Codziennik Prawdy Codziennik Prawdy
1201
BLOG

Wojna z Iranem

Codziennik Prawdy Codziennik Prawdy Polityka Obserwuj notkę 2

Teheran, Iran (Anonimowi)– Nastroje na ulicach Teheranu nie pozostawiają wątpliwości. „Idzie wojna” mówi Amjad, 22-letni student prawa „Strażnicy Rewolucji mogą popełniać błędy, ale przecież to nie oni rozpoczęli agresywną licytację”.

 

W Waszyngtonie prezentowany jest inny punkt widzenia. To Iran, a zwłaszcza jego rewolucyjne władze, mają być winne eskalacji konfliktu. „Tu chodzi o globalne bezpieczeństwo. Zagrożenie wojną nuklearną rośnie z każdym dniem pracy irańskich zakładów nuklearnych” mówi anonimowy pracownik Departamentu Stanu. Jednak fakty świadczą o czymś innym.

 

Wybory 2012

 

Administracja Obamy nie mówi głośno o problemach z pozyskaniem sposnsorów. Sam prezydent, po przeprowadzeniu nieudanych reform, gwałtownym zadłużeniu państwa i wizerunkowej kompromitacji wśród Afroamerykanów, potrzebuje złapać oddech. Spadające poparcie przekłada się na coraz mniejsze prognozy finansowego wsparcia od wyborców.

 

Nie bez powodów pod koniec ubiegłego roku doszło do serii spotkań z prezesami spółek naftowych. Oficjalnym powodem były rozmowy na temat ochrony środowiska naturalnego. Skutek był zupełnie inny. Coraz ostrzejszy ton w sporze z Iranem. Coś, od czego prezydent Obama stronił, zaczyna dominować w zbliżającej się kampanii wyborczej. Tym tematem jest wojna.

 

Plan Obamy

 

Rosnący w siłę republikański lider prawyborów zaczyna stanowić coraz poważniejsze zagrożenie. Aby jego kampania była skuteczna, będzie potrzebował zastrzyku gotówki od firm z branży naftowej, zwyczajowo przychylnych Republikanom. I właśnie do tego stara się nie dopuścić administracja Obamy.

 

Porozumienie na linii Biały Dom – spółki naftowe jest proste. Zablokowanie cieśniny Ormuz oraz eskalacja konfliktu, w zamian za ciche poparcie dla Obamy i wycofanie poparcia dla kandydata Republikanów.

 

Jeśli Iran zablokuje cieśninę Ormuz, choćby na jeden dzień, wywoła to poważne skutki oraz pozwoli Amerykanom na przeprowadzenie prostego planu. Amerykańskim spółkom naftowym zależy na gwałtownym wzroście cen. Do tego dąży również BP, które musi zrekompensować straty wynikłe z ostatniej katastrofy środowiskowej. W zamian korporacje naftowe proponują Stanom Zjednoczonym tanią naftę z łupków.

 

Wojna i nafta

 

Do wojny, w wyniku której zostanie zmieniona władza w Iranie, może nie dojść. Dojdzie natomiast do otwartej wymiany ognia, bombardowań strategicznych punktów w Iranie i przerwaniu dostaw ropy z tego kraju. Tym samym amerykańsko – brytyjskie spółki rozpoczną ekspansję na rynki zdominowane dotychczas przez dostawy z Iranu.

 

Kolejną, znacznie ważniejszą konsekwencją, będzie znaczne osłabienie republikańskiego kontrkandydata w wyborach. Obama idzie na wojnę tylko po to, żeby wygrać kolejne wybory. A wraz z nim idzie ogromny majątek potężnych korporacji. 

Wierzę tylko temu, co można zaobserwować. Najważniejsze są fakty. Człowiek obdarzony zdolnością logicznego rozumowania i wyciągania wniosków, może czerpać z faktów niebywały pożytek. Racjonalna analiza, z odrzuceniem mitów i teorii tworzonych pod wcześniej ustaloną tezę, pozwala nam dostrzec w Świecie prawdę - taką, jaką ona jest. Bez zbędnego fałszu i w jej czystej postaci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka