Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
350
BLOG

Pierwsi ludzie - logicznie, mitycznie i mistycznie

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Odkrycia Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Po ostatniej serii notek : [„Grzech” życia a podstawy filozofii”], pojawiły się refleksje szerszej natury – dotyczące przesłanek w określeniu pojawienia się pierwszych, zorganizowanych społeczności ludzkich. Z natury rzeczy te refleksje muszą mieć charakter wskazany w tytule. Nie da się jednoznacznie oddzielić tych sfer – a głównym problemem są zafałszowania historyczne czynione sukcesywnie. Czasy współczesne nie tylko ich nie odkłamują, a przeciwnie – wprowadzają dodatkowy chaos w wyobrażeniach.

Metody są takie same – na „odstępcę” nakładana jest kara śmierci. Kiedyś egzekwowana fizycznie, a obecnie jest to śmierć cywilna – wykluczenie ze środowiska, co może być karą nawet bardziej dotkliwą – przykładem Sokrates.

Dominującą narracją tyczącą pierwszych ludzi jest biblijny raj z Adamem i Ewą. Nawet osoby spoza tej, judaistycznej narracji, bardzo często się na nią powołują. Są opracowania wskazujące, że kod genetyczny zawiera wskazanie o pochodzeniu od „pierwszej matki”.

Pozostałe przekazy – są traktowane jako legendy o mitycznym charakterze. Także darwinowska teoria pochodzenia od małpy ma interpretacje, że może i od małpy, ale tej jednej – tej inteligentnej i obdarzonej świadomością.

Informacje o znalezionych szczątkach a to wielkoludów (u Żydów Nefilim), czy rasie karłowatej na wyspach Pacyfiku – raczej nie funkcjonują w świadomości publicznej. Także np. informacje pochodzące z tzw. „śpiewających talerzy” zostały utajnione przez władze chińskie.

W efekcie informacje o odbiegającym od obowiązującego przekazu nabierają charakteru mitycznego, albo związanego z wpływem „obcych”.

 Można założyć, że wszystkie mity mają jakieś pierwsze wzorce, które „podróżując w czasie” przybierają odmienne formy. Także mit raju z Adamem i Ewą miał swój pierwowzór, a może nawet kilka nałożonych na siebie opowieści. O jednym wątku – pierwszym idealnym świecie trwającym w bezruchu – pisałem. Ale nie jest to jedyny wątek.

Moje zainteresowania tematem wynikały z zainteresowania Jedwabnym Szlakiem i specyfiką kultury tybetańskiej. Z czasem uzupełniałem swą wiedzę tematyczną by dojść do wniosku, że bardzo przydatnym w odkrywanie wielu zależności są powiązania cywilizacyjne – czyli badanie śladów kulturowych.

Oczywiście, nie są to badania stricte naukowe, co chyba jest ich zaletą, gdyż pozwala na uniknięcie konieczności szczegółowego dowodzenia, ale w zamian umożliwia mentalne przeskoki i skojarzenia między odległymi zdarzeniami i przekazami.

Już po powrocie z wycieczki do Tybetu zamierzałem dodać organoleptyczne doświadczenia z zachodniej części Jedwabnego Szlaku planując wspólnie z śp. Witkiem Michałowskim przejazd przez Turcję, Iran, Turkmenię, Uzbekistan, Kirgizję, Tadżykistan z opcją zahaczenia o Afganistan i dotarciem do Kaszgaru. Opracowałem nawet i trasę i harmonogram. Niestety – plany nie weszły w stan realizacji. Niemniej „zaliczyłem” opisy i informacje dotyczące ciekawych miejsc.

Takie opracowanie jest „suche” – zwykle dopiero po powrocie, mając w pamięci kontakty z ludźmi i miejscowym otoczeniem, tworzy się obraz rzeczywistości. Warto go uzupełnić dodatkowymi studiami. Tylko wtedy daje się zrozumieć i historię, i legendy, i religię, i panujące zwyczaje.

Myśląc o tej notce „przejrzałem” w pamięci stan swej wiedzy tematycznej dotyczącej regionu i powiązań. Także dotyczących skojarzeń związanych z przemianami cywilizacyjnymi.

Przeglądając zaś w internecie dane o regionie zauważyłem pewne zmiany. Otóż (nie szukałem intensywnie) nie znalazłem informacji z tamtego czasu dotyczących wieku ruin na pustyniach Turkmenii. Wtedy datowano je na między 12 000 a 20 000 lat przed Chrystusem. Teraz są informacje o kulturach między 3000 a 2000 lat przed Chrystusem.

Taka „drobna” różnica podtrzymuje oficjalną narrację, że pierwsza cywilizacja jest związana z Sumerami, której najstarsze przejawy datowane są na 4000 lat przed Chrystusem.

Wszystko dopasowane do bazującego na Biblii twierdzenia, że świat istnieje od 6000 lat. Przeczą temu badania archeologiczne, ale kto by się przejmował drobiazgami. ”Łata” się tę narrację uzupełniającymi twierdzeniami.

Odwołując się do ostatnich notek – zamieściłem tam informację (zgodną z badaniami), że podstawowe teksty biblijne powstały między IV a II wiekiem przed Chrystusem. Czyli redaktorzy ich treści mieli dostęp do wiedzy Międzyrzecza, ale też i tej, którą uzyskali na trasie Jedwabnego Szlaku.

W Biblii łatwo dostrzec kompilacje wiedzy tych obszarów. Także pobieżnie czytając opis raju można odnieść wrażenie, że był on lokowany gdzieś na północny-wschód od Chorezmu, a takim miejscem jest Kotlina Fergańska. Jeśli ktoś tam był, to potwierdzi, że jest to niezwykle żyzna kotlina o bardzo sprzyjającym klimacie. Iście rajskie warunki życia.

Co ciekawe, w Turkmenii jest nawet grobowiec Adama. To tylko kilkaset km od Kotliny Fergańskiej.

Jeśli więc pominąć mistyczne konotacje raju – to jego usytuowanie jest dosyć jednoznaczne.

Podsumowując. Mamy mit biblijny opisany między IV a II w . przed Chrystusem, i mamy hinduski mit Puruszy o którym są wzmianki w Wedach – najstarszych przekazów hinduizmu (wędrówka Ariów na południe datowana jest na początek II tysiąclecia przed Chrystusem), czyli starszych od Biblii przynajmniej 1500 lat. A przecież Ariowie korzystali z tych samych źródeł, które mówiły o pierwotnym świecie idealnym, czyli legend regionu Chorezmu (Turkmenia, północny Iran) – pierwotnych siedzib Ariów.

Wygląda na to, że Żydzi wykorzystali przekazy Ariów bezpośrednio, wszak w formie już z tego późnego relatywnie czasu.

Przy przyjęciu datowania powstania ruin miast w Turkmenii na okres między 12 000 a 20000 lat przed Chrystusem można wnioskować, że rzeczywiście w tym regionie była kolebka ludzkości tyle, że cywilizacja ukształtowała się tam znacznie wcześniej niż to się propaguje.

Wtedy bardziej logiczne będą wywody tyczące zasiedlania ziemi.

Kilka lat temu napisałem notkę tyczącą modlitwy – źródeł jej powstania i rozumienia roli.

https://www.salon24.pl/u/brakszysz/793092,o-modlitwie

Wskazałem tam, że aczkolwiek mantrowanie kojarzone jest z tybetańską religią boene, to źródła wydają się być usytuowane gdzieś w obecnym Kazachstanie, na zachód od Ałtaju co odpowiada położeniu Kotliny Fergańskiej.

I jest to także wskazanie kierunku przemieszczania się plemion w kierunku południowym. Biorąc zaś pod uwagę, że teren jest górzysty i często występują rozległe, a niedostępne kotliny (np. Ladakh), następuje szybki proces tworzenia odmienności kulturowych, ale też i powstawania zmian genetycznych (haplogrupy).

Istnieje teoria(?), że pierwsi zasiedleńcy Indii – ludy drawidyjskie (kultura Mohendżo Daro), to pierwsza fala migracyjna, która opuściła „kolebkę życia”.

Podobną drogę mogli przejść Sumerowie, którzy w zapisach twierdzili, że są ludem „ze wschodu”. Ciekawostką jest, że ich cywilizacja w kontaktach (handlowych i in.) używała pieczęci identycznych jak w rejonie Chorezmu i to w czasie jej początków, gdy nie było jeszcze kontaktów między tymi regionami.

Wskazane procesy i przemieszczenia ludności są domniemaniem. Niemniej migracje mogły wynikać ze zmian klimatycznych, które wymuszały przemieszczenia, a niekiedy i lokalną depopulację. Czasu było dość.

Tyle o tamtych kwestiach w tonacji logiczno-mitycznej.

Jest jeszcze element mistyczny. A może mityczno-mistyczny. To stąd, że w odniesieniu do tego regionu powstało dużo legend z mistycznym podtekstem. Najbardziej znany jest mit o podziemnym królestwie Agharty ze stolicą Szamballą, do którego wejścia lokalizowane są a to w Ałtaju, a to na pustyni Takla – Maklan. Jedno z wejść miało być w rejonie góry Kailash, inne w podziemiach pałacu Potala, a jeszcze inne w kompleksie jaskiń w Afganistanie (niestety niedawno zbombardowanego „dużą” bombą przez najwyższą kulturę Zachodu – USA). Spotkałem się także z twierdzeniem, że jest wejście gdzieś w Ladakhu, a także w Królestwie Guge. Królestwo Agharty przechowuje skarby wiedzy, która będzie udostępniona, gdy ludzie uzyskają odpowiedni poziom świadomości (czyli nigdy, bo by się natychmiast pozabijali).

Mistycyzm, poza elementem modlitewnym, można dostrzec w pewnej zbieżności. Otóż państwa zewnętrzne osiągając szczytowy stan swej potęgi sięgają po kontrolę tego regionu. Region – to oprócz Kotliny Fergańskiej także tereny sąsiadujące – Tadżykistan, Afganistan, Turkmenia.

I tak się składa, że związane jest to z wejściem w stan upadku. Tak zdarzyło się Rosji i ZSRR, tak było z Anglikami, a ostatnio można to obserwować na przypadku USA.

Czyżby Śródziemie, „kolebka ludzkości” , było chronione mocą Agharty?


członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości