Polskę i Amerykę łączą przyjaźń i współpraca gospodarcza. Fot. Shutterstock
Polskę i Amerykę łączą przyjaźń i współpraca gospodarcza. Fot. Shutterstock
Czytelnia Salon24 Czytelnia Salon24
6562
BLOG

Ross Marchand: Lepsza polityka podatkowa w Polsce wzmocni przyjaźń z USA

Czytelnia Salon24 Czytelnia Salon24 Podatki Obserwuj temat Obserwuj notkę 62

W ciągu 30 lat od upadku muru berlińskiego Amerykę i Polskę nigdy nie łączyła bliższa więź niż obecnie. Polska wyswobodziła się z kajdan państwa komunistycznego i przekształciła w rozwiniętą gospodarkę rynkową. Ameryka prowadzi ożywiony handel z Polską, eksportując rocznie towary o wartości ponad 4 mld USD do siódmej co do wielkości gospodarki Unii Europejskiej. Jeżeli Polska nadal będzie się rozwijać, możliwości dla amerykańskich firm, które chcą wejść na rynek w tym odradzającym się kraju, są ogromne.

To jednak nie jest takie proste. Aby korzystać z dobrobytu i prowadzić uczciwy handel z USA, Polska musi zrezygnować z chybionych przepisów, które wspierają blokowanie nowych inwestycji i wprowadzają zasady z korzyścią dla dużych przedsiębiorstw kontrolowanych przez Skarb Państwa. Groteskowe przepisy takie jak podatek od wydobycia miedzi i srebra stwarzają znaczne przeszkody dla amerykańskich przedsiębiorstw próbujących inwestować w tym kraju. Przyjaźń polsko-amerykańska może umocnić wzrost dobrobytu w Polsce, ale tylko wtedy, gdy kraj ten odrzuci błędną politykę podatkową powstrzymującą jego rozwój.

Polska prowadzi prężny eksport części samochodowych (13,2 mld USD w 2017 r.) i samochodów (6,87 mld USD w 2017 r.), zyskując reputację europejskiego Detroit. Ponadto Polska posiada większe zasoby miedzi i srebra niż kopalnie m.in. w Chinach i Kongo, o czym większość świata nie wie. Pomimo bezpieczniejszego i bardziej stabilnego systemu praw własności w porównaniu z Chinami i Kongo produkcja górnicza w Polsce pozostaje daleko w tyle za tymi rozwijającymi się państwami. Na przykład w 2018 roku Kongo wydobyło dwukrotnie więcej miedzi niż Polska. Natomiast wydobycie w Chinach było czterokrotnie wyższe.

Brak wydobycia nie jest spowodowany brakiem zasobów. Z powodu wysokiego i źle skonstruowanego podatku od produkcji miedzi i srebra firmy muszą się dokładnie zastanowić, zanim rozpoczną wydobywać je w Polsce. Wprowadzony w 2012 r. prawie 90-procentowy „Podatek od wydobycia niektórych kopalin” opiera się na skomplikowanej formule uzależnionej od wartości wydobywanych (a nie odzyskiwanych) kopalin, niezależnie od tego, czy podmiot wydobywczy osiąga zysk. W przypadku praktycznie każdego innego towaru lub usługi na rynku obowiązek opodatkowania powstaje dopiero wtedy, gdy sprzedawca produktów odzyska poniesione koszty i osiągnie zysk. Ta honorowana od dawna zasada podatkowa zachęca przedsiębiorstwa rozpoczynające działalność gospodarczą do podejmowania ryzyka produkcyjnego. A jeżeli wspomniane ryzyko nie przekłada się na sprzedaż lub zyski, rządy pozwalają przedsiębiorcom wycofać się ze swoich przedsięwzięć bez konieczności płacenia podatku. Taka polityka zachęca do ostrożnego podejmowania ryzyka i ostatecznie, gdy firmy odnoszą sukces, napędza wzrost gospodarczy.

Jednak w polskim górnictwie wydobycie miedzi i srebra wymaga płacenia danin nawet przy zerowych zyskach z produkcji. Według raportu Ernst & Young z 2019 r. te słabo przemyślane przepisy podatkowe powstrzymują rozwój Polski. Analitycy Ernst & Young zauważają, że „produkcja miedzi górniczej w Polsce w stosunku do udokumentowanych zasobów jest niska jak na międzynarodowe standardy. Wzrost wydobycia miedzi wymaga dużych nakładów inwestycyjnych oraz wykorzystania współczesnych technologii w celu uzyskania dostępu do głębszych złóż miedzi. Od czasu wprowadzenia podatku od wydobycia kopalin wydatki na poszukiwanie złóż miedzi w Polsce zostały znacznie ograniczone”.

Przepisy podatkowe z 2012 r. hamują rozwój inwestycji poprzez utworzenie zmanipulowanego systemu protekcjonizmu. Podatek ten uniemożliwia nowym uczestnikom na rynku zbudowanie nowych komercyjnych kopalń. Próbowała tego garstka międzynarodowych graczy, w tym amerykańskie firmy wydobywcze, ale obowiązujący podatek szybko zablokował ich działania i zmusił przedsiębiorstwa do szukania możliwości w innym miejscu. Te wypaczone zasady w przeważającej mierze przynoszą korzyści KGHM, polskiej spółce kontrolowanej przez Skarb Państwa, największemu i jedynemu podmiotowi wydobywającemu ten rodzaj kopalin w Polsce. Skutecznie powstrzymując konkurencję, błędny system podatkowy chroni monopol KGHM. Choć KGHM również musi płacić podatek, przepisy podatkowe zostały sprytnie i starannie opracowane, aby KGHM była jedyną firmą wydobywczą, która może nadal prowadzić działalność tego typu.

Na szczęście polscy decydenci mogą łatwo rozwiązać te problemy i zapewnić rozwój swojego kraju. Dzięki obniżeniu stawek podatku od wydobycia i powiązaniu podatków z zyskami, a nie wydobyciem, rząd może zachęcić do bardzo potrzebnych w tym sektorze nowych inwestycji. Natomiast amerykańscy decydenci mogą pomóc, współpracując z polską stroną przy opracowywaniu rozsądnej polityki podatkowej.

20-letni okres wzrostu w Polsce nie musi być jednorazowy. Dzięki rozsądnej polityce Polska może dążyć do wyższego standardu życia i zachować otwartość na amerykańskie przedsiębiorstwa. Ponadto Polska i Ameryka mogą utrzymać swoją wyjątkową, silną więź z korzyścią dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw w obu krajach.


Autorem tekstu jest Ross Marchand - dyrektor ds. polityki na rzecz Sojuszu Ochrony Podatników (ang. Taxpayers Protection Alliance). Jest to tłumaczenie tekstu opublikowanego w Townhall.com 22 października 2019 r., za zgodą autora.

 

Przeczytaj też: Apel kongresmenów do premiera Morawieckiego ws. podatku miedziowego


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka