Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
1839
BLOG

Przyczyny holokaustu

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Wszelkie opinie i opracowania tyczące holokaustu koncentrują się „fizycznej” realizacji tego zamierzenia opisując bestialstwo wykonawców i ich pomocników, a pomijają przyczyny i powody decyzji  o tej formie ludobójstwa, a także tego, kto te decyzje podjął.

 

W poprzedniej notce, „Holokaust: w interesie judaizmu?” wskazałem, że decyzja o „eliminacji” żydowskiej ludności wschodniej Europy mogła być podjęta przez żydowskich decydentów. To bardzo ważna konstatacja, gdyż decyzje tego rodzaju nie mogą być w sprzeczności z celem cywilizacyjnym judaizmu; tu taka sprzeczność nie zachodzi. Życie ludzkie nie jest czynnikiem podstawowym dla realizacji celów judaizmu; stanowi jedynie czynnik w procesie realizacji idei.

Aby zrozumieć tę narrację konieczna jest perspektywa cywilizacyjna widzenia problemu, gdzie istotne jest rozróżnienie systemu personalistycznego od gromadnościowego (za Konecznym). Żydzi tworzą system gromadnościowy, gdzie odpowiedzialność za realizację celu cywilizacyjnego spada na cały naród. Zatem cały „naród wybrany” ma dążyć do uzyskania panowania nad światem, a gdzie, w razie konieczności, może wystąpić potrzeba poświęcenia jakiejś jego części.

W systemie personalistycznym każda jednostka – osoba jest integralną całością i sama decyduje swojej roli, gdzie, w przypadku poświęcenia, dotyczy to nie jej części, a całości.

 (Tematyka do rozważań psychologicznych, gdyż np. jednym z wniosków badań nad problemem, był podobno taki, że kobieta skłonna jest poświęcić swoje życie, jeśli byłoby to związane z uratowaniem trojga jej dzieci. Takie wnioski mają przełożenie na całe społeczeństwo).

 

 Odrębną kwestią, ale też istotną w analizie przyczyn holokaustu, jest porównanie z podobnymi zdarzeniami historycznymi.

Tu ciekawostka, ale sprawa eliminacji wrogiej populacji była częstym przypadkiem w dziejach. „Humanitarne” okazywało się przesiedlenie jakiegoś plemienia na odległe tereny; równie częsta była fizyczna eliminacja.

Warto zastanowić się nad najbardziej nagłaśnianymi przypadkami takich działań. Można zacząć od Chin, gdzie cesarz Zheng po jednej z bitew nakazał wymordować jeńców.

Podobne metody stosowali Mongołowie przy podboju Chin; po najeździe, z kwitnącego, wielomilionowego kraju zostało przy życiu kilkaset tysięcy ludzi. Kontynuacją były „wyczyny” Tamerlana. Ale równe im w bestialstwie były działania żydowskie, kiedy to po zdobyciu Jerozolimy przez Persów, Żydzi wykupili jeńców chrześcijańskich i wymordowali ich – szacunki mówią, że było to blisko 90 000 ludzi.

Z bliższych przypadków mamy podobne zachowanie ukraińskie, gdy po bitwie pod Batohem wykupiono od Tatarów polskich jeńców i ich zamordowano (1652).

Z historii najnowszej mamy ludobójstwo Ormian rozmiarami zbliżone do holokaustu żydowskiego.

 

Już te przykłady wskazują, że był to często stosowany  sposób „rozwiązywania problemów demograficznych”.

Specyficzną formę mają metody zastosowane przez sowietów w ZSRR i wzorowane na nich metody niemieckie. Podobieństwo wynika z tego, że w obu przypadkach ich organizatorami były „służby” w których istotną rolę odgrywali Żydzi. Zwodnicze jest tu odwoływanie się do niemieckiego antysemityzmu, gdy w znacznej mierze realizatorami form ekspresji byli urzędnicy o żydowskim pochodzeniu.

Innowacyjność metody polegała na eksploatacji pracą ludzi przeznaczonych do likwidacji aż do fizycznego wyeksploatowania organizmu. Taka była idea „gułagów” i hitlerowskich obozów koncentracyjnych.

 

Po tym wstępie można przejść do oceny podstaw i specyfiki holokaustu Żydów w czasie II WŚ.

W samej zasadzie eliminacji „zbędnej” ludności – nie ma nic nowego. To samo miało dotyczyć wszystkich Słowian z najbardziej proniemieckimi Ukraińcami włącznie. Ważne są zatem podstawy i sposoby realizacji celu.

W poprzedniej notce wspomniałem, że eliminacja ludności żydowskiej pochodzącej z wschodniej Europy była za wiedzą i zgodą czynników decyzyjnych międzynarodowych organizacji żydowskich.

Ten wątek należy pogłębić, gdyż łatwo dopatrzyć się narracji nakazującej tej ludności włączania się w proces samolikwidacji. Oczywiście, to nie musiało dotyczyć szeregowych członków tej społeczności, ale jest widoczne w decyzjach żydowskiej starszyzny (mowa o Judenratach i policji żydowskiej). Ludności te gremia wpoiły zasadę, że nie wolno przeciwstawiać się poleceniom niemieckim, a wszelkie – ściśle wykonywać.

Bez pomocy Niemcom przez Żydów holokaust w zrealizowanym zakresie był niemożliwy. Współpraca z Niemcami miała charakter narodowego obowiązku i nie dziwi, że nawet najbardziej zbrodnicze czyny dokonane przez Żydów podlegały amnestii. Oficjalnym powodem było działanie pod groźbą utraty życia, ale faktycznym – wykonywanie (niekiedy nadgorliwe) poleceń starszyzny żydowskiej.

Dla mniej zorientowanych przedstawiano wersję, że jednostki najbardziej „zasłużone” nie zostaną poddane eksterminacji stanowiąc „resztę”, która będzie podstawą odbudowy Izraela. W takim duchu tworzone były enklawy przetrwania (wspomniany Terezin).

W tej sytuacji nie dziwią postawy Żydów, którzy wiedząc nawet, że jadą do obozów zagłady nie uciekali z transportów, a wręcz blokowali taką możliwość innym. Znany opis przypadku, gdy młody Żyd wypchnął deskę w dachu wagonu i próbował wyjść na zewnątrz, a współplemieńcy próbowali go zatrzymać tak, że zerwali mu buty z nóg.

Inny przypadek opowiadał mi kiedyś mieszkaniec Leżajska. Otóż jego ojciec miał do spółki z Żydem cegielnię. Po zamknięciu Żydów do getta mógł przejąć na własność obiekt, ale ponieważ się przyjaźnili – wykupił część należącą do Żyda za cenę „przedwojenną” i zapłacił w złocie. Celem było umożliwienie ucieczki i przedostanie się na wschód. Blokada pojawiła się ze strony miejscowego rabina, który kategorycznie tego zabronił i ustanowił straż do pilnowania, aby rzeczony nie uciekł. Koniec – wiadomy.

 

Pozostaje kwestia stosunku Polaków do Żydów. Z punktu widzenia decyzji o wyeliminowaniu żydowskich mieszkańców Europy wschodniej – Polacy pomagający Żydom byli wrogami tej decyzji i w efekcie judaizmu. W zasadzie – nie należały się im, ani nie należą, jakieś specjalne podziękowania. Co najwyżej wdzięczność poszczególnych ludzi, a i to z zastrzeżeniami (patrz Kosiński).

Z kolei przeciwstawianie się Niemcom – jak powstanie w getcie – to przejaw społecznej niesubordynacji , która mogła być oceniana nawet jako zdrada.

Oczywiście – przedstawiam tu skrajną interpretację zjawisk, ale ich podłoże ma taki właśnie charakter.

 

Czym zatem charakteryzuje się żydowski holokaust na tle podobnych zdarzeń z przeszłości?

W zasadzie jednym. Tym, że Żydzi zrobili z tego przemysł pozwalający im ciągnąć z procederu wielkie zyski.

Dlatego brak jest opracowań dotyczących podłoża zdarzeń, a całą siłę przekazu koncentruje się na szczegółach – przypadkach odhumanizowanych poczynań i to w kontekście sprzeczności z etyką słowiańsko/chrześcijańską.

 

W uzupełnieniu należy dodać, że istniał silny antagonizm miedzy Żydami ze wschodniej i zachodniej Europy. Z całą pewnością miało to także wpływ na podjęcie decyzji o „ostatecznym rozwiązaniu> Tyle, że to miało dotyczyć tych „wschodnich”.

Zaś o tym, że animozje, przynajmniej równe w ekspresji, co miedzy Żydami, a gojami, występują miedzy różnymi odłamami Żydów, wskazuje choćby przykład napromieniowania b. silną dawką dzieci żydowskich pochodzenia sefardyjskiego już w Izraelu. A zapłacili za te „badania” – no wiadomo kto – amerykanie. I to znaczne sumy – w ramach programu związanego z bronią jądrową.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka