Czy takie machanie łapskami, podskakiwanie na fotelu i barwne pararele w uzasadnieniu poważnego wyroku w poważnej sprawie uchodzą powadze urzędu sędziowskiego?
O wyroku nie będę się rozwodził, powiem tyle - trzeba się mocno zastanowic nad naszym wymiarem niesprawiedliwości, skoro wyroków skazujących za korupcję jest mniej, niż wyroków skazujących tych, którzy PRÓBUJĄ z tą korupcją walczyc.