Bielinski Bielinski
194
BLOG

Mędrzec i władza

Bielinski Bielinski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

„Pragnę przekazać pamięci, co działo się w dniu 13 października tego roku, w którym rozpoczął się wiek nowy, błogosławiony. Nie będę się powodował uczuciem ani wdzięczności, ani niechęci. Wszystko jest prawdą!… Otóż był to października dzień trzynasty. Godziny nie potrafię ci podać, łatwiej bowiem pogodzą się filozofowie niż zegary. Ale było to gdzieś między szóstą a siódmą. Klaudiusz zaczął oddawać ducha, ale wyzionąć go nie mógł. Wtedy bóg Merkury, zawsze lubujący się w jego umysłowości, wziął na bok jedną z trzech bogiń przeznaczenia i rzecze: - Cóż to, kobieto okrutna, pozwalasz, aby biedak się męczył i w żaden sposób nie mógł skończyć tak srogich cierpień? Przecież to już lat sześćdziesiąt i cztery, odkąd walczy ze swoją duszą! Czemuś tak niechętna jemu i państwu?…

Zgodnie z prośbą Merkurego Kloto przecięła nić życia cesarza. A tymczasem jej siostra Lachezis uwieńczyła swe skronie laurem. … Widzi to bóg Apollon, Febus, pomaga pieśnią, cieszy się przyszłością, to w struny uderza radośnie (i )… przykazuje:

- Nie ujmujcie niczego, niech pokona czas wyznaczony śmiertelnikowi. On, który mnie przypomina obliczem i wdziękiem, a nie ustępuje mi ani umiejętnością śpiewu, ani czarem głosu. Zmęczonym da wieki szczęścia, przywróci głos prawom. Jak Jutrzenka rozpraszająca gwiazdy blednące, jak Zorza, która sprowadza je z powrotem, jak Brzask różany, co ciemność poskramia i dzień przywodzi, kiedy Słońce wyjeżdża swym rydwanem, takim oto jest Cezar, takim już wkrótce Rzym ujrzy Nerona. Jego pogodne oblicze promienieje łagodnym blaskiem, a włosy bujnie spływają na piękną szyję.”

 Autorem tego panegiryku, którego tylko fragmenty przytaczam, jest Lucius Anneaus Seneca, po naszemu Seneka, pisarz i polityk rzymski, nazywany Filozofem, urodzony w 4 roku p.n.e, zmarły w roku 65 n.e. Encyklopedia podaje krótką charakterystykę Seneki (Młodszego): stoik, filozof, to jest wyznawca i wybitny głosiciel, czy propagator, filozofii stoickiej, i… piewca heroicznej etyki! Powyższy tekst aż płonie od mądrości i od heroicznej etyki. Adresatem tego panegiryku, jest Neron Apollon – Lucius Dominius Ahenobarbus – cesarz rzymski (ur. 15 grudnia 37 roku n.e., zm. 9 czerwca 68 roku n.e.).

 Wydarzenie, które opiewa Seneka to śmierć starego cesarza Klaudiusza, przybranego ojca Nerona, i objęcie tronu przez Nerona, jego adoptowanego syna. Boski Klaudiusz otruty na rozkaz swojej żony Agrypiny, matki Nerona, męczył się całą noc, dopiero rankiem skrócono jego męki. Tego samego dnia 13 października 54 roku Neron został cesarzem, jedynym, absolutnym władcą imperium. Gdy Neron objął tron, nie miał nawet ukończonych siedemnastu lat. Dlaczego zamordowano Klaudiusza? Seneka to wyjaśnia: bo żył za długo! Bo kalał ziemię swą plugawą obecnością. Bo stał na drodze nowego, lepszego świata. Na szczęście Klaudiusz wreszcie odszedł i nastał nowy wspaniały dzień panowania młodego, pięknego i nieskazitelnego Nerona, w którego wszedł bóg Apollon. Czy też to Nero połączył się z Apollonem? A teraz inny fragment z lat znacznie późniejszych.

„Któż nie wie, że najwięksi głupcy najbardziej korzystają z tych waszych rozkoszy, że nikczemność obfituje w przyjemności, i że sama dusza dostarcza sobie wielu rodzajów występnej rozkoszy? Przede wszystkim jest to zarozumiałość, nadmierne poczucie własnej wartości i nadęte wynoszenie się ponad innych, ślepe i bezkrytyczne przywiązanie do własnych rzeczy, rozwiązłe przyjemności i uniesienie z bardzo błahych i dziecinnych powodów, zgyźliwość i arogancja lubująca się w obelgach, próżniactwo i wyuzdanie płynące z leniwego, ospałego umysłu.” Seneka, O życiu szczęśliwym

 Czy Seneka nie opisuje tutaj swego wychowanka, cesarza Nerona? Te dwa fragmenty stanowią jakby klamrę, początek i koniec. Od Nerona Apollona po degenerata. Co było pomiędzy? Długie lata przyjaźni, pracy wychowawczej i kształcenia. Oraz innych przyjemności. Seneka miał zadawniony żal i czuł osobistą niechęć do cesarza Klaudiusza, który zesłał go na zesłanie na wyspę Korsykę w 31 roku, z poduszczenia swej trzeciej żony, Messaliny. Z zesłania Seneka wrócił do Rzymu w roku 49, za sprawą kolejnej żony Klaudiusza Agrypiny, która uczyniła Senekę wychowawcą swego syna Nerona. Agrypina była bratanicą Klaudiusza, bliską krewną. Osiemnastoletnie zesłanie na dziką wyspę to dobry powód do nienawiści. Seneka zaczął pracę nad edukacją i wychowaniem, czy formowaniem dwunastoletniego dziecka, bo tyle miał Neron. Dzieciństwo i młodość Neron spędził pod jego skrzydłami, w deszczu złotych rad i nauk wielkiego filozofa, krzewiciela nauk moralnych – Seneki. Powiedzieć, że Seneka poniósł największą klęskę pedagogiczną w dziejach to nic nie powiedzieć. Nauczyciele Hitlera, czy pedagodzy Stalina nie pisali traktatów filozoficznych o wyższości dobra nad złem.

 Klaudiusz adoptował 13 letniego Nerona, odtąd Nero Claudius Drusus Germanicus, mimo że miał dwoje własnych dzieci: córkę Oktawię (wówczas 10 lat) i syna Brytanika (wówczas 9 lat).. Pozycja jego wychowawcy – Seneki na dworze rośnie. Oktawia i Brytanik były z pewnością dziećmi jego trzeciej żony Valerii Messaliny (17 – 48 rok n.e.) co do ojca… Nikt tego nie wiedział. Messalina, żona cesarza, słynęła z bajecznej rozpusty. Lista jej kochanków samych patrycjuszy, senatorów, czy obywateli rzymskich, bez bezimiennych niewolników lub wyzwoleńców, liczyła setki nazwisk. Jedno było pewne: Neron tak samo był synem Klaudiusza, jak Brytanik, czy Oktawia. Zdradzony, ośmieszony, upokorzony, wyśmiewany, zgorzkniały… Cesarz Klaudiusz, z największymi rogami w imperium, dlaczego miał nie adoptować już wówczas zdeprawowanego, Nerona, syna swej kolejnej żony? Jedna żona - kurwa, druga - morderczyni. Boski Klaudiusz nie miał szczęścia do kobiet. 

Zostając cesarzem, Neron ożenił się ze swą przybraną siostrą Oktawią. Jako pierwszego Neron każe zgładzić potencjalnego rywala, przybranego brata, Brytanika (ur. 41, zm. 11 styczeń 55 roku). Otruto go podczas uczty w pałacu, całkiem jawnie. Zabójstwo to, i inne, wytrawny filozof i subtelny myśliciel, jak filozof stoicki Seneka, łatwo usprawiedliwi względami natury wyżej, politycznej, racją stanu. Kosztem jednostek ocala się mnóstwo, chroniąc państwo od zamieszek i od wojny domowej. Kilka lat później, Neron rozwiedzie się z Oktawią (ur. 40, zm. 6 czerwca 62), skaże na zesłanie, wreszcie poleci zamordować. Jest ósmy rok jego panowania; Nerona ma nową kochankę Poppeę Sabinę, która pragnie zostać cesarzową. Odciętą głowę Oktawii przynoszą do pałacu i pokazują Poppei. „Ktokolwiek wypadki owych czasów z dzieł moich lub innych pisarzy poznawać będzie, niech wie z góry, że ilekroć cesarz wygnanie i mord nakazywał, tylekroć za to bogom dziękowano.” pisze Tacyt.

Czy w niedawnych czasach było inaczej? Im więcej Józef Stalin, czy jego siepacze, jak Bolesław Bierut w PRL-u, skazał ludzi na śmieć, zesłanie, czy wywózkę, tym więcej go miłowano, wychwalano, i czczono. Jedyna różnica, że bogów w to już nie mieszano. Poppea Sabina, Neron, Petroniusz, wreszcie Marek Winicjusz to postaci znane z „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza. Co to za cudowna powieść! I te postacie: barwne, miotane namiętnościami, jak żywe. Wymieszane razem: zło i dobro, piękno i brzydota, świętość i skrajne okrucieństwo i podłość.

Wcześniej Neron kazał zamordować swa matkę Agrypinę (15 – marzec 59 roku n.e.). Pierwszy zamach się nie udał. Gdy wiadomość o tym, że Agrypina nie utonęła, że żyje, dotarła do Nerona i jego zauszników, Seneka spytał się Burrusa, prefekta pretorianów: „czy twoi żołnierze wypełnią ten rozkaz?”. Według jednego z kronikarzy (Kasjusz Dion) to Seneka razem z Neronem wpadli na pomysł rozpadającego się statku. Ja raczej podejrzewałbym, że to Seneka – autor tragedii i wytrwany dworak znający na wylot cesarza i jego miłość do teatru – wpadł na ten mocny dramaturgicznie pomysł i tak zręcznie podsunął go Neronowi, że tan uznał go za swój. Seneka zatem nie był świadkiem, ale jednym ze współsprawców tego a zapewne i innych mordów. Był jednym z tych, co popychali rozbestwionego władcę do zbrodni, do przekraczania kolejnych granic… dla własnych korzyści. Całe odium winy spadało na Nerona, ci z cienia czerpali zyski. Olbrzymie zyski. Niektórym udało się zachować nawet dobre imię u potomnych i zyskać miano Filozofa. A Neron z każdą zbrodnią stawał się coraz bardziej pewny siebie, coraz bardziej zuchwały, coraz bardziej niepoczytalny. Neron, zabiwszy swoich wrogów prawdziwych, czy urojonych, obrócił się przeciw swoim „przyjaciołom” i pożerał ich jednego po drugim. Podstępnie, sprytnie, z wyrachowaniem i lubością.

 Wróćmy do kalendarza. W 49 roku Seneka z polecenia Agrypiny zostaje wychowawcą Nerona. W październiku 54 roku Agrypina truje Klaudiusza i Neron zostaje cesarzem. Praca pedagogiczna Seneki nad edukacją Nerona w tym momencie dobiega końca. Atoli to właśnie początek jego wielkiej politycznej kariery. Czego nauczył Seneka Nerona przez te pięć lat? Bowiem z pewnością nie ukształtował swego wychowanka w duchu surowych zasad filozofii stoickiej. Seneka doskonale poznał Nerona i wiedział, że niczego nie zdoła go nauczyć o ile on sam tego nie zechce. Jego praca polegała na rozbudzaniu wrodzonych zainteresowań i zdolności, oraz schlebianiu próżności nastoletniego Nerona. O wychowaniu, czy wpajaniu zasad moralnych mowy nie było. Seneka nauczył Nerona greki i miłości do grackiej literatury, zwłaszcza dramatu. Neron uwielbiał teatr, oraz aktorów i aktorki. Sam był całkiem dobrym aktorem, to zawsze przydaje się władcy. Występy cesarza na scenie budziły zgorszenie u Rzymian starego porządku. Później oponenci umilkli, albo z rozsądku, albo na zawsze. Nerom uwielbiał wszelkie widowiska, spektakle, zwłaszcza wyścigi rydwanów, w których był prawdziwym znawcą. Ciekawa rzecz, z początku Neron nie lubił amfiteatrów i walk gladiatorów. Robiło mu słabo na widok krwi. Potem przywykł. Lubił też wszelkie hulanki i orgie, coraz bardziej wyuzdane.

Gdy siedemnastoletni Neron obejmował tron wydawał się przystojnym, miłym i całkiem normalnym rzymskim arystokratą z najwyższych kręgów rokującym nadzieję na spokój i szczęście w imperium. Ale Seneka powinien był wiedzieć, i wiedział, że za tą fasadą kryje się bestia w ludzkiej skórze. Seneka nie tylko nie powstrzymywał, czy mitygował Nerona, ale zachęcał go do jeszcze większej rozwiązłości, do bardziej wyuzdanych hulanek. Im mocniej młody cesarz gonił za "przyjemnościami", tym mniej czasu poświęcał sprawom państwa dając wolną rękę jemu, Senece. Seneka sam żywił i hodował bestię, która w końcu pożarła i jego. Ale to wydarzy się później. Młody cesarz powołał swój nowy „rząd” opierając go na dwóch doradcach. Pierwszy to Sekstus Afraniusz Burrus, został prefektem pretorianów – piastował to stanowisko od czasów Klaudiusza, za wstawiennictwem Agrypiny. Burrus zajmował się nie tylko gwardią cesarską, ale pewnie miał w swej pieczy sprawy wojskowe, zajmował się wszystkimi legionami strzegącymi granic imperium. Był odpowiednikiem współczesnego mistrza wojny. Drugi to Seneka, który odpowiadał za wszystkie sprawy cywilne, za administrację, prowincje, sądownictwo, itd. Seneka, formalnie nie piastujący żadnego Stanowska, stał się wszechwładnym ministrem, prawą ręką Nerona. Więcej, był swego rodzaju premierem rzymskiego imperium. Lub raczej wielkim wezyrem na dworze sułtana, to lepsze porównanie. Sobie Neron zastrzegł decyzje w najważniejszych sprawa, i rolę arbitra w ewentualnych sporach. Zresztą, Neron rzuciwszy się wir rozrywek niespecjalnie zajmował się sprawami imperium powierzając je dwóm zaufanym doradcami.

Przez osiem lat, faktycznie imperium rządził tandem Seneka i Burrus. Rok 62, ósmy rok rządów Nerona, to bardzo ważny rok. Najpierw umiera Burrus. Jedni twierdzą, że na raka drudzy, że otruł go Neron. Być może obie wersje są prawdziwe: Burrus chorował na raka, ale umierał za wolno i Neron kazał skrócić jego cierpienia. Po śmierci Burrusa Seneka składa dymisję, to znaczy prosi Nerona, aby zechciał przyjąć jego majątek, bo wszystko co ma, pochodzi od cesarza, i prosi o pozwolenia na opuszczenie dworu, by poświecić się pracy pisarskiej i kształtowaniu ducha. Niezwykle odważne zagranie, i bezczelne, gdyż obraźliwe dla władcy nawet mniej drażliwego i mściwego niż Neron. Akt czystej desperacji. Seneka przemyślawszy rzecz gruntownie zagrał va banque uznając, że to jedyny sposób, aby uwolnić się od coraz niebezpieczniejszego "związku" z Neronem. Seneka był już stary i zmęczony, osiągnął wszystko o czym marzył, był nieprawdopodobnie bogaty. Zastęp jego wrogów rósł każdego dnia, a pozycja na dworze malała. Uprzedzał to, co nieuniknione. Wiedział, że jeśli nawet Nero przyjmie jego dar, i tak zostanie mu dosyć na dostatnie życie do końca swoich dni. Seneka znając Nerona od podszewki postawił na jego słabość - zamiłowanie do teatralnych gestów.  Było to bardzo teatralne spotkanie. Opisał je Tacyt. Seneka mówi, że jego majątek to dary od cesarza i on chce ten dary zwrócić. Słowa kłamliwe i prawdziwe zarazem. Seneka świadom oskarżeń o defraudacje, łapówkarstwo i korupcję, prosząc Nerona o przyjęcie jego majątku mówi: wszystko, co zgromadziłem, mam dlatego, bo ty na to pozwoliłeś. Neron w odpowiedzi podkreśla dobrodziejstwa, jakie otrzymał od Seneki, ale odmawia przyjęcia daru. Warto przytoczyć dosłownie jego słowa. „Chociaż więc twoja skromność wzbudzałaby wielkie uznanie, dla mędrca nie byłoby czymś stosownym pozyskać chwałę środkami, które na jego przyjaciela ściągnęłyby znamię niesławy” – mówi Neron, według Tacyta. W ósmym roku rządów Neronowi zależy jeszcze na opinii innych. Ale padają słowa dwuznaczne i groźne. Chcesz zyskać sławę moim kosztem? Uciekasz? Umywasz ręce? Wypierasz się mnie? To, co robiliśmy, robiliśmy razem. A w czym jesteś lepszy ode mnie, mój przyjacielu? Ty będziesz tym dobrym, a ja mam być tym złym? Jednakże Neron łaskawie zgadza się na odejście Seneki. Żegnają się w pozornej zgodnie niemal ze łzami w oczach. Obaj doskonale odegrali swoje role. Seneka udaje się na luksusową "emigrację wewnętrzną", tak modną i u nas nie tak dawno. Będzie budował swoją legendę: mędrca, filozofa zajętego sprawami ducha, piewcy "heroicznej etyki", niewinnej ofiary tyrana. W trzy lata później, w 65 roku, przy okazji wykrycia spisku Pizona, w prawdziwej powodzi egzekucji i Seneka otrzyma rozkaz popełnienia samobójstwa. Neron nie zapomniał.

Kiedy Seneka wracał z wygnania i obejmował urząd wychowawcy Nerona, był biedny jak mysz kościelna. Kiedy w 62 roku odchodził na polityczna emeryturę, był jednym z najbogatszych ludzi w imperium, nie licząc cesarza. Od zera do miliardera w osiem lat rządów. Skąd pochodził majątek Seneki, nauczyciela cnoty? Ciekawe informacje o pochodzeniu majtku Seneki przynosi proces, jaki wytoczył Senece senator Suilliusz Rufius w roku 58. Najważniejszym punktem oskarżenie był zarzut, czy pytanie: „Za sprawą jakiej to mądrości, jakich nauk filozoficznych w ciągu czterech lat przyjaźni z cesarzem zgromadził trzysta milionów sestercjów? W Rzymie wpadają w jego sieci majątki bezdzietnych, zapisywane mu w testamencie; Italia i prowincje dręczone są lichwiarskimi pożyczkami?”

Trzysta milionów sestercji to był olbrzymi majątek; za te pieniądze można było kupić mnóstwo ziemi uprawnej, wiele winnic, mrowie niewolników. Suilliusz Rufius był niesamowicie odważny pozywając wszechwładnego ministra o korupcję i lichwę. Ale był bardzo stary, wrócił z wyganiania i pewnie sądził, że mu nic nie zrobią. Mylił się. Suilliusz Rufius przegrał proces i został skazany na wygnanie. Jeśli po czterech latach Seneka "zarobił" 300 milionów, to ile zgromadził po ośmiu latach rządów? Co najmniej dwa razy tyle, a pewnie więcej. Może nawet coś koło miliarda sestercji? Z pewnością była to suma astronomiczna. Seneka budził żywe emocje tak za życia, jak po śmierci. Byli ci, co go podziwiali, oraz ci, których uczucia były dalekie od podziwu. Przykładowo Kasjusz Dion półtora wieku później pisze o Senece: „Krytykując tyranię, sam był nauczycielem tyrana; atakując tych, którzy przestawali z władcami, sam nie trzymał się wcale z dala od pałacu; oczerniając pochlebców, sam pochlebstwami obsypywał Messalinę i wyzwoleńców Klaudiusza.” Dla niego Seneka, to dwulicowym kłamcą, hipokrytą, wyrafinowanym pochlebcą płaszczący się przed możnymi, lichwiarz i zdzierca. Według Kasjusza Diona Seneka pożyczył na wysoki procent ogromną sumę pieniędzy mieszkańcom Brytanii, domagając się potem szybkiego zwrotu długu. Ministrowi cezara Brytowie nie mogli odmówić, ani nie mieli się komu poskarżyć. W obliczu nędzy i skrajnego wyzysku Brytowie chwycili za broń i wzniecali powstanie w roku 61, któremu przewodziła: królowa Boudika. Na rozkaz rzymskiego oficera, na jej oczach, rzymscy żołnierze zgwałcili jej córki. To również element pax romana. W ciągu kilku miesięcy Brytowie wyrżnęli 80 tysięcy Rzymian, nim rzymski namiestnik prowincji Swetoniusz Paulinus nie pokonał buntowników w bitwie i nie utopił powstania we krwi. Czy za rzeź w Brytanii, kto wie, czy nie największą w dziejach tej wyspy, odpowiada filozof i pisarz – Seneka, oraz jego chciwość? Czy okrutna historia buntu w Brytanii wyjaśnia źródła olbrzymiego majtku Seneki? Odpowiedź Seneki na zarzuty Suilliusza Rufiusa, i innych: "Przestań zabraniać filozofom pieniędzy. Nikt nie skazał mądrości na ubóstwo. Filozof będzie posiadał wielkie majątki, ale nie zabrane nikomu ani cudzą krwią nie splamione, zdobyte bez niczyjej krzywdy, bez nikczemnych intryg; to mienie będzie równie szlachetnie wydawał, jak je uzyskał. Solą w oku nie jest ono nikomu, tylko ludziom zawistnym" Seneka, O życiu szczęśliwym. „Nie ten jest biedny, kto posiada mało, lecz ten, kto pragnie więcej” Seneka, Listy moralne do Lucyliusza

Seneka ten lekarz duszy, ten nauczyciel życia, który dowodził, że tylko cnota daje szczęście. Mówią że nauczycielom źle płacą. Ten nauczyciel, Seneka, zarobił na swej nauce, aż za wiele, choć sądząc po jego uczniu, Neronie, owoce nauki Seneki, były gorsze niż żadne. Nie będę opisywał śmierci Seneki. Seneka, w ostatniej scenie, ględzi i ględzi, zanudza wszystkich. Porównuje się do Sokratesa i Katona Młodszego. Jego nieszczęsna żona w końcu obiecuje, że odejdzie wraz z nim. Seneka dopiąwszy swego okazuje szlachetność i blaga… „aby się miarkowała i nie oddawała nieustannej boleści, lecz rozpatrując jego życie spędzone w cnocie starała się tą szlachetną pociechą swej tęsknocie za mężem ulżyć” Scena stanowczo za długa, nieznośnie patetyczna i męcząca jak sceny z jego tragedii. Seneka pisywał tragedie, marne tragedie. Wreszcie umiera filozof stoicki, mędrzec i pisarz, Lucius Anneaus Seneca.

Dwóch znamy filozofów u władzy. W czasach starożytnych rzecz jasna. Cesarz Marek Aureliusz, cesarz filozof, i Seneka. Obaj filozofowie stoickiego rytu. Obaj, i jeden i drugi, fatalnie przysłużyli się imperium. Jaki z tego morał? Że filozof u władzy to groza? Prawda znana i z nie tak dalekiej przeszłości. Ale czy zawsze musi być morał? Jaki jest sens w życiu człowieka, który rodzi się, żyje i odchodzi? Nie wiadomo skąd, nie wiadomo dokąd, o ile prawdą jest to, co głoszą m. in. stoiccy filozofowie. Że Seneka był hipokrytą, oszustem, złodziejem i mordercą? Że pisał marne tragedie? Że był załganym, zadufanym nudziarzem? Ale też dokonał rzeczy niezwykłej. Pochodząc z ludu przez osiem lat fatycznie rządził imperium. Nie mała to rzecz. Być panem świata, choćby przez chwilę. Nie brak takich, którzy za taką chwilę zapłacą własnym, a jeszcze chętniej cudzym życiem. Nie brakowało i nie zabraknie. Niech to stanie za morał.


  Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie tekstu tylko za zgodą autora.


Bielinski
O mnie Bielinski

Dla chcących więcej polecam książkę: "Kto może być zebrą i inne historie" wydawnictwo: e-bookowo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura