Nasz czołowy „antysystemowiec” kończy, zanim na dobre zaczął.
Głosowanie ręka w rękę z PiS podczas nocnego zamachu na służby specjalne oraz w sprawie hucpy pt. „Nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym” nie pozostawia najmniejszych złudzeń. „Antysystemowiec” Paweł Kukiz popierając zamach Prezesa wszystkich prezesów i spółki na służby i Trybunał Konstytucyjny, poparł białorusinizację Polski.
Tak ładnie i obiecująco brzmiały słowa Kukiza: „Jak zostanę politykiem, to naplujcie mi w ryj i mówcie do mnie szmato”. Nie potrzeba. Zainteresowany sam nas wyręczył.
„Potrafisz Polsko” zdziałać cuda. Również to, by bielmo szybko, bardzo szybko spadło z oczu. I co widzimy? Zamiast antysystemowca – reżimowca.
Prezes zrobił Lepperowi aferę gruntową. Co będzie dla Kukiza, jak już sformalizuje swój związek jako przystawka i nie daj Boże podskoczy? Prezes Kaczyński jest tylko jeden i świeżoułaskawiony „Mario” jest tylko jeden, więc może być ostro. Od „nieprawiłowości w płaceniu podatków”, przez posiadanie narkotyków, po pornografię dziecięcą.
A tak na marginesie i przy okazji – brat Andrzeja Leppera jest oskarżycielem posiłkowym w sprawie niewinnego „Mario” i podobno, mimo ułaskawienia dobrodzieja z CBA przez prezydenta Dudę, nie zamierza odpuścić. Nie przechodzi on przypadkiem załamania nerwowego? Tak tylko pytam, bo nieszczęścia chodzą po ludziach nie tylko w III RP.