Piotr Żurek Piotr Żurek
662
BLOG

EURAZJATYZM

Piotr Żurek Piotr Żurek Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 1



Współczesna Rosja weszła ponownie na drogę imperializmu. Po wielkiej smucie spowodowanej upadkiem Związku Sowieckiego nastała era nowego „cara” Władimira Putina. Nowy władca Kremla potrzebował nowej podbudowy ideologicznej do budowy nowego imperium. Spowodowało to renesans koncepcji geopolitycznej znanej pod nazwą eurazjatyzmu.  Głównym ideologiem stał się Aleksander Dugin a jego książka „Podstawy geopolityki” opublikowana przy wsparciu Wydziału Strategii Akademii Wojskowej Sztabu Generalnego Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej jest obowiązkową lekturą w rosyjskich Akademiach Wojskowych. Jednak zanim zapoznamy się z tezami Dugina i innych propagatorów neoerazjatyzmu powinniśmy cofnąć się w czasie i poznać historię tej geopolitycznej koncepcji.

Twórcami eurazjatyzmu byli rosyjscy emigranci, ludzie zmuszeni opuścić Rosję po przejęciu władzy przez bolszewików. Do grona eurazjanistów zaliczają się takie postacie jak Nikołaj Siergiejewicz Trubieckoj, Piotr Nikołajewicz Sawicki, Gieorgij Władimirowicz Wiernadski, Lew Płatonowicz Karsawin, Gieorgij Florowski, Piotr Suwczyński, Mikołaj Aleksejew.

Historia Eurazjatyzmu została prawdopodobnie zapoczątkowana opublikowaniem w Sofii książki „Europa i ludzkość” Nikołaja Siergiejewicza Trubieckoj, który był głównym przywódcą ideologicznym ruchu. Autor przestrzegał przed europeizacją Rosji, twierdził, że „Kultura Rosji nie jest ani kulturą europejską, ani jedną z kultur azjatyckich, ani sumą czy też mechanicznym połączeniem elementów różnych kultur. Jest ona całkowicie szczególną, specyficzną kulturą, posiadającą nie mniejszą wartość i nie mniejsze znaczenie historyczne niż kultura europejska i azjatycka. Należy ją przeciwstawić kulturze Europy i Azji, jako kulturę środka – kulturę euroazjatycką. Termin ten nie neguje prawa narodu rosyjskiego do przewodnictwa (...) Musimy uświadomić sobie swój eurazjatyzm, aby dostrzec w sobie rosyjskość. Wyzwoliwszy się z jarzma tatarskiego, musimy także zrzucić z siebie jarzmo europejskie”.

 

Przedstawiciele Eurazjatyzmu mówili o Rosji, jako o wspólnym obszarze kulturowym, do którego oprócz Rosjan zaliczali takie ludy jak: Ugrofinowie, ludy turańskie a także ludy kultury stepowej, turkmeńsko mongolskie. Sam Trubieckoj twierdził, że w żyłach Rosjan płynie oprócz krwi ruskiej również krew chazarska, tatarska, baszkirska i połowiecka. Członkowie ruchu rewidowali pogląd na temat okresu historycznego, w którym Rosja znajdowała się pod tatarskim jarzmem. Uważali, że dzięki temu Ruś mogła znaleźć się w pierwszym eurazjatyckim imperium i dzięki temu mogła odkryć swoje przeznaczenie, czyli odtworzyć imperium pod patronatem Moskwy. Mówiono o historycznej ciągłości Rosji z przed panowania Piotra Wielkiego a imperium mongolskim Czyngis Hana. Trubieckoj utrzymywał, że Moskwa jest spadkobiercą politycznym państwa Mongołów. Jako jedno z feudalnych księstw upadającego imperium wygrało walkę o dominację w Eurazji zachowując cały system administracyjny i cywilizacyjny państwa Hanów.

 Eurazjaniści, podobnie jak twórcy geopolityki wskazywali na wyjątkowość obszaru, na której leży Rosja. Eurazję traktowali, jako główny kontynent świata, jednocześnie marginalizowali znaczenie samej Europy, sprowadzając ją do roli peryferii. O wyjątkowości Eurazji byli zbieżni z zachodnimi geopolitykami. Sam Mackinder, brytyjski geograf i geopolityk traktował teren, na którym leży Rosja, jako heartland, czyli serce kontynentu a państwo, które kontroluje ten obszar uważał, że wpływa dominująco na losy polityczne świata. Podobnie inni przedstawiciele geopolityki zachodniej jak F. Ratzel czy K. Haushofer podkreślali znaczenie Rosji, jako imperium kontynentalnego.

Przedstawiciele nurtu Eurazjatyckiego dzielili obszar Eurazji na trzy części: półwysep Europejski, Rosję i właściwą Azję, w której główną rolę odgrywają Chiny. W sprawie wytyczenia granicy między Europą a Rosją występowały pewne różnice w poglądach przedstawicieli tego nurtu. P. Sawicki w latach ’20 XX w. widział granice podobne do granic bolszewickiej Rosji. Inni w tym Trubieckoj granicę tą widzieli bardziej na zachód. Przyjmowano również możliwość połączenia się z południowymi Słowianami. Polaków, Czechów i Słowaków ze względów kulturowych i religijnych eurazjaniści widzieli w Europie zachodniej

 

 image

 Aleksander Dugin

Eurazjatyzm swoje korzenie wywodził z imperialnej historii Rosji oraz położenia geograficznego. Położenie to powodowało całkowitą odrębność mentalną Rosjan od Europejczyków i Azjatów. Często Rosjanie odczuwali, że są postrzegani przez Europejczyków za Azjatów a Przez Azjatów za Europejczyków. Upadek carskiej Rosji i przejęcie władzy przez bolszewików, które doprowadziło do upadku imperium spowodowało przeświadczenie o konieczności odbudowy państwa na nowych zasadach, alternatywnych w stosunku do ideologii komunistycznej. Będąc negatywnie ustosunkowani do cywilizacji zachodu potępiali bolszewików o zaadoptowanie zachodniej ideologii marksistowskiej w Rosji oraz krytykowali komunistów za negatywny stosunek do cerkwi i ateizację państwa. Jednocześnie pozytywnie widzieli silnie scentralizowaną dyktatorską władzę bolszewików uniemożliwiającą ruchy odśrodkowe. Będąc zwolennikami gospodarki wolnorynkowej odnosili się negatywnie do kolektywizacji. Jednak pozytywnie oceniali industrializację przynoszącą siłę militarną Związkowi Sowieckiemu. Odejście od internacjonalizmu a zajęcie się budowaniem mocarstwa widziane było w oczach eurazjatów, jako kontynuacja starej imperialnej polityki Rosji.

Koniec lat ’30 XX w. przyniósł dezintegrację ruchu. Część działaczy ruchu związało się z prawicowymi organizacjami a część z reżimem sowieckim. Jednak idee zapoczątkowane przez Nikołaja Siergiejewicza Trubieckoj czy Piotra Nikołajewicza Sawickiego przetrwały. Ewoluowały i przyjęły nazwę neoeurazjatyzmu. Głównym przedstawicielem tej formy eurazjatyzmu był Lew Gumiłow. Był geografem, zajmował się historią i etnografią kontynentu eurazjatyckiego. W przeciwieństwie do twórców ruchu z lat ’20 nie zajmował się kwestiami polityczno-terytorialnymi a geografią, historią i etnografią. Było to najprawdopodobniej spowodowane cenzurą i stosunkiem władz komunistycznych do erazjatyzmu. Gumiłow podobnie jak Sawicki czy Trubieckoj opowiadał się za tezą, że Eurazja rozciąga się między Pacyfikiem, Atlantykiem i Oceanem Indyjskim. Według Gumiłowa geografia tego kontynentu pomijając półwysep europejski jest podobna i miała decydujący wpływ na kręg kulturowy i cywilizacyjny tego obszaru. Geografia przyczyniła się do powstania „superetnosu” eurazjatyckiego, który podzielony jest na „etnosy” jak Wielkoruski, Białoruski, Ukraiński, Kazachski i Turkmeński. Dominację Mongołów na Rusi oceniał jak większość Eurazjanistów pozytywnie. Uważał, że dokonania stepowych koczowników z Mongolii miały pozytywny wpływ na budowę scentralizowanego imperium kontynentalnego. Podobnie jak klasyczni eurazjaniści był wrogiem zachodu i zachodniej cywilizacji. Jednocześnie odmiennie od swoich poprzedników bagatelizował czy marginalizował wpływ Prawosławia na powstanie kultury rosyjskiej. Gumilow był wierny do końca swoich dni swoim poglądom. W jednym z ostatnich swoich wywiadów powiedział.: „Wiem tylko i powiem wam w tajemnicy, ze, jeśli Rosja będzie uratowana to tylko, jako państwo eurazjatyckie i tylko dzięki eurazjatyzmowi”.

 

Renesans koncepcji ideologicznych i geopolitycznych eurazjatyzmu przypada na okres upadku Związku Sowieckiego i trwa do dnia obecnego. Jest to spowodowane tym, że władze komunistyczne traktowały eurazjatyzm, jako pewną formę reakcjonizmu kolidującą z oficjalnym internacjonalizmem głoszonym przez partię komunistyczną. Z tego powodu w czasach ZSRR nikt otwarcie nie utożsamiał się z tymi ideami.  

Współcześni eurazjaci podobnie jak ich poprzednicy działają jak twierdzą w obronie rosyjskiej kultury, w której mieszają się elementy bizantyjskie z elementami kultury plemion stepowych. Podobnie jak ich poprzednicy z lat ’20 XX w. uważają, że należy dokonywać reform politycznych, zachowując jednocześnie tradycję, także religijną, ( za co byli prześladowani w czasach ZSRR). Twierdzą, że Rosja to odrębna cywilizacja, ani azjatycka, ani europejska. Uważają, że Rosja jest spadkobierczynią Bizancjum i Złotej Ordy Hanów mongolskich. Są zwolennikami ideokracji, czyli uważają priorytet idei nad gospodarką i technologią.

Najważniejszy przedstawiciel tego ruchu Aleksander Dugin, twórca obecnej formy neoeurazjtyzmu dał również początek współczesnej szkole geopolitycznej w Rosji, co dało mu znaczący wpływ na elity decyzyjne w Federacji Rosyjskiej. Dugin i jego adepci są zwolennikami idei odwiecznej walki świata morza ze światem lądu, idei, którą zaczerpnęli z klasycznych prac geopolitycznych Johna Halforda Mackindera i Carla Schmitta.

Najważniejszym dziełem Aleksandra Dugina jest książka „Podstawy Geopolityki”, z której Rosjanie mogą zapoznać się z myślą geopolityczną i koncepcją eurazjatycką. Książka jak pisałem na wstępie jest obowiązkową lekturą dla adeptów rosyjskich Akademii Wojskowych.

Z wypowiedzi Dugina można wyciągnąć wniosek, że jest on w opozycji do pierwszych ideologów euazjatyzmu w kwestii komunizmu. Dugina fascynuje idea kolektywizmu, która jest cechą charakterystyczną dla ludów stepowych. W swoim eurazjatyźmie stara się uzasadniać konieczność ekspansji terytorialnej Rosji inspirując się koncepcją geopolityczna Mackindera, według której najważniejszym obszarem świata jest obszar od Łaby po Pacyfik nazwany heartlandem a władza nad tym obszarem daje władzę nad światem. Dugin sprowadza heartland do Rosji od klasycznej przez Związek Sowiecki po dzisiejszą putinowską Rosję. Według niego, aby myśleć o budowie eurazjatyckiego imperium trzeba najpierw odzyskać, zebrać ponownie tereny utracone po rozpadzie ZSRR oraz zachowywać te, które są w strefie wpływów Moskwy. Jest zwolennikiem koncepcji starcia cywilizacji lądu z cywilizacją morza. Cywilizacje lądu reprezentuje Moskwa a morze reprezentuje najsilniejsze obecnie państwo morskie, czyli USA. Według niego jest to starcie na śmierć i życie. Wygrana da Rosji wszystko, umożliwi zbudowanie światowego imperium kontynentalnego. Jednak przegrana doprowadzi do geopolitycznej katastrofy. Punktem wyjścia w grze jest ponowne zebranie wszystkich ziem, które odpadły po upadku ZSRR oraz odzyskanie wpływów w Europie Środkowej. W walce o wypchnięcie USA z Europy należy według niego wspierać unię franco-germańską, czyli centrum decyzyjne w UE, Paryż i Berlin.


image


Aleksander Dugin w swoich rozważaniach wskazuje trzy główne zagrożenia dla Rosji. Na wschodzie, ze strony Chin. Od południa ze strony islamskiego ekspansjonizmu oraz na zachodzie gdzie dostrzega zagrożenia ze strony świata morza, który próbuje rozszerzyć swoje wpływy na obszarze ruskiego mira (np. Ukraina). Według Dugina należy stworzyć trzy strategiczne osie, aby móc przeciwdziałać tym zagrożeniom. Oś Berlin-Moskwa, Moskwa-Teheran oraz Moskwa-Tokio. Można dostrzec, że koncepcje Dugina wpływają na politykę państwa rosyjskiego. Widzimy, że polityka Moskwy doprowadziła już do stworzenia dwóch pierwszych osi.

Rosyjski geopolityk i eurazjata widzi w Niemczech państwo kontynentalne, spadkobiercę dawnych Prus. Miejmy na uwadze, że Prusy istnieją nadal. Po zakończeniu II wojny światowej tylko jeden komponent Prus przestał istnieć, Prusy wschodnie. Brandenburgia ze stolicą w Berlinie są pozostałym składnikiem Prus. Przed zjednoczeniem Niemiec zachodnie Niemcy były skierowane w stronę morza a niemieckie elity w Bonn pochodziły z zachodnich landów i były zwrócone w stronę państw anglosaskich. Sytuacja się zmieniła po zjednoczeniu. Obecnie, kiedy przyjrzymy się politykom rządzącym w Berlinie dostrzeżemy, że są to w większej mierze ludzie wywodzący się ze wschodnich landów a ich polityka jest kontynuacją polityki dawnych Prus. Polityka Prus a później polityka zdominowanego przez Prusy Cesarstwa była ukierunkowana kontynentalnie.

Dugin uważa, że bez Europy kontynentalnej a w szczególności bez kontynentalnych Niemiec bez wypchnięcia wpływów morza, czyli najsilniejszego państwa morskiego nie uda się zbudować Eurazji. Z tego powodu możemy często usłyszeć o wspólnej przestrzeni między Władywostokiem a Lizboną pod wspólnym zarządem Moskwy i Berlina.

Dzieli Europę na tą kontynentalną do Renu i tą atlantycką za Renem. Z tego powodu uważa Niemcy, jako państwo kontynentalne, jako bliskie Rosji. Europę Środkową uważa za region, który w obecnej chwili jest ściśle współpracujący z mocarstwem morskim, jakim są USA, które poprzez współpracę z państwami tego regionu wbijają klin między Rosję a Niemcy ograniczając możliwość zbliżenia między Moskwą a Berlinem, jednocześnie uniemożliwiają Berlinowi wyswobodzenie się z pod ich kurateli uniemożliwiając im odbudowę pełnej hegemoni w Europie. Z tego powodu powraca stara retoryka w rozważaniach Dugina o tzw. „kordonie sanitarnym” oddzielającym Rosję od Niemiec. Uważa, że tą część Europy należy przeorganizować. Dugin uważa w swoich rozważaniach, że aby zbliżyć Berlin do Moskwy, by muc budować Eurazję, Rosja musi coś zaoferować Niemcom. Proponuje oddać wszystkie ziemie od Renu po Białoruś i Ukrainę pod kuratelę Berlinowi. Posuwa się nawet w sprawie oddania Dawnych Prus Wschodnich, czyli obecnego Obwodu Kaliningradzkiego Niemcom. Uważa, że oddanie tych ziem zneutralizowałoby niesmak, jaki zaistniał po zakończeniu II wojny światowej oraz zneutralizowałoby skutki „bratobójczej” wojny między bliskimi sobie państwami kontynentalnymi. Dałoby to początek stabilizacji i integracji ziem pod zarządem kondominium Rosyjsko Niemieckim.

Polska, choć jesteśmy państwem słowiańskim jesteśmy w jego przemyśleniach zdrajcami, ponieważ nie jesteśmy wyznawcami Prawosławia tylko wyznawcami Katolicyzmu. Sprawiamy Duginowi problem, gdyż należymy do dwóch kręgów kulturowych, poprzez słowiańskie pochodzenie i poprzez wyznanie, które panuje na naszym terenie. Problem stanowi również nasza historia i tradycja geopolityczna. Polska poprzez unię z Litwą jednoczyła ludy słowiańskie, także walczyliśmy wspólnie z nimi o wspólne interesy. Nasza antyniemieckość i antyrosyjskość stwarza zagrożenie integracji regionu pod zarządem Berlina i Moskwy. To powoduje w opinii Dunina, że nie nadajemy się do jakiejkolwiek integracji, co powoduje, że należy dokonać kolejnego rozbioru Polski. Zachodnią i północną część naszego kraju widzi przyłączoną do Prus a wschodnią część do świata prawosławnego. Jednak, aby tego dokonać należy podkopać polską tożsamość, tożsamość kulturową i religijną.

„Trzeba podciąć wszelkie katolickie korzenie przez siły domagające się wprowadzenia przez te państwa ( Polska, państwa bałtyckie) polityki nie katolickiej. Powinni być to zwolennicy świeckiej socjal-demokracji, neopoganie, koncentryści, prawosławni, protestanckie kręgi religijne i mniejszości narodowe”- Aleksander Dugin

W jego opinii Katolicyzm należy zniszczyć od wewnątrz, wzmacniać ruchy świeckie i antypapieskie. Państwo polskie można zniszczyć poprzez niestabilną sytuację wewnętrzną, oraz zewnętrzną poprzez wywoływanie konfliktów polsko-litewskich i polsko-ukraińskich. W „Podstawach geopolityki” Dugin napisał, że Polska prędzej wybierze Europę. Będzie to jednak Europa kontynentalna pod przewodnictwem Berlina a nie dawna Europa atlantycka, jaką znamy z przeszłości. Wybór taki nie będzie dla niego tragedią, ponieważ to Berlin i Moskwa będą budować wspólną przestrzeń od Władywostoku po Lizbonę. W interesie Niemiec i Rosji jest stworzenie kontynentalnego tandemu, dzięki któremu będą mogli przeciwstawić się największym potęgom świata.

„…My Rosjanie i Niemcy rozumujemy w pojęciach ekspansji i nigdy nie będziemy rozumować inaczej. Nie jesteśmy zainteresowani po prostu zachowaniem własnego państwa czy narodu. Jesteśmy zainteresowani wchłonięciem, przy pomocy wywieranego przez nas nacisku, maksymalnej liczby dopełniających nas kategorii. Nie jesteśmy zainteresowani kolonizowaniem, tak jak Anglicy, lecz wytyczaniem swoich strategicznych granic geopolitycznych bez specjalnej nawet rusyfikacji, chociaż jakaś tam rusyfikacja powinna być. Rosja w swoim geopolitycznym oraz sakralno-geograficznym rozwoju nie jest zainteresowana w istnieniu niepodległego państwa polskiego w żadnej formie…” - Dugin

Oś Moskwa-Teheran umożliwi Moskwie kontrolować Kaukaz, obszar Zatoki Perskiej i Azję Środkową. Kontrola Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej uniemożliwi Pekinowi ekspansję w tym kierunku. Jak wiemy Azja Środkowa jest kluczowym regionem dla chińskich planów budowy nowego Jedwabnego Szlaku. Zarazem szybko rozwijająca się gospodarka Chin potrzebuje olbrzymie ilości surowców energetycznych, które Pekin stara się pozyskać na całym świecie. Obecność Moskwy w tym regionie i sojusz z Teheranem umożliwia Moskwie wypieranie wpływów USA z tej części świata. Islam w wersji irańskiej, czyli Islam w wersji szyickiej nie jest dla Dugina problemem. Największym wrogiem i zagrożeniem jest według rosyjskiego geopolityka dla prawosławnej Rosji nie Islam, tylko Katolicyzm, czyli Kościół łaciński. Poglądy te są zbieżne z ideą III Rzymu. Z tego powodu stawia znak równości między Prawosławiem a Islamem. Według niego Islam jest „uproszczoną” wersją Prawosławia a islamizacja Europy doprowadzi do upadku Kościół Katolicki. To powoduje, że islamizacja Europy jest czynnikiem korzystnym dla prawosławnej Rosji. Jednym słowem wróg mojego wroga jest moim przyjacielem.

Potencjalny sojusz z Tokio umożliwiłby Moskwie zabezpieczenie sią przed Chinami od wschodu. Jak wiemy na Dalekim Wschodzie istnieją sporne terytoria, które znajdują się w granicach Federacji Rosyjskiej. Następuje również powolna chińska kolonizacja Syberii. Chiny, które były kiedyś „junior partnerem” dla ZSRR stały się obecnie globalnym mocarstwem konkurującym o prymat w świecie z USA. Chińska gospodarka przewyższa wielokrotnie rosyjską. Chiny stały się wielką światową fabryką. W przeciwieństwem do Chin Rosja stała się jedynie dostawcą surowców, uzależniając swój budżet od eksportu paliw kopalnych.

Postępy polityki zagranicznej na kierunku japońskim są raczej mizerne i nie widać większego zbliżenia między Moskwą a Tokio.

Podsumowując nasze rozważania na temat eurazjatyzmu musimy dostrzegać pewne zagrożenia dla naszego kraju. Choć współczesna Rosja nie jest już tak potężna jak dawne ZSRR, można powiedzieć, że jest słaba a muskuły pręży na pokaz. Widzimy to doskonale na przykładzie naszego wschodniego sąsiada, gdzie tak naprawdę Moskwa nie potrafi sobie poradzić z zanarchizowaną Ukrainą. Zagrożenie jest jednak realne, ponieważ ludzie pokroju Dugina mają wpływ na ludzi szczebla decyzyjnego w Federacji Rosyjskiej. Jak wiemy książka Dugina jest obowiązkową lekturą w rosyjskich Akademiach Wojskowych mając wpływ na późniejszych adeptów tych szkół.

 

Poniżej załączam kilka linków do wypowiedzi Aleksandra Dugina.

https://www.youtube.com/watch?v=wdUyV-MYI-I

https://www.youtube.com/watch?v=P5GL7HdPg9M

https://www.youtube.com/watch?v=iDbWUdmR0t0

https://www.youtube.com/watch?v=ZVFtbAToMGw

https://www.youtube.com/watch?v=-Bs2l4jzwj4

https://www.youtube.com/watch?v=jzkCk2d80jg

 

Piotr G. Żurek


artykuł jest również dostępny w biuletynie Ruchu Narodowego-Dolny Śląsk

https://www.facebook.com/RuchNarodowyWroclaw/posts/2052178738401402 

oraz 

http://3obieg.pl/eurazjatyzm

http://crusader1973.blogspot.com/2017/11/eurazjatyzm.html?view=magazine

Moje motto: "Nie pytaj się co dał mi mój kraj, spytaj się siebie, co ja dałem swojemu krajowi".  Z przekonania po części konserwatystą i narodowcem. Z powodu chęci budowania silnej i suwerennej Ojczyzny zaangażowany w działalność społeczno - polityczną. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka