Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
520
BLOG

Bartosiak, Dugin; Chiny a Polska

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Chiny Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Ostatnio przeczytałem wywiad Górnego z Duginem na temat Polski z 1998 roku i trafiłem na wywiad z Bartosiakiem dotyczącym Chin i ich roli w dzisiejszym świecie.

https://www.salon24.pl/u/epkun/1121639,zychowicz-bartosiak-chiny-i-jak-drwa-poleca

www.fronda.pl/a/dugin-co-z-polska-my-rosjanie-i-niemcy-rozumujemy-w-kategoriach-ekspansji-i-nigdy-to-sie-nie-zmieni,158907.html

Ciekawe jest porównanie wątków dotyczących Polski – to dlatego, że zarówno Bartosiak jak i Dugin ogarniają swym myśleniem problemy globalne, a zatem ich przewidywania nie dotyczą tylko bliskiej przyszłości, ale też długofalowych celów politycznych. Z tego znana jest zarówno dyplomacja chińska jak i rosyjska.

Właściwie określając te cele polityczne można z dużą trafnością przewidywać działania rzeczywiste.

W tle takiego ujęcia możemy dostrzegać możliwą do odegrania rolę Polski. A Polska, mimo, że jesteśmy małym relatywnie państwem, jest znaczącym potencjalnie graczem na tej scenie i to nie z racji położenia, ale przede wszystkim zdolności do odbudowy kształtu relacji współżycia, który określam jako Cywilizacja Polska.

Zauważalne jest, że Dugin (warto pomyśleć dlaczego) stara się pomniejszać rolę Polski, aż do całkowitego jej zmarginalizowania i eliminacji, gdy w myśli chińskiej stanowimy potencjalnego partnera reprezentującego region europejski.

Chcę tu zwrócić uwagę na to, że oba wywiady różnią się perspektywą – Dugin w większym zakresie widzi problematykę od strony cywilizacyjnej – ideowej, gdy Bartosiak, przynajmniej w tym wywiadzie, koncentruje się na stronie technicznej relacji. Tu istotną rolę odgrywa koncepcja nowego Jedwabnego Szlaku, gdy za czasu wywiadu Dugina ta kwestia nie była tak silnie stawiana.

Chyba dla każdego samodzielnie myślącego człowieka jest oczywistym, że zbliża się koniec dominacji USA. Stan tego państwa można porównać do Cesarstwa Rzymskiego początku III w. naszej ery; jeszcze potęga, ale bliska upadku i już niezdolna do ekspansji.

Chiny przewyższają USA wielkością produkcji przemysłowej i dorównują już w dziedzinie wszelkich technik innowacyjnych. Militarnie – USA ma większą zdolność uderzeniową, ale nie mają zaplecza. Czyli są zdolne do jednorazowego wysiłku, ale nie są w stanie prowadzić dłużej trwającej wojny. Kwestia populacji i wyszkolonych kadr zaplecza ma tu decydujące znaczenie.

Im bardziej w czasie przesuwana jest konfrontacja, tym szanse USA są mniejsze na jakiś korzystny wynik. I chodzi o teatr wojenny nie tylko w Azji, ale też w Ameryce.

Istotnym jest więc pytanie do jakiego modelu funkcjonowania świata dążą Chiny, gdyż ich dominacja wydaje się być oczywistym następstwem.

Drugim, równie ważnym pytaniem jest jak przebiegać będzie proces przemian.

Zacznę od porównania modelu cywilizacyjnego Chin. Należy bowiem dostrzec, że chińska strategia nie uległa zmianie. Ona jest jedynie dostosowana do istniejących okoliczności ze szczególnym uwzględnieniem strony technicznej. To dalej jest Państwo Środka.

Chiny w XV wieku były najpotężniejszym państwem świata. Podjęły nawet próbę ekspansji (wyprawy floty chińskiej), ale zdecydowano o izolacji i ograniczeniu kontaktów. W efekcie „przeoczono” techniczno-militarny rozwój Europy. Dotyczy to zwłaszcza morskich technik komunikacyjnych.

Początkowo statki europejskie tylko „z łaskawości cesarza” mogły zawijać do portów chińskich. Szybko jednak został wymuszony dostęp do eksploatacji chińskich zasobów.

Obecnie Chiny, nauczone doświadczeniem, zwracają uwagę na kontrolę szlaków komunikacyjnych. To jest spostrzeżenie Bartosiaka.

Wcześniej, co warto odnotować, kontakty z Zachodem (mowa zarówno o Europie jak i Indiach, czy Bliskim Wschodzie – to wszystko zachód), odbywały się głównie poprzez Jedwabny Szlak. I Jedwabny Szlak był w pełni kontrolowany przez Chińczyków w granicach cesarstwa.

I też uwaga: Chińczycy nie byli kupcami. Oni jedynie sprzedawali swoje towary i kontrolowali trasy kontaktów. Kupcami były inne nacje – na Jedwabnym Szlaku głównie Żydzi.

O ile kontakty lądowe były pod chińską kontrolą, to droga morska była otwarta.

Obecnie projekt Jedwabnego Szlaku dotyczy tylko fragmentu struktury komunikacyjnej, gdyż oprócz tras lądowych jest też droga morska, a do tego dochodzi przepływ informacji. Tu rozdzielić można informację na techniczną i ideową.

Warto zauważyć, że o ile chodzi o informacje techniczne – mają one „otwartą drogę”. Jednak przepływ idei jest silnie kontrolowany. (To chyba uzupełniające spostrzeżenie względem tego co przedstawił Bartosiak).

Można twierdzić, że obecnie celem chińskim jest nie tylko kontrolowanie kanałów komunikacyjnych na granicy cesarstwa, ale przesunięcie tej kontroli na „drogi podejścia”.

Jednak nie można mówić, że Chiny są ekspansywne; to jedynie środki ochrony ŚRODKA. Czyli jest to strategia „przyciągania”, a nie ekspansji. Chiny są nastawione na WŁASNĄ DOSKONAŁOŚĆ U SIEBIE i tą doskonałością (także swoimi produktami) mogą jedynie obdarzać mniej rozwinięte (w ich mniemaniu) narody.

Polityka zagraniczna ma za cel dążenie do realizacji takiego modelu strukturalnego. Stąd też poszukiwania partnerów w świecie zewnętrznym, którzy będą w stanie taki model współżycia zaakceptować. Z nastawieniem, że będzie to długotrwała współpraca pokojowa, bez narastających antagonizmów.

Dopiero teraz można włączyć do analizy tezy Dugina.

Otóż tu istnieje ciągła obawa Rosji przed Chinami. Punktem zapalnym jest Syberia do której Chiny roszczą pretensje, a które starają się przejąć pokojowo, poprzez sukcesywne zasiedlenie.

To jest z kolei nieakceptowalne dla Rosji, gdyż oddanie Syberii pozbawiłoby ją zaplecza i tym samym mocarstwowej roli.

Stąd poszukiwanie dróg pozwalających na obronę stanu posiadania.

Są więc dwie drogi:

- albo uległa współpraca z Chinami i tworzenie struktury regionalnej obejmującej tereny od Ałtaju po Adriatyk. Ta opcja kończy dominującą rolę Rosji, a musi być nastawiona na partnerską współpracę z narodami zamieszkującymi wskazany obszar (Polska też ma tu swą rolę). Wydaje się, że do takiego modelu dąży Putin, ale jest to sprzeczne z interesami innych możnych świata, którzy dążą do włączenia Rosji do współpracy przy konfrontacji z Chinami (USA, Anglia). Stąd osłabianie wpływów Rosji na Ukrainie i naciski na polityków polskich.

- druga droga, konfrontacyjna, to ta, którą wskazał Dugin. Rosja nawiązuje bliską współpracę z Niemcami. Razem tworzą potęgę militarno-ekonomiczną zdolną stawić czoła Chinom. Polska musi być w takim przypadku zmarginalizowana. Efektem jest powstanie potęg o odmiennych zasadach ideowych. Struktura rosyjsko-niemiecka, to dominacja nad resztą Europy i okolic z „zasysaniem” do centrum, gdy struktura chińska raczej „eksportuje” na zewnątrz.

Oczywiście , współpraca między oboma strukturami będzie istniała, ale zawsze będzie też istniała groźba, że europejski moloch będzie chciał sięgnąć po więcej i nie zadowoli się swym stanem posiadania.

Można sądzić, że z tych racji Chiny będą dążyć do nawiązania współpracy z Polską, która była w stanie stworzyć strukturę nie nastawioną ekspansywnie (I RP). I to Polska byłaby „twarzą” współpracy, a rola Rosji byłaby zmarginalizowana z nadrzędnej do partnerskiej w gronie państw regionu. (Można obawiać się, że byłby to cios w rosyjską mentalność, co będzie trudne, a nawet dla takich myślicieli jak Dugin – nieakceptowalne).

Jaka zatem powinna linia strategii postępowania Polski?

Przede wszystkim wyartykułować polski model współżycia – czyli zasady Cywilizacji Polskiej. Na tej bazie tworzyć relacje z państwami sąsiadującymi, szczególnie rejon określany jako Trójmorze. Ostrożnie ważyć relacje z Rosją i Niemcami tak, aby nie ułatwiać zbytnich kontaktów między nimi, ale też nie wchodzić w sytuacje prowokujące do wrogości, zarówno między nimi, a le też i naszymi z nimi kontaktami.

Powoli dystansować się względem USA; bliskie kontakty z Trumpem nastawionym konfrontacyjnie do Chin, nie były korzystne perspektywicznie. Gorsze relacje z Bidenem, mogą zaowocować zwiększoną samodzielnością polskich decyzji.

I jeszcze jedno. Istotnym elementem rzutującym na relacje między Rosją a Polską jest rola KK w Polsce . Na to zwracał uwagę Dugin – jako na kwestię praktycznie uniemożliwiającą budowę współpracy. Obecnie następuje błyskawiczny upadek KK w Polsce, co otwiera drogę do kontaktu z Rosją. A Rosja nie ma idei współżycia – oni nastawieni są na rozwiązania siłowe. Polska może tu wskazać kierunek rozwoju relacji, chociaż ten proces należy liczyć pokoleniowo. Ale nie powinno się tej drogi zamykać.

Także Polska gwałtownie potrzebuje idei współżycia, gdyż upadek KK wytworzy pustkę którą natychmiast będą chciały wypełnić jakieś formy zdegenerowane, prowadzące do rozkładu społeczeństwa. To chyba jest widoczne.


członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka