Tertulian: „Cóż wspólnego Atenom i Jerozolimie? Cóż Akademii i Kościołowi? Co heretykom i chrześcijanom? Nasza nauka płynie z portyku Salomona, który sam nauczał, by szukać Pana w prostocie serca.
Tam niech patrzą ci, co woleliby chrześcijaństwo stoickie, platońskie bądź dialektyczne. Nam niepotrzebna ciekawość – po Chrystusie, ani badawcze poszukiwanie – po Ewangelii. Skoro wierzymy, nie chcemy wierzyć w nic ponad to. Właśnie w to najpierw wierzymy, że nie ma nic, w co byśmy ponad to [ponad Ewangelię] musieli wierzyć”. Tertulian, De praesciptione haeriticorum, VII, 9 nn, CCL, t. 1, s. 193 (Refoule) Cytat za: „Platonizm w chrześcijaństwie”, Werner Beierwaltes, ANTYK 2003.
Augustyn Aureliusz: „Właśnie spośród pogan i ja do Ciebie przyszedłem. I wpatrzyłem się w złoto, które z Twojej woli Twój lud wywiózł z Egiptu; bo Twoim ono było, gdziekolwiek się znajdowało”. Św. Augustyn: „Wyznania”, ks. VII, 9
Właśnie spośród pogan i ja do Ciebie przyszedłem. Podstawowa kontrowersja: chrześcijanie i świat doczesny, chrześcijanie i poganie. Tertulian: radykalizm (może szlachetny, ale skazany na przgraną). Św. Augustyn, który by pewnie nie przypasował pewnemu monarchiście, bo miał śniady kolor skóry: synteza, ale nie za cenę relatywizmu. A i Jezus Chrystus nie był Aryjczykiem... Żydem jest nasz Bóg.
Właśnie spośród pogan i ja do Ciebie przyszedłem. Ech, ta moja niegdysiejsza fascynacja gnozą, widoczna w tytule bloga. Św. Augustyn: ex-manichejczyk. A ile czasu zajęły mu zmagania z astrologią. Jako jeden z pierwszych na kartach „Państwa Bożego” polemizował z milenaryzmem. A bliski zwycięstwa był Ireneusz z Lyonu. I jako jeden z pierwszych pierwszy św. Augustyn dał porównanie Chrystusa i Sokratesa.
Zachowując miarę: była to próba zrozumienia i pojednania dwóch tak różnych od siebie światów.
Bez św. Augustyna nie byłoby „Teologii Politycznej”; Ba, nie byłoby kard. Newmana. I nie przeczytałbym książki Karłowicza o martyrologii. I Brzozowskiego i Zdziechowskiego. I nawet „Krytyki Politycznej”. Badiou i Żiżka. Bo gdyby zwyciężył Tertulian...
I bez tej syntezy nie byłoby naszego świata, św. Tomasza, Idziego Rzymianina, Marsyliusza z Padwy i Makiawelego i mojego ulubionego zamordysty Hobbesa. I Constanta i Burke`a i Tocquevilla. I – jak pisał prof. Łagowski w tekście „Filozofia rewolucji czy filozofia państwa” – nie byłoby Marksa, „Solona, prawodawcy Słowiańszczyzny” (zanim się czytelnik oburzy, niech tekst Łagowskiego przeczyta). I bez tej syntezy nie byłoby Sierakowskiego, Wielomskiego, Wildsteina, Michalskiego, Górnego, Memechesa, ani tego bloga, ani Was, ani mnie.
Bo właśnie spośród pogan i ja do Ciebie przyszedłem.
I wpatrzyłem się w złoto, które z Twojej woli Twój lud wywiózł z Egiptu; bo Twoim ono było, gdziekolwiek się znajdowało.
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka