Tyle jest notek na temat inflacji i ogólnej drożyzny, tyle odwołań do danych GUS, że postanowiłem skierować się do mojego prywatnego GUS - zeszytów z rachunkami mojej Żony. Prowadzi ma Ukochana te "diariusze" od początku naszego małżeństwa, czyli ponad 45 lat. Nie są to szczegółowo przepisywane paragony ale pogrupowane wydatki - słodycze, piwo, papierosy (od ponad 2 lat pozycja "0"), żywność, chemia, kosmetyki, paliwo itd.
Wziąłem pod lupę czerwiec roku 2013 i czerwiec b.r. i niniejszym podaję porównanie z komentarzem.
Dla pełniejszego zrozumienia dodam, że w 2013 roku Żona była emerytką, ja natomiast czynnym zawodowo inżynierem. Jako, że wówczas panował rynek pracodawcy, zarabiałem wówczas niewiele więcej niż wynosi moja obecna emerytura, a była to na ten czas i okolicę bardzo dobra pensja. Żony emerytura to obecnie ponad 130% ówczesnej (nie licząc "13" i "14"). W roku 2013, z racji mojej pracy byliśmy mało ruchliwi ale młodsi i uprawialiśmy nasze ogródki, szklarnię, hodowaliśmy indyki, kaczki, gęsi i brojlery na własne potrzeby... Do tej pory przetrwały jeszcze zaprawy z tamtego czasu.
A teraz porównanie wydatków 2013/2021... spożywcze - 1115,78/829,91 (sam jestem zaskoczony, bo nie jemy gorzej a w2013 mieliśmy dużo "własnego"), opłaty za dom (prąd, gaz, woda, śmieci etc.) - 567,67/649,96 (można trochę obecne wydatki skorygować, bo pod pretekstem pandemii "pani od wody" chodzi co trzy miesiące, nie co miesiąc), paliwo - 462,98/605,67 (tu warto zauważyć, że obecnie posiadamy dwa samochody i jeździmy nieskrępowani sobą nawzajem a także pokonujemy znacznie dłuższe trasy niż w 2013), karma dla psów - 186,82/129,44 (powinno być odwrotnie bo jeden z psów, Kulka ma już prawie 17 lat, ma niewiele zębów i codziennie dostaje saszetkę z mokrą karmą jako uzupełnienie diety), telefon komórkowy Żony - 134,43/57,16 (to efekt nowych taryf w ramach UE)... mogę dodać, że w czerwcu paczka LM kosztowała 12,60 a ile teraz kosztuje, nie wiem bo mnie to nie dotyczy. Nie rzuciłem palenia, ja po prostu nie zapaliłem jeszcze następnego papierosa a poprzedniego spaliłem 3 stycznia 2019 około godziny 18.
Niech się nikt nie dziwi, że nie dostrzegam drożyzny, ale jako inżynier polegam na liczbach.
Komentarze