Z pewną taką nieśmiałością i za namową koleżanek postanowiłem zadać takie pytanie w salonie. Tak dla rozluźnienia atmosfery i by dać odpocząć dłoniom pałkarzy. A więc drogie salonowe panie, który z partyjnych liderów, jest waszym zdaniem sexy? Rzecz jasna nie idzie o samych przewodniczących, czy prezesów. Tu drugi szereg może wyjść na czoło.