Kiedy papież Benedykt XVI zapowiadał oczyszczanie kościoła katolickiego z pedofilnych księży nic istotnego w tej sprawie nie nastąpiło. Żadnych spektakularnych ujawnień czy wręcz wydaleń pedofilów nie nastąpiło.
Wydarzenie z parafii w Nowym Stawie pod Malborkiem zdaje się wyznaczać inny kierunek w tych przypadkach.
Oto bowiem ksiądz któremu postawiono zarzutu molestowanie ministranta ze swojej parafii, ksiądz ten powiesił się. Wcześniej nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, jednak w efekcie sam wymierzył sobie sprawiedliwość. http://www.sfora.pl/Znalezli-powieszonego-ksiedza-pod-Malborkiem-a46753
Dobrze, że nie miał takiego pomysłu jak jego kolega, inny pedofilny ksiądz który w bardzo podobnej sytuacji, do samobójstwa namawiał swoja ofiarę tj. także molestowanego przez siebie ministranta. http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/ksiadz-skazany-za-namawianie-do-samobojstwa,94450.html
Nie był jednak tak skuteczny jak ten ksiądz pedofil który doprowadził do takiego samobójstwa swoją ofiarę, również mnistranta. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Ksiadz-doprowadzil-13-latka-do-samobojstwa,wid,13301548,wiadomosc.html?ticaid=1f0bd
Jedak ksiądz Dariusz S. na szczęscie dla swojej ofiary, obrał inną drogę.
Co prawda to droga, którą już dawno Poeta sugerował i wytyczał jako właściwą tym "którzy skrzywdzili człowieka prostego" że "lepszy byłby dla nich świt zimowy i sznur i głąź pod ciężarem zgięta..." http://wiersze.doktorzy.pl/krzywda.htm
Należy jednak żałować, że ten ksiądz wiedząc, że jest złym człowiekiem nie wymierzył sobie kary zanim jeszcze skrzwdził to dziecko.
Nic już bowiem nie jest dla tego molestowanego dziecka dobrym rozwiązaniem. Ani to, że ze powiązanego z nim powodu ktoś popełnia samobójstwo ani to że jego molestant nadal żyje bezkarnie w łonie tego kościoła...
Natomiast w takiej sytuacji należy współczuć tym rodzinom katolickim a zwłaszcza ich dzieciom. Bo muszą to wszystko sobie jakoś wytłumaczyć....