contra contra
34
BLOG

Historia alternatywna

contra contra Polityka Obserwuj notkę 5

Jest rok 1560, w Bolonii wciąż trwa sobór, przeniesiony tutaj z Trydentu (stąd myląca czasem nazwa – sobór trydencki).  Część ojców soborowych zaczyna przebąkiwać, że może w heretyckich rojeniach protestantów kryje się ziarno prawdy i katolicy trochę przesadzili z kultem świętych.

 

Stali się święci dla wiernych zbyt wielkimi autorytetami moralnymi i może faktycznie należałoby odejść od pewnych form oddawania im czci. Można byłoby np. szanować pamięć błogosławionych mężów i niewiast, ale nie ogłaszać ich świętymi na ziemi, zostawiając ostateczne rozstrzygnięcie Bogu. A poza tym, kult świętych w wielu miejscach był przecież tylko listkiem figowym przysłaniającym naleciałości pogańskie. Ten system patronów, do których zanosi się modły, a czasem nawet i wota (jak ofiary!), te święta przypadające w dawne pogańskie uroczystości, to oddawanie nowonarodzonych jakiemuś świętemu w opiekę – toż to niesmaczne!

 

 Takie postawienie sprawy  nie podoba się jednak  konserwatystom, którzy twierdzą, że kult świętych jest fundamentem, na którym zbudowano Kościół. Bez tego nie da się bowiem  wytłumaczyć, skąd tak właściwie się ta wspólnota wzięła i kto dał jej autorytet by nauczać w imieniu Pana. Ci którzy sądzą inaczej, zasługują zaś na stos i basta! Dochodzi na tym tle do sporów, a nawet bójek.  Kolejna schizma wisi w powietrzu. W końcu kilku bystrych kardynałów znajduje jednak salomonowe wyjście. Kult świętych zostaje, trzeba jednak zmienić trochę ich  listę, a na przyszłość nowych uważniej dobierać.

 

Specjalna papieska bulla powołuje więc Oficjum Świętej Pamięci, która będzie mozolnie jeszcze raz weryfikować wszystkie procesy kanonizacyjne.  OŚP będzie się  wczytywać w życiorysy świętych mężów i niewiast,  a potem skreślać z listy pokrzywdzonych przez pogaństwo tych, co w zbyt bliskie konszachty ze złem weszli. Raporty Oficjum będą zaś w formie listów biskupich rozsyłane po całym chrześcijańskim świecie tak, aby każdy  proboszcz mógł swoim owieczkom wieści o jej pracach odczytać. W ten oto sposób nawet najzatwardzialsi heretycy dowiedzą się w końcu, że Kościół się poprawił i ze zgnilizną moralną walczyć potrafi. Z drugiej zaś strony kult prawomyślnych świętych pozostanie nienaruszony.

 

Bulla stwierdza wyraźnie przy tym, że aby sprawiedliwości stało się zadość – Oficjum pominąć nikogo nie może. Zbada więc apostołów, ewangelistów ,a nawet Józefa i NMP. Wszystko początkowo idzie sprawnie. Lista prawdziwych chrześcijańskich świętych rośnie aż miło. Wylatuje zaś tylko kilka czarnych owiec: np. św. Monika – w rzeczywistości czcicielka Bachusa, dzieląca do tego łoże z poganinem, św. Franciszek z Asyżu – kryptoanimalista, św. Patryk – bezczelny panteista itd.

 

Problem pojawił się dopiero. kiedy Oficjum zabrało się za świętego Piotra – pierwszego przywódcę kościoła, którego spadkobiercami są wszyscy papieże.  Jego trzykrotne wyrzeczenie się Pana wobec pogan  potwierdzają w końcu aż cztery niezależne źródła pisane. Konserwatyści wpadają w furię. Po Rzymie zaczynają nawet chodzić pogłoski, że Oficjum to niebezpieczna sekta, szykująca zamach na samego papieża. Jej inspektorzy pracują z duszą na ramieniu i nie ruszą się nigdzie bez uzbrojonej obstawy. W końcu znajdują jednak  salomonowe wyjście.

 

Oficjum Świętej Pamięci wydaje list w którym stwierdza ni mniej ni więcej, tylko:

 

Piotr apostoł zwany dotychczas świętym, był niewątpliwie wielką postacią w życiu Kościoła. Jego życie zaświadcza o tym, że opatrzność posłużyła się nim ,by czynić dobro. Nie oceniamy tego faktu, ani nie negujemy jego zasług. Wolno opatrzności posługiwać się nawet brudnymi narzędziami. Musimy jednak Piotra skreślić z listy pokrzywdzonych przez pogaństwo.  Nie godzi się także Piotra nazywać więcej świętym, choć całkiem możliwe, że był dobrym chrześcijaninem. Zaznaczamy wszakże, że w niczym nasz osąd nie umniejsza autorytetu papieża Piusa IV, ani matki naszej  - Kościoła.

 

To jednak wcale nie udobruchało wielu biskupów a już zwłaszcza tych starszych, co sami statusu świętych pretendować wkrótce by mogli.  Szybko zaczęły się sypać z ich strony listy, mówiące że skoro kościół ma się obchodzić bez świętego Piotra, to i oni z niego odchodzą. Schizma staje się faktem...

contra
O mnie contra

Lubię zadawać niewygodne pytania...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka