coryllus coryllus
5284
BLOG

Nawrócenie Barabasza

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 99

 W lipcu usłyszałem historię o tym, że reżyser Bugajski chciał kiedyś kręcić film o Stanisławie Supłatowiczu, czyli znanym nam dobrze polskim Indianinie imieniem Sat Okh, czyli Długie Pióro. Obiecywał pan reżyser panu Stanisławowi cuda a kiju, chciał z nim lecieć helikopterem nad lasami północnej Kanady, żeby ten mógł z góry zobaczyć swoje strony rodzinne, w tym Wielkie Jezioro Niewolnicze. Supłatowicz tak się przestraszył, że przestał odbierać telefony od Bugajskiego. W końcu ktoś temu Bugajskiemu wyjaśnił, jak się sprawy mają i kazał mu się od pana Stanisława odchrzanić. Myślę, że źle się stało. Gdyby Bugajski zrobił wtedy ten film mielibyśmy go dzisiaj z głowy i nie nakręciłby już filmu o nawróceniu Brystygierowej. Tego, który ma wejść na ekrany we wrześniu. Widziałem zajawkę. Okazuje się, a mnie to wcale nie dziwi, że będziemy mieli teraz w Polsce dwójkę prawdziwych bohaterów, takich którzy usatysfakcjonują i wilka i owce – Brystygierową i Pileckiego. Widownia jednak nie będzie podzielona równo. Filmy o Pileckim, których jest już kilka, są coraz gorsze i będzie się na nie pędzać młodzież pod przymusem. A nauczycielki, które w miarę upływu lat, upodabniać się będą do tej Brystygierowej, będą młodzież z oglądania tych filmów rozliczać. Kiedy już nastawiają tych pał w dziennikach, pójdą wieczorem, razem z innymi wariatkami, za którymi leży całe, nieudane życie, na film o Lunie i rozpłaczą się tam kilkakrotnie, bo okaże się, że ich także nikt nie kochał, a jeśli kochał, to nie za mocno.

Tak będzie wyglądać odnowiona Polska jeśli idzie o warstwę propagandową. Pilecki dla młodzieży, Luna dla ciała pedagogicznego. I sprawa wychowania w patriotyzmie odfajkowana. W niedzielę można będzie sobie jeszcze iść do budki z hot dogami, które sprzedaje facet z przyczepionymi do majtek skrzydłami husarskimi. Tak z grubsza wyglądać będą granice narracji patriotycznych.

Pytanie istotne brzmi moim zdaniem tak: kogo i co chronią te narracje? Bo przecież nikt nie wierzy w to, że Brystygierowa poszła do Lasek, albowiem przeżyła katharsis. Nikt nie wie dokładnie jaka była polityczna funkcja tych Lasek, po co ich tam zsyłano i o czym ci ludzie gadali z tymi księżmi. Przypuszczam, że raczej nie o obecności, bądź nieobecności Boga. No, ale jeśli reżyser chce uzyskać głębię w swoim filmie, a mam na myśli reżysera polskiego, musi wstawić doń niewidomego księdza, sadystkę, która w półtoraminutowej zajawce będzie wyraźnie nazywana sadystką kilka razy, żeby wszyscy zaburzeni emocjonalnie widzowie polecieli na ten gniot galopem, oraz dać jakieś wstawki o Bogu. Inaczej być nie może. To samo, tylko, że znacznie gorzej zrobił Zalewski w „Historii Roja”, to samo jest w każdym polskim filmie, gdzie są jakiekolwiek poważniejsze kwestie. Jeśli ktoś nie chce lub nie umie pokazać prawdy od razu łapie Pana Boga za nogi i domaga się za to uwielbień. Ta nieumiejętność opowiadania prostych historii jest czymś, czego ja akurat znieść nie mogę. Nie chodzę więc do kina i nie mam telewizora, żeby przypadkiem nie trafić tam na Gajosa grającego księdza, zakonnika, czy pijaka, jak zastanawia się głośno, czy jest ten Bóg czy może go nie ma.

Wracajmy jednak do Pileckiego i Luny. Nie sądzę, żeby taki układ był przypadkowy. I to tego jeszcze ten ciągnący za nami film o Roju. Oto półamatorska produkcja, która nie jest się w stanie obronić sama, trzeba angażować do jej promocji ministrów i prezydenta, opowiedziana tak, że uczestnicy rzeczywistych wydarzeń przedstawionych w filmie wychodzą bez słowa z projekcji. Nie można tego filmu ukryć, bo to przecież jest ta długo wyczekiwana, prawdziwa historia, której nikt wcześniej nie pozwalał opowiadać. Oto te śpiewogry o męczeństwie Pileckiego, do których angażuje się aktorów już nawet nie trzeciorzędnych. No i Luna, na którą są pieniądze, budżet, nazwiska i w ogóle wszystko co może sobie reżyser zamarzyć. Wcześniej zaś Ida i inne tego rodzaju lansy. Czy ktoś widzi tę dysproporcję? Czy widzi ją reżyser Zalewski na przykład, a jeśli widzi to jakie wnioski wyciąga? Czy ob myśli, że jak się pokaże po pijanemu z prezydentem Dudą, to jego film zyska na wiarygodności? A jak go pochwali Macierewicz, to ludzie zaczną walić do kin drzwiami i oknami? Czy ci co kręcili te gnioty io Pileckim w ogóle się zastanowili dla kogo to robią? Co chcą pokazać w swoim filmie? Czy może tylko przewalali budżet usprawiedliwiając się tym, że jak pokażą obitego faceta leżącego w zimnej celi to trafią do młodzieży i wychowają ją w duchu patriotycznym?

Mamy więc tych patriotycznych reżyserów, łapczywych na pieniądze i zdeprawowanych, którzy lezą do polityków i błagają ich, żeby ci powiedzieli jakieś trzy słowa o ich filmach. I politycy mówią, a ja w dodatku wiem, że mówią to szczerze, bo sądzę, że zarówno prezydent jak i minister Macierewicz wierzą w wychowawczą rolę filmów. Ciekawe jednak co by było gdyby ktoś ich zapytał co sądzą o filmie Ida, albo o filmie Zaćma, który we wrześniu wejdzie na ekrany? Czy mają jakieś pojęcie o sposobie finansowania tych filmów i o tym, jaką pełnią one rolę? Przypuszczam, że nie odpowiedzieliby na to pytanie.

Zostawmy filmy na razie. Oto w sieci pojawiła się wypowiedź Jarosława Szarka dotycząca grobów w Alei Zasłużonych. Prezes IPN powiedział, że na razie nikt nie zamierza wyrzucać stamtąd ani Gomułki, ani Bieruta. To jest dobra wiadomość, bo oznacza, że kiedyś jednak ich stamtąd wyrzucą. Uważam, że należy to zrobić jak najszybciej. Krzywdy się tym nikomu nie uczyni, co najwyżej kilka histeryczek zorganizuje jakiś protest. Jeśli tego nie zrobimy, filmów o Lunie Brystygierowej będzie przybywać, a filmy o Pileckim będą coraz gorsze. W końcu zaś, kiedy władza zmieni się ponownie, te wszystkie słabe, niepotrzebne i źle obsadzone filmy zamiecie się na szufelkę i wyrzuci na śmietnik. Pomniki bohaterów zamaluje się farbą, a protestów nie pokażą w telewizji. I nikogo to nie obejdzie…..

Jeszcze słowo jeśli idzie o dystrybucję. W mojej ocenie jasne jest, że Bugajski liczy na to, iż jego film o nawróceniu Luny będzie pokazywany we wszystkich polskich kinach, a okrzykną go arcydziełem, ze względu na te gawędy o Bogu. Jasne jest, że jest on także pewien emisji telewizyjnych. I mnie interesuje teraz, co na to Jacek Kurski oraz reszta „naszych”? Czy któryś dziennikarz mógłby o to zapytać Kurskiego? Może nie zaraz, ale tak jakieś dwa tygodnie po pogrzebie jego ś.p. mamy.

Sprawa tych celowo zaburzonych proporcji pomiędzy bohaterami i zdrajcami, proporcji jeśli idzie o jakość i o dystrybucję ma jeszcze jeden wymiar. Każdy wie, że nie sposób już milczeć o ofiarach Luny i jej kolegów. Każdy też wie, że socjalizm jednak zwyciężył i nie ma się co z tym nawet szarpać, ale jakoś trzeba tych wyklętych czy niezłomnych, czy jak im tam pokazać...a radźcie sobie towarzyszu jak chcecie – rzekli w radiokomitecie do Zalewskiego – no i on sobie poradził. Potem zadzwonili do Bugajskiego i powiedzieli, że mają dla niego duży budżet na porządny, uczciwy film o Brystygierowej – taki wiecie towarzyszu Bugajski – aż ciężki od znaczeń, taki jak ten co to go kiedyś tam mieliście kręcić o tym Satoku, Sadoku, czy krasnalu Hałabale, z głowy mi wyleciało całkiem…. Bugajski usłyszawszy to zatarł ręce i wziął się do roboty.

Jeszcze raz więc – ponieważ socjalizm zwyciężył i nadal zwycięża, jedyne na co możemy liczyć to wysokobudżetowe, wysmakowane artystycznie filmy o przestępcach politycznych i ich dylematach moralnych podawane w sosie religijno-obyczajowym. Dla kontrastu zaś kręcić się będzie z ręki jakieś głupoty o wyklętych, których celem będzie jedynie upokorzenie tych co jeszcze żyją i pamiętają oraz ich rodzin. W promocję zaś tych gniotów włączy się urzędujących polityków, czym się ich załatwi już ostatecznie w oczach milionowej widowni, która pochłania filmy nałogowo. Ktoś powie, że to nie ma znaczenia. Ma. Sami się przekonacie.

 

Od wczoraj w naszym sklepie specjalny numer Szkoły nawigatorów, dostępny poza prenumeratą, a dotyczący rozmaitych narracji opisujących naród wybrany. Jest tam fantastyczna zupełnie historia opisująca walkę żydowskich syndykatów o rynek ryb w międzywojennej Polsce, a także rewelacyjnych materiał o misjach anglikańskich kierowanych do gmin żydowskich w Polsce. No i wiele innych ciekawych tekstów.

 

Na koniec jeszcze zostawiam Wam nagranie z amerykańskiej telewizji, występuje w nim Tomek Bereźnicki i opowiada o komiksach.

 

http://youtu.be/sPZTIqGKImE


Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.

Zapraszam też na stronę www.rozetta.pl gdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.

 

Na koniec ogłoszenie. Znajoma prosiła mnie, bym zapytał, czy ktoś nie ma do wynajęcia pokoju dla studentki, która zaczyna studia we Wrocławiu. To grzeczne i dobre dziecko z nauczycielskiego domu. Nie będzie sprawiać kłopotów. Przyjmujemy tylko poważne propozycję. Ewentualne szaleństwa i tak wykluczam z miejsca, bo w razie czego zostaną opisane na tym blogu. Z podaniem nazwisk oczywiście….

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka