Coś Strasznego Coś Strasznego
241
BLOG

PiS i Prawo Parkinsona.

Coś Strasznego Coś Strasznego PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Dzień dobry:

Na początek drobne wyjaśnienie, prawo parkinsona nie jest tożsame z chorobą parkinsona, to dwa różne i bardzo odlegle  pojęcia.

Jest to prawo empiryczne opisujące sposób działania organizacji politycznych i biurokratycznych.

Tutaj sucha definicja z Wikipedii:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Parkinsona


W wymiarze instytucjonalnym sprawa wygląda mniej więcej tak:

1 osoba może wykonać dzienną pracę w ciągu 3 godzin, kiedy pracuje w dziale z 6 współpracownikami, to na wykonanie tej samej pracy potrzebuje dwóch dni (resztę czasu pochłaniają konsultacje dyskusje i spory z kolegami z pracy), kiedy pracuje w instytucji zatrudniającej 1000 osób, to ilość wzajemnych powiązań, zależności emocji, konfliktów i sporów powoduje, że na wykonanie żadnej pracy nikt nie ma siły ani czasu, a cała instytucja cały wysiłek koncentruje na uzasadnieniu własnego istnienia .

A teraz do rzeczy:

Pamiętam czasy, kiedy panowali Donald i Bronisław, a dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński opublikował książkę "Niebezpieczne Związki Bronisława K.."

Pamiętam jak TV Republika i opozycyjna prasa rozpisywała się o tej książce, te wywiady, te dochodzenia,czy nagrywana telefonem komórkowym red Rachonia rozprawa,  podczas której zeznawał Prezydent Bronisław.

Pamiętam to cale "wzmożenie" wywołane tamtą publikacją, niemalże mobilizację.


Wczoraj premier Donald zeznawał przed ważną Komisja, z którego to przesłuchania wyszedł "z tarczą"  uśmiechnięty i rozpromieniony.

Tymczasem jedno pytanie dziennikarza spowodowało energiczną ucieczkę pana premiera Donalda, pytanie dotyczyło książki,

o której w mediach sprzyjających PiSowi jest dziwnie cicho.




Ciekaw jestem,czy którykolwiek dziennikarz czy może jakiś kontroler albo prokurator czy historyk  pójdzie tropem tej książki,

żeby zweryfikować tezy w niej opisane.


Bo w tej chwili mam wrażenie, że środowisko PiS jest tak bardzo zajęte faktem swojego istnienia i panowania, że zapomina o dawnych sojusznikach, przyjaciołach, czy zupełnie obcych ludziach podążających jednak w podobnym  kierunku.

Ze wszystkich znanych sposobów autodestrukcji instytucji prawo parkinsona jest najskuteczniejszym i zarazem najgroźniejszym pomysłem.

Pozdrawiam


Przypisy:

https://www.salon24.pl/u/wojciechsumlinski/908135,pytanie-ktore-zniknelo-czyli-czego-boi-sie-donald-tusk

https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Parkinsona

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/123149/prawo-parkinsona-czyli-w-pogoni-za-postepem

Straszny, Bezczelny, Chamski, itp...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka