Najgorsza nie jest katastrofa samolotu ze ś.p. Panem Prezydentem Lechem Kaczyńskim, ś.p. Januszem Kurtyką i innymi ludźmi dającymi nadzieję na to, że kiedyś faktycznie będziemy mogli żyć we własnym kraju.
Przeraża mnie dopiero perpektywa objęcia już całkowitej, niepodzielnej władzy przez ludzi nienawidzących Polski i Polaków - traktujących nas tak jak Stalin/Bierut/Jaruzelski z całym aparatem CCCP/NKWD/SB/WSW 70/50/30 lat temu jako motłoch, którego elity nie godzące się na służalczą wspólpracę z sowietami trzeba unicestwić... dzisiaj to nie był przypadek!
Ta katastrofa była nieunikniona .. niestety...
Trzy tygodnie temu odważyłem się po raz pierwszy zabrać głos na blogu Pana Aleksandra Ściosa, gdzie podzieliłem się moimi bezsensownymi, męczącymi mnie od paru miesięcy obawami o dalszy los Polski i Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego - pisząc:
I. dn. 19.03.2010 r.
Panie Aleksandrze,
(....)
PO zdobyciu CBA i wczoraj IPN, ostatnią przeszkodą dla PO+SLD do zagarnięcia pełnej, niekontrolowanej władzy na długie lata jest jeszcze tylko Prezydent i zawartość szuflady jego biurka ;).
Niestety mam obawę, że jeszcze przed wyborami Prezydentowi może przydarzyć się jakiś tragiczny wypadek:
1. awaria samolotu rządowego - przygotowane już wytłumaczenie wygłoszone na forum parlamentu przez Marszałka Komorowskiego, że: "od dawna informowaliśmy o konieczności zakupu nowego samolotu dla Głowy Państwa..." i wielokrotne informacje prasowe o wcześniejszych kłopotach technicznych samolotu. Może jeszcze "przypadkiem" pilotem będzie jakiś Czech i "cudem" on jedyny przeżyje katastrofę...
(...)
Można by tak mnożyć, bo przyjaciele Marszałka mają kilkudziesięcioletnie doświadczenie w aranżowaniu "nieszczęśliwych wypadków" - no a wtedy obowiązki Głowy Państwa i dostęp do aneksu w szufladzie biurka Prezydenta automatycznie obejmuje nr 2 - już "miłościwie nam panujący Marszałek" :(
Niestety, takie możliwe czarne dla Polski scenariusze najbliższych wydarzeń mi się nasuwają, ale myślę że jest na to odtrutka w postaci jak najszybszego opublikowania tego aneksu przez Pana Prezydenta - okazja jest już za 3-dni - zaczyna się "WIOSNA NASZA" :)
Serdecznie pozdrawiam
darkside (2010-03-19 09:04)
II. dn. 31.03.2010 r.
"...ostatnia misja TW Wolskiego"... uzyskanie dostępu do aneksu przez Komorowskiego...
...czy nie jest nią przypadkiem wspólny "ostatni lot" na pokładzie "ulegającego ciągłym awariom" rządowego TU-154 z Panem Prezydentem... (na którym to locie do Moskwy, bardzo zależy - jak zauważyłem w komentarzach na innych blogach - pt.: Migalskim /niestety głosowałem na Niego :(/, tatankom i in. takim tam...).
Panie Aleksandrze, parę dni temu zwracałem już uwagę na tę możliwość, ale powątpiewał Pan w taki scenariusz aktualnie w Polsce, a tu jeszcze podobno Kaczyński przeszkadza i Moskwie i Berlinowi i nie wiadomo komu jeszcze... jak gen. Sikorski...
Czy jedynym zabezpieczeniem przed tą "niespodziewaną", tragiczną w skutkach "awarią" nie byłoby jednak opublikowanie tego aneksu przez Prezydenta?
Pozdrawiam
darkside (2010-03-31 13:21)
... i jeszcze niedawno wydawało się to nierealne....
"darkside
Traktuję taki scenariusz jako polityczny science fiction i nieuprawnioną spekulację."
Aleksander Ścios (2010-03-31 13:37)
Przeraża mnie perspektywa rzadu PO z Prezydentem Komorowskim/Olechowskim, czy jakimkolwiek innym figurantem zależnym od ludzi, którzy mają jego "teczkę personalną", o której zawartości chciałby wstydliwie zapomnieć i jest w stanie zgodzić się na wszystko... likwidację: stoczni, kopalń, trwałe uzależnienie całego sektora energetycznego od obcych żródeł ... byleby tylko mógł dalej grać "męża stanu godnie reprezentującego interesy Polski i Polaków"... ku chwale wielkiej rosyjskiej/niemieckiej ojczyzny... i jeszcze tylko może dla dobra/dobrobytu własnej rodziny...
Dobija mnie moja bezczynność, dekowanie się za monitorem komputera i tragiczna bezsilność w wybudzaniu otaczających mnie głuPOli z matrixu, a do nich nic nie dociera poza "wiedzą"serwowaną im w GW, TVN ...
Może musieliśmy przeżyć taki wstrząs, tragedię, aby znowu podnieść czoła, wstać z kolan i walczyć o prawdziwie WOLNĄ NIEPODLEGŁĄ POLSKĘ... już może nie dla siebie, ale naszych dzieci, wnuków.
Dwa dni temu modliłem się za Prezydenta "Pod Twoją Obronę..." i czuję, że ta śmierć nie będzie daremna dla Polski, i nie będzie tylko "mitem założycielskim Niepodległej Polski" - bo Premier Tusk mówił (co chyba nie wszyscy zrozumieli), że "niepodległa Polska to mit" - ta śmierć powinna ostatecznie oświetlić naszą scenę polityczną i oczyścić ją z obcych, wrogich Polsce mętów, powinna stać się końcem "grubej kreski".
Na szczęście na pokładzie nie było Panów: Maciewewicza i Ziobry... jeszcze jest szansa na NASZ POLSKI NIEZALEŻNY RZĄD, NASZEGO PREZYDENTAi prawdziwie NIEPODLEGŁĄ POLSKĘ - a nie tylko jej "mit".