awers awers
184
BLOG

Dziennik budowy nr 26

awers awers Technologie Obserwuj notkę 2

 

No i siedzieliśmy w barakowozie. Za oknem ni to deszcz, ni słońce. Być może gdyby kiedyś wymyć szyby widok byłby bardziej precyzyjny, choć nikt z brygady nie ma co do tego pewności. Ot, brak doświadczenia.
 
Do przerwy śniadaniowej zostało jeszcze półtora kwadransa, zatem aby wypełnić czymś czas, Stefan wyjął papierosa z pomiętej paczki Dunhilla, postukał nim o blat stołu, przypalił. Nic tak dobrze nie wypełnia czasu, jak dym tytoniowy. Nie zdążył jeszcze porządnie zaciągnąć się, gdy drzwi barakowozu otworzyły się z gracją. Przez chwilę widać było, że plener budowy zalewa jednak blask słoneczny. Po chwili blask ten został przyćmiony postacią Inżyniera.
 
- Panowie... – zagaił Inżynier – nastąpiła długo oczekiwana zmiana planów budynku. Zaoszczędzimy czas i pieniądze zmniejszając wymagania odnośnie pali i fundamentów. Sam przygotowałem niezbędne poprawki do projektu.
 
Inżynier wyjął zza pazuchy rulon z planem budynku. Dolna część rysunku była starannie wygumkowana, górna pozostawała bez zmian. Nachyliliśmy się nad gmatwaniną kresek łakomie zerkając na każdą z nich. Wiadomo: nulla dies sine linea. Pokiwaliśmy głowami z uznaniem nad pracą Inżyniera i już zamierzaliśmy przygotowywać się do przerwy śniadaniowej, gdy Henio, najmłodszy w naszej brygadzie, jak zwykle musiał wypalić ni w pięć, ni wydra:
 
- Uważam, że tak małe pale i fundamenty nie są zgodne z PN-83-B-02482.
 
Ku naszemu zdziwieniu Inżynier przyznał rację Heniowi mówiąc:
 
- Racja.
 
Przez chwilę w baraku nastąpiło zdziwienie, a następnie zapanowała konsternacja. Prawdopodobnie konsternacja trwałaby do końca przerwy śniadaniowej, gdyby nie dygresja rzucona przez Bronka.
 
- No to jak tak będziemy niezgodnie z normą budować...? Niezgodnie z prawem budowlanym...? Niezgodnie z przepisami...?
 
- Mam w nosie literę przepisów, ważny jest ich duch i ważne jest to, że Polacy mają prawo mieszkać w budynku, gdzie budowniczowie stoją na straży ich portfeli, a nie na straży interesów sitwy tworzonej przez część środowisk producentów betonu. Ja wiem, że ta sitwa jest dzisiaj przerażona tym, co robię i chcę, żeby stąd poszedł jasny przekaz do tej sitwy: nie zastraszycie mnie!
 
Bohaterski ten nasz Inżynier. Nieustraszony. Nowoczesny. A nawet – nowatorski. Z pewnością decyzja Inżyniera doskonale wpisuje się do najbardziej awangardowych idei współczesnego świata budowniczych i budowlańców. Być może już wkrótce zostanie ona wdrażana również w innych dziedzinach życia. Ot, choćby w transporcie kolejowym, gdzie mechanik (czyt. maszynista) ma w nosie literę przepisów i nie będzie stał pod semaforem wskazującym S1 opóźniając podróż setek pasażerów: nie będzie stał na straży interesów sitwy tworzonej przez część środowisk transportu drogowego. Podobnie lekarz nie będzie leczył zgodnie z wymogami sztuki lekarskiej mając w nosie ich literę i sprzeciwiając się tym samym sitwie tworzonej przez część producentów leków. Przykłady będzie można mnożyć, a wszystkich nowatorów poznamy po bardzo obszernych nosach...
 
- Zatem, panowie, do roboty... – powiedział zachęcająco Inżynier. – I pamiętajcie: lecz nade wszystko - słowom naszym, zmienionym chytrze przez krętaczy, jedyność przywróć i prawdziwość...
 
- I koniec. Kropka. – dopełniło echo.
awers
O mnie awers

Budowlaniec (nie mylić z budowniczym).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie