O Kościele cz.2

O Kościele cz.2 Że potrzebny, niewątpliwie. A jeszcze raz o tem. Plan był taki: załatwić problemy zewnętrzne i wewnętrzne. Izrael we władzy Rzymu. A namiestnicy i kapłani jątrżą i judzą. Jeden Jozue, pewien Stolarz wchodzi i w ciągu połowy milenium sprawa jest załatwiona. Imperium traci żywotne siły, ludzi nastawionych i upada. Po paralewitach ginie ślad. Dwie sprawy. A nie, bo jeszcze i trzecia: oddanie Ludziom głowy, poprzez zesłanie "Ducha Św". Na to jest dany Kościół, byście się wzajemnie wspierali. Sensem życie, jest życie. Ale kto sobie z tym nie radzi, potrzebuje zewnętrznego wsparcia. Niestety weszło dużo uzurpacji i Schizmy są tego koronnym przykładem. Kościół ostał się, dopóki miał wroga w postaci niewolniczego Rzymu. Kiedy rozpoczęła się ekspansja i pieniądze, jak zwykle, się popsuło. A wspólnicy się pokłócili i w Pueblo doszło do pojedynku w południe samo. Banalnie proste. Kto bardziej dostojny i dlaczego nie nazywasz mnie samą miłością ... Jozue zszedł z drzewa i z Joszuły, został Jezusem: rozumiesz teraz, że SŁOWO=Czyni? Żydzi, jeszcze oby, kilka mileniów, będą się spierać uczenie o markę sandała, naszego Boga. I kto finansował rzemienie i ołów Oby. Pojawią się fałszywi prorocy i wilcy. Pojawili się. Sama prawda. Nawiązując na koniec do sytuacji politycznej, pytanko: Prezydent Duda już nie wiecuje? Kiedy szukał poparcia (i znalazł, niestety), wiecował i nie bał się występować publicznie. Dziś tylko imprezki w samych swoich. Wybierajcie rozumnie. Te Żonki, naprawdę są ważne. I teście agnostycy, poeci. Zwłaszcza Poeci. Na Bałkanach była nauka nie do przegapienia, kiedy Poeci pozwolili na coś takiego. Ledwo zszedł Tito i już Biesy zaczęły tańcować. Nadal tańcują i tam. Biesy. Wojna Agresora, nie wiedzieć dlaczego nie Agresor, a NASI POLITYCY, okradli nas o inflację. Ktoś o to zapytuje? Czy nic się nie stało. Glapiński, oddaj ZŁOTO. Złodzieje. Tym staropolskim zawołaniem, do widzenia się z Państwem.