Aleksander Ścios Aleksander Ścios
1362
BLOG

WOJTUNIK – CENA HONORU

Aleksander Ścios Aleksander Ścios Polityka Obserwuj notkę 68

 

Gdy przed trzema miesiącami zadałem pytanie – WOJTUNIK - PARTYJNY KOMISARZ CZY SZERYF W CBA?, przyznam, że miałem cień nadziei, iż nowy szef służby antykorupcyjnej okaże się człowiekiem godnym miana oficera. Z każdą, kolejną decyzją, pan Wojtunik dawał jednak dowody, że został oddelegowany do CBA z intencją zniszczenia i ubezwłasnowolnienia jedynej, wolnej od esbeckich konotacji służby, a honor i godność są pojęciami obcymi wykonawcom politycznych dyrektyw.

Jeszcze 17 października 2009 roku Paweł Wojtunik w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” deklarował :

Nie przewiduję czystek w CBA i każdy ma u mnie kredyt zaufania”. Stwierdził również, iż „nie będzie się otaczał ludźmi z CBŚ”.

Ile znaczą słowa wysokiego oficera III RP, niech świadczą następujące fakty:

Pierwszą decyzją Wojtunika po wkroczeniu do Biura było zdymisjonowanie Ernesta Bejdy i Macieja Wąsika - współtwórców CBA. Natychmiast na stanowisko swojego zastępcy Wojtunik mianował Janusza Czerwińskiego, który od niedawna kierował poznańską delegaturą CBA, ale w latach 2006-07 był szefem CBŚ (wtedy Wojtunik był jego zastępcą).

Czerwiński został w grudniu ub. r obwiniony przez szefa stołecznego CBŚ Jarosława Marca , iż zimą 2006 roku miał zakazać Marcowi zajmowania się sprawą porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Zeznania tej treści Marzec złożył przed sejmową komisją śledczą, podczas zamkniętego posiedzenia. Według jego zeznań, gdy w lutym 2006 r. został szefem warszawskiego CBŚ, chciał zapoznać się z tym, czym zajmują się podlegli mu funkcjonariusze - wśród spraw było śledztwo dotyczące porwania Krzysztofa Olewnika, którym zajmowała się specjalna grupa pod kierownictwem Grzegorza K. Ktoś z tej grupy natychmiast zawiadomił szefa CBŚ Czerwińskiego o zainteresowaniu Marca sprawą. Marzec zeznał, że Czerwiński wezwał go na „dywanik” i zakazał mu zajmowania się sprawą Olewnika. Powiedział, że nadzoruje ją osobiście. Jak stwierdził szef sejmowej komisji Marek Biernacki – „Wzbudziło to zastanowienie wśród członków komisji. Rola pana Czerwińskiego w całej sprawie wymaga wyjaśnienia.”

W ramach dalszych czystek, zarządzonych przez Wojtunika, stanowiska w CBA został również pozbawiony dyrektor Zarządu Operacji Regionalnych, przeniesiony do dyspozycji przełożonego, oraz dyrektorzy regionalni z Katowic i Krakowa.

 - 5 stycznia 2010 roku Wojtunik powołał nowego dyrektora delegatury CBA w Katowicach Macieja Stańczyka - wcześniej zastępcę dyrektora Centralnego Biura Śledczego.

 - 18 stycznia 2010 r. Paweł Wojtunik powołał trzech nowych dyrektorów: Jacka Lasia (z CBŚ) na stanowisko dyrektora delegatury CBA w Lublinie, Marka Kacprzaka – na stanowisko dyrektora Zarządu Postępowań Kontrolnych CBA i Tomasza Białka (z BOR-u) na stanowisko dyrektora Departamentu Ochrony CBA.

- 21 stycznia 2010 roku na stanowisko dyrektora delegatury w Rzeszowie został powołany Janusz Kawalec – wcześniej zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Kielcach.

Nie o wszystkich decyzjach personalnych wiemy, ale klucz zmian jest podobny - awansują dawni funkcjonariusze CBŚ i Policji, usuwani są ludzie, którzy zaczynali służbę razem z Mariuszem Kamińskim. Sam Kamiński, w programie Bronisława Wildsteina w TVP poinformował o działanich Wojtunika:

Jesteśmy na etapie rozstrzeliwania kadry kierowniczej CBA. Dzieją się rzeczy niebywałe. Moi najbliżsi współpracownicy są odwoływani z funkcji, poddawani badaniom wariograficznym, na wykrywaczach kłamstw, w celu udowodnienia mi i innym funkcjonariuszom przestępstw, jakich mieli się dopuścić. Trwają postępowania dyscyplinarne. Chodzi o zgnojenie i złamanie kręgosłupa”.

Powierzając Wojtunikowi stanowisko szefa CBA, Tusk stwierdził, że oczekuje od niego - „zera polityki w pracy, 100 proc. profesjonalizmu i pełnej bezwzględności w tępieniu zjawisk korupcyjnych". Po trzech miesiącach działalności Wojtunika możemy zobaczyć – co, w rozumieniu premiera rządu oznacza „zero polityki” i „profesjonalizm”.

Biura, przeznaczonego do walki z korupcją na najwyższych szczeblach władzy użyto, jako narzędzia w bieżącej, politycznej walce. 13 stycznia br. funkcjonariusze CBA dokonali przeszukania w domu Pawła Piskorskiego, a prokuratura postawiła mu zarzuty w sprawie sprzed kilkunastu lat. W ocenie wielu komentatorów, działanie to służyło wyeliminowaniu szefa PD z dalszej gry politycznej, a użycie służby antykorupcyjnej miało stworzyć wrażenie, jakoby sprawa miała najwyższą wagę.

Dyspozycyjność wobec rządzących - czyli tzw. „profesjonalizm” Wojtunika mieliśmy okazję poznać na przykładzie działań podjętych przeciwko poprzedniemu szefowi CBA. Tak w wywiadzie dla dziennika „Polska” Wojtunik opowiadał o swoich relacjach z Mariuszen Kamińskim: „w bardzo miłej atmosferze spotkaliśmy się i rozstaliśmy także z moim poprzednikiem. To był rozwód na bardzo wysokim poziomie kultury osobistej i państwowej. Nie będę go oceniać. Byłoby to niezręczne z powodu zarówno pełnionych przez nas funkcji, jak i tego, że łączą nas poprawne relacje”.

Tak zaś wyglądają fakty:

11 grudnia 2009 roku Wojtunik przesłał do Prokuratora Generalnego zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Mariusza Kamińskiego. W komunikacie napisano: „Po wnikliwej i długotrwałej analizie materiałów odtajnionych oraz okoliczności ich odtajnienia powstało uzasadnione podejrzenie iż ówczesny Szef CBA mógł przekroczyć swoje uprawnienia i ujawnić w sposób nieuzasadniony informacje stanowiące tajemnicę państwową, co spowodowało zagrożenie dla bezpieczeństwa prowadzonych spraw operacyjnych.”

Kolejne dwa zawiadomienie złożył Wojtunik na początku lutego br. Jak poinformował Jacek Cichocki, sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych – „Jedno dotyczy odtajnienia materiałów CBA, co mogło narazić operacje biura na dekonspirację (chodzi o sprawę hazardową). Drugie – spraw logistyczno-organizacyjnych w CBA i podejrzenia o pewnej nieprawidłowości”.

Zapowiadane są kolejne donosy np. w sprawie rzekomych nieprawidłowości przy akcji CBA wobec Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich.

Ten sam rodzaj zarzutów i scenariusz działań znamy już z roku 2008, gdy czystek w ABW dokonywał Krzysztof Bondaryk, a ze służbami wojskowymi rozprawiał się płk Reszka.

Osławione audyty i raporty – które miały wówczas przynieść dowody przestępstw, popełnianych przez poprzednie szefostwo służb – okazały się pospolitym, propagandowym kłamstwem, a w żadnej ze spraw nie postawiono nikomu zarzutów.

 Posuwając się do tego rodzaju działań, Paweł Wojtunik wpisał się na listę wysokich rangą donosicieli i prześladowców - którzy od chwili powstania rządu PO-PSL, działając na polityczne zamówienie decydentów represjonują funkcjonariuszy służb i podporządkowują je esbeckiej kamaryli. 

Donosy Wojtunika na kolegów ze służb, należą już do „obyczaju” obecnego szefa CBA.

W sierpniu 2009 roku „Gazeta Wyborcza” informowała, że naczelnik gdańskiego Centralnego Biura Śledczego był śledzony. Rzekomo przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego - choć nikt nie był w stanie tej informacji potwierdzić. Padały sugestie, że funkcjonariusze CBA namawiają gangsterów do złożenia zeznań obciążających trójmiejskich policjantów. Jeden z nich – Jacek W. przebywający w areszcie śledczym - miał nawet próbować popełnić samobójstwo po rozmowie z CBA. Pojawiły się komentarze o wojnie tajnych służb. Wówczas to Paweł Wojtunik – szef CBŚ powiadomił Prokuraturę Krajową o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy CBA. Akta sprawy trafiły do V Wydziału Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie, zajmującego się przestępczością zorganizowaną i korupcją. 24 września wydano postanowienie o wszczęciu śledztwa - „w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego Delegatury w Gdańsku przy wykonywaniu czynności służbowych, czym działano na szkodę interesu publicznego, tj. o czyn z art. 231 § 1 kodeksu karnego”.

Nie wiadomo na jakim etapie obecnie znajduje się śledztwo. O sprawie przypomniała Niezalezna.pl, publikując m.in wypowiedź Stanisława Rakoczego z PSL - przewodniczącego sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, który sytuację nazwał „kuriozalną”.

Przed trzema miesiącami obecny szef CBA deklarował, iż „Dbałość o standardy prawne to rzecz najważniejsza, bo pokusa wykorzystania tej służby jest bardzo duża. Potrafię się jej oprzeć”. Dziś już wiemy, że publiczne deklaracje tego oficera nie zasługują na wiarę. To wiedza bardzo ważna, bo dotyczy funkcjonariusza odznaczonego brązową i srebrną odznaką „Zasłużony Policjant” oraz Brązowym Krzyżem Zasługi - policjanta, który odbywał służbę w Scotland Yard, a w roku 2007 r. był oddelegowany do Wielkiej Brytanii jako kandydat na oficera łącznikowego polskiej policji przy Ambasadzie RP w Londynie.

Jeśli zatem w III RP wzorem postawy oficerskiej mają być ludzie tak służalczy i załgani jak Paweł Wojtunik – źle to wróży polskim służbom i naszemu bezpieczeństwu     

Przypomnę, jak w jednym z wywiadów Paweł Wojtunik użył sugestywnego obrazu, dla ukazania rzekomego dramatyzmu decyzji o przyjęciu propozycji szefowania CBA. Powiedział wówczas.: „To jak skok na bungee. Skoczyłem i cały czas zastanawiam się, czemu nie przywiązałem nogi do liny. Lecę w dół, macam się po tej nodze, a liny nie ma. Tym bardziej podniecający jest ten skok, chociaż nie wiem, jak się skończy.”

Teksty „WOJTUNIK – PARTYJNY KOMISARZ CZY SZERYF W CBA?” zakończyłem wówczas uwagą, że w tej wypowiedzi – jak w wielu innych, Wojtunik wykazał zadziwiający brak wyobraźni. Łatwo jest bowiem przewidzieć, jak skończy się skok na CBA bez „przywiązanej do nogi liny”. Tym łatwiej, że Mariusz Kamiński podpowiada Wojtunikowi - „przyjdą czasy, że podsumujemy to co działo się w CBA”.

 

 

 

Źródła:

 

http://cogito.salon24.pl/138943,wojtunik-partyjny-komisarz-czy-szeryf-w-cba

http://cogito.salon24.pl/139185,wojtunik-partyjny-komisarz-czy-szeryf-w-cba-zakonczenie

http://www.tvn24.pl/0,1624358,0,1,szef-cba-czystek-nie-bedzie--agent-tomek-zostaje,wiadomosc.html

http://www.wprost.pl/ar/175291/Nie-bedzie-czystek-w-CBA/

http://www.rp.pl/artykul/265085,408228.html

http://www.cba.gov.pl/wai/pl/20/366/Nowi_dyrektorzy_w_CBA.html

http://www.cba.gov.pl/wai/pl/20/343/Nowy_dyrektor_delegatury_CBA_w_Katowicach.html

http://www.cba.gov.pl/wai/pl/20/372/Nowy_dyrektor_delegatury_CBA_w_Rzeszowie.html

http://wyborcza.pl/1,76842,7498056,Kaminski__Trwa_gnojenie_moich_ludzi_w_CBA__Ale_ja.html

http://www.cba.gov.pl/wai/pl/20/334/Zawiadomienie_CBA_do_Prokuratury.html

http://www.rp.pl/artykul/2,428516.html

http://www.cba.gov.pl/wai/pl/20/361/Informacja_CBA.html

.................... Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo. ...............

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka