jednej stronie kartki formatu A4 i ma rowno 24 linijki tekstu. Zakladajac iz owo zawieszenie walk sie utrzyma i beda jakies realne rozwiazania w/s problemow poruszonych w tymze - konkretnie, zniesienie blokady Gazy (rzad izraelski ponoc uwaza, iz zwykle inspekcje statkow wystarcza) oraz "zniesienie restrykcji swobody poruszania sie mieszkancow [Gazy] - niesposob nie dojsc do konkluzji, ze Hamas wygral. Widac tez po nastrojach przywodcow obu stron - Hamas celebruje, zas Netanyahu i jego rzad wyraznie sa w minorowym nastroju. Czy wynika to z tego, iz Izrael zostal w jakichs sposob "przekonany" przez USA do pozorozumiena przed osiagnieciem zamierznego celu oslabienia Hamasu, czy tez pozostal wysoce sceptyczny wobec wiarygodnosci "partnera" w kwestii odpalania rakiet, niesposob powiedziec.
Patrzac na bilans 8 dni walk, widac wyraznie, iz Hamasowi udalo sie osiagnac niemal parytet jesli chodzi przynajmniej o wymiane ognia - Izrael uderzyl w 1500 celow, a Hamas odpalil 1506 rakiet, z ktorych 421 zostalo przechwyconych przez izraelski system obrony. Pomimo stwierdzenia IDF iz "Operacja Slup Chmur powaznie naruszyla zdolnosci bojowe Hamasu" zastanawia fakt, iz 7 dnia walk prawie tyle samo rakiet zostalo odpalonych co dnia 3 i 4.
Co na dluzsza mete wyniknie z tego zawieszenia broni, sie okaze. Na dzis wydaje sie, ze Hamas - kosztem pewnych strat - osiagnal wiecej korzysci niz Izrael w ciagu tych 8 dni.
Komentarze