Dzisiaj się dowiedziałem że rosyjskie rafinerie duszą się od niesprzedanego surowca, magazyny są pełne i onet użalił się nad losem rosyjskich naftowców bo będą musieli zająć się fryzjerstwem psów.
Ja też bardzo się przejąłem i spać nie będę mógł z tego powodu.
Jakoś przyjaciele Rosji nie chcą tego surowca, Chiny, Indie, Brazylia, a przecież mogą płacić w dolarach. A tu uja, Chiny będą płacić w Juanach, Indie ziołową herbatką, a Brazylia burakiem (trzciną, na jedno wychodzi) cukrowym. W ten sposób Rosja stanie się potęgą jakiej świat nie widział, buraczano-ziołową.