Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
34
BLOG

Sentymentalna pani M.

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Kultura Obserwuj notkę 1

Zabrzmi obrazoburczo: długośmy na te dni czekali z nadzieją niecierpliwą  w duszy...

Jak wiadomo, Metallika skończyła się na "Kill`em all". Przynajmniej zdaniem niektórych jej fanów.;-) Kończy się już tak niemal trzeci dziesiątek lat i daj Boże zdrowie Hetfieldowi i spółce by trwało to następnych lat 30-ci (choć to niestety pewnie nie do wykonania na tym łez padole).

By nie przedłużać: jesienny wieczór to dobry czas na krótką recenzję ostatniej produkcji legendy thrash metalu. Zresztą, nie gorsze byłoby letnie popołudnie, zimowy poranek czy wiosenna nocka. Bez dwóch zdań: ten album wart jest każdej pory roku, nocy i dnia.

Pamiętam, jak o pięć wiosen młodszy biegałem po Krakowie za albumem "St. Anger"  a później - hmmm - nadrabiałem miną. "St. Anger" nie jest zły: po prostu nie zapada w pamięć [może oprócz "Frantic", tik, tik, tak, tak;-)]. O ile tamtym albumem M. udowodniła, że wciąż potrafi solidnie młócić i wciąż bije się na deskach w wadze ciężkiej, wespół ze Slayerem i tuzami z Bay Area, o tyle "DEATH MAGNETIC" to dowód, że trzej panowie przy wiosłach (wliczając pałkarza) nadal zdolni są tworzyć dobre, wywołujące na plecach przyjemny dreszczyk songi. Słucham tej płyty (na spokojnie) po raz piąty czy szósty i jak na razie moje typy to: "The Judas Kiss",  "Broken, Beat & Scared", "The Day That Never Comes",  "Unforgiven III" i wyklęty przez wielu instrumentalny "Suicide and Redemption" (w sumie wymieniłem pół płyty).  Ale właściwie nie znajduję słabszych puntów, choć dzięki kolegom z portalu www.deathmagnetic.pl znam już niemal wszystkie słabe strony tej płyty.;-)

Skąd tytuł tej notki? IMHO, "DM" to niezgorsze nawiązanie do dotychczasowego dorobku kapeli. Stąd jego "sentymentalizm", na miarę thrashu rzecz jasna. Słychać tam - pytanie na ile celowo, a na ile wynika to po prostu ze stylu gry kapeli - i kawałki z "Ride the lightning" i (w instrumentalu*) , "Battery" z "MoP", "Bleeding me" z "Load" i "Frantica" właśnie. And many, many others. Właściwie ma się czasem wrażenie, że to jakiś muzyczny patchwork, któryw przyjemnie jest się otulić, choć zasnąć się pod nim nie da.

Oczywiście, daleko już jesteśmy od brzegu, gdy w "Kill`em all" brzmiały punkowe fascynacje, gdy surowo i dziko chłostało uszy "Zielone piekło". To już nie Metallica  "MoP" ani "...and justice for all".  Cezura "Czarnego albumu" wyznaczyła punkt, spoza którego nie ma już powrotu. Ale myślę, że gdyby jakimś złym zrządzeniem losu miałby to być ostatni album studyjny Metalliki: byłby godnym zwieńczeniem dzieła. W każdym razie: obiecuję sobie jeszcze wiele dobrych chwil przy tej płycie. W domu, pracy, na uczelni, w sklepie i na wakacjach a także przy pisaniu kolejnych notek na s24.:-) Do zdarcia płyty - jak się drzewiej mawiało. 

 *zabawne, że nawiązania do "Unforgiven" są w nim czytelniejsze niż w "Unforgiven III".


Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura