Z Internetu
Z Internetu
Dziobaty Dziobaty
236
BLOG

Okrywanie Ameryki przez 5000 mil – po wakacjach trzeba dziobać

Dziobaty Dziobaty Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 18
Po intensywnych ale spokojnych 3 tygodniowych amerykańskich wakacjach bez medialnej kanonady, nastąpił powrót do domu i do żwawego dziobania opinii i komentarzy o faktach i wydarzeniach po obu stronach Oceanu... Po zlepieniu kawałka Ameryki, dziobanie spraw tu i tam wydaje się być proste i przyjemne.

Odfajkowanie w kalendarzu długiej podroży – z południa Florydy aż po jeziora w New Hampshire na północy, to prosta sprawa; ale warto spojrzeć na mapę.… jak na dwójkę seniorów 55 ++ wyczyn nie lada. Jesteśmy z siebie bardzo dumni... Były to niezapomniane i pełne wrażeń amerykańskie wakacje. Ameryka to duży kontynent; projekt "Explore America" najlepiej lepić kawałkami. Kilka zlepiliśmy; ten ostatni, prawie 5000 milowy był dla pary seniorów w sam raz.

Dziobaty is back - przez 3 tygodnie nie dziobał, ale ponieważ dziobać lubi, dziobać będzie; oczywiście, jeśli global warming i łaska niebieska Salonu na to pozwoli.

Podróż przez sporą połać amerykańskich Stanów zasługuje na osobny reportaż – wspomnieniowo i sentymentalny, ale też historyczno - polityczny… Byłby to kolejny przyczynek do teorii dziobania; o praktykach bolesnego dziobania nie wspominając. Gołąbek potrafi dziobać sąsiada gołąbka prosto w oczko, choć jest przecież niewzruszonym symbolem pokoju, co uwiecznił wpadający w oczy wieszcz Picasso… Nad kukułczym gniazdem jeszcze każda kukułka lata, ale na wolnym wybiegu kura bardzo spokorniała, bo łatwo ją policzyć… Co do bociana, lata jakby wolniej i coraz mniej dzieci przynosi dla ludzkości.

Żeby coś wydziobać, trzeba najpierw coś wygrzebać…na 3 tygodnie oderwaliśmy się z Zosią od prasy, telewizji i internetowego poszukiwania prawdy absolutnej; ale ponieważ bez smartfonów nie da się żyć, w czasie podróży towarzyszyły nam zawsze, głównie do wynajdywania smakowitych miejsc na trasie podróży i komunikowania się z docelowymi rezydentami. Rzecz jasna, głównym przewodnikiem był GPS, ale mapy też.

Podróż powrotną na Florydę zakończyła się nam w późny poniedziałek, 22 sierpnia, bieżącego roku… 4864 mile w obie strony w ciągu 21 dni - po przeliczeniu daje to 7830 km... To więcej gdyby z Białegostoku przejechać do Lizbony i z powrotem, o jakieś 800 kilometrów.... W Białymstoku byłem kilka razy, w Lizbonie raz; trzeba powiedzieć że w Białymstoku jest bardzo przyjemnie.

Po powrocie, łakomie rzuciliśmy się na media – co słonko widziało… czy zlazła baba z wozu żeby chłopu było lżej... czy pociąg jeszcze nie odjechał, bo bagaże na drugim peronie ciągle się znajdują… i tak dalej.

Podczas podróży słonko znakomicie przypiekało i ani jednego dnia nie padał nam deszcz; prawdę mówiąc, podróżując przez amerykański kontynent kombinowaliśmy żeby mijać burze i powodzie, bo od dłuższego czasu w tym kraju pogoda szaleje... Prognozy długoterminowe wskazują, że już nam tak zostanie wszędzie... W Polsce upały, w Stanach deszcze i powodzie... I pomyśleć, że temperatury zaczęły bardzo wzrastać dopiero jak kilka lat temu zmieniła się w Polsce władza. 

Ponieważ dziobate zainteresowania rozciągają się na sprawy amerykańskie; amerykańskopolskie; oraz bardzo polskie - wypada najpierw wypunktować te trzecie, choć nie ostatnie… Dla zamaskowanego republikańsko-demokratycznego żyrondysty takiego jak ja, sprawy polskie w polskich mediach jawią się jako uderzająco proste i krystaliczno-przejrzyste; od razu widać i czuć gdzie jest białe a gdzie czarne; kiedy trzeba skręcać w prawo a kiedy w lewo; kto jest duży a kto malutki - ogólnie rzecz biorąc „w cziom dieło”... Niestety, nie wiem jak to ostatnie tłumaczy się na język ukraiński... Mniej oczytanym należy wyjaśnić, że słowotwór "masoni, żyrondyści i cykliści", ma trochę inne znaczenie niż ten drugi, mniej podejrzany.

Sprawy amerykańskie w ostatnich czasach są bardzo skomplikowane, zapierają oddech i powodują zawrót głowy od sukcesów (ten termin ściągnąłem z niegdysiejszego artykułu Towarzysza Stalina w organie "Prawda"). Wszyscy ze słabym charakterem powątpiewają że od sukcesów głowa nie boli, ergo; zawracać się od sukcesów nie można, bo Moc jest naszym przeznaczeniem... Takich którzy sromotnie dowcipkują że ta Moc skośnych oczu dostaje, należy przykładnie napiętnować, na przykład grzecznie obatożyć... After all, w najnowsze sprawy amerykańskie trzeba dziobać nieustannie; kontrowersyjne opinie salonowego newsroomu i analityków-blogerów na temat, wcale nie muszą przeszkadzać…

W załączeniu krótka lista tematów które w ciągu ostatnich dni pojawiły się na Salonie; wydziobanych w celu, ale jak popadnie. Do tego kilka salonowych komentarzy na temat... autorów komentarzy nie przedstawiam. W niektóre komentarze trzeba mi było wnikać; dalibóg, nadal nie wiem o co jemu szło.

- Rzecz jasna, najbardziej frapujący był artykuł o zgonach ryb w Odrze pod tytułem -

Wszystko to się przysłowiowej kupy nie trzyma... 

"Gdyby się trzymało kupy, to szybko byłoby po sprawie, a tak można Polskę i pisuarów grilować w Polsce i za granicą."

"Najłatwiej zgonić na : Unię, Niemcy, Tuska, opozycję, agentów. Ciemny Lud uwierzy i zaakceptuje każdą bzdurę."

"Nie wiem kto i kiedy (jeśli w ogóle) ustali przyczynę tego pomoru. Zdumiony jednak jestem faktem, ze nie widać żadnego poważnego dochodzenia w celu ustalenia tak ogromnego opóźnienia reakcji władz."

- Arcyciekawy artykuł o global warming  -

Polacy masowo składają wnioski o dodatek węglowy. Kiedy otrzymamy pieniądze?

"Pieniądze w końcu dostaną, węgla nie kupią, bo go nie ma, palić będą więc syfem i płytami pilśniowymi."

"Żaden z moich sąsiadów nie ma już pieca węglowego więc mi to wisi"

"Pisiory znowu oszukują Polskę"

- Informacja przyprawiająca o narodową dumę -

Najdroższy lek świata na SMA będzie refundowany w Polsce. Resort zdrowia ogłosił sukces.

"Brawo! Doczekalem dnia gdy to Polska sluzy Polakom, a nie żeruje tylko na nich. Marzenia staja sie faktem."

"To bardzo ciekawe bo lek jest dostępny od 2019 roku a w UE od 2020"

"W USA dają 2 lata gwarancji, jeśli kuracja zawiedzie, zwracają pieniądze."

- O niegodziwości prawicowego publicysty -

Prawicowy publicysta napisał o "odstrzeleniu Tuska".

"Absolutnie nie strzelać. Chyży robi tak wspaniałą robotę dla PiS, że niech nam żyje wiecznie."

"Już już w 2006 r. na Błękitnym Marszu Platformy obnoszono z wdziękiem podobiznę Lecha Kaczyńskiego powieszonego za szyję na sznurku foliowej torby."

 "nie umiał znaleźć synonimu do "odstrzelenia"? a przecież ich bez liku, wypatroszyć, dorżnąć, zagłodzić.."

- Poważna sprawa międzynarodowa nie do śmiechu -

Putin zabiera głos po śmierci Darii Duginy. "Zginęła w okrutnej zbrodni"

"Co za drań. To już jest szczyt chamstwa. Mam nadzieję że to tylko pierwsza akcja Ukraińców. Takie rzeczy nie robi się szybko, ale się robi."

"Cara też dopadną. Ruscy nigdy nie byli łaskawi jak władca tracił grunt pod nogami."

"Dziecko dzieckiem, ale do tego nowa toyota..."

- Na ten sam temat groteskowo - 

Rosja ośmiesza się ws. śmierci Duginej. Azow: zabójczyni nie miała nawet naszego munduru

"Mundury są kluczowe np. podczas zaatakowania radiostacji w Gliwicach i co z tego wynikło"

"Ktora kobieta, nawet zawodowo zajmujaca sie srodkami wybuchowymi i szykujaca sie zamachu wezmie ze soba na akcje 12toletnia corke? juz wiekszej bzdury Ruscy nie mogi wymyslic."

"Oczywiście, a na pamiątkę zostawiła im swoją legitymację."

- O wyskokowej Pani Premier Finlandii - 

Co Finowie sądzą o imprezach swojej premier? Ten sondaż mówi wszystko

"Baba jeszcze młoda, to i chciała się rozerwać. Co w tym złego? Że piła alkohol, tańczyła, śpiewała?"

"Zupełnie nie wykluczałbym starannej prowokacji. Wobec naiwnie niczego nie podejrzewającej Pani Premier. Właśnie mogli jej coś podać, dodać..."

"Ciągłe bicie piany o tę imprezkę a tymczasem wiadomo, że nie chodzi o żadną imprezkę tylko o to, że Finlandia wchodzi do NATO i że trzeba wywołać awanturę i skłócić ludzi…"

- Kara boska dla Rosjan -

Wizy dla Rosjan

"Zakaz wjazdu kacapom do cywilizacji zachodniej powinien być"

"Dyskusja jest nie o "wpuszczaniu wszystkich", ale o braku zakazu "dla wszystkich". W końcu każdy kraj ma swoją politykę wizową i może jednym dawać a drugim nie, o czy wiedza Polscy starający się o wizy do USA."

"Głupich pomysłów u nas dostatek, to i z tym się podzielimy..."

- Spowiedż bardzo znanego blogera -

Wyznanie „ukrainofila” albo dlaczego tak, a nie inaczej

"Moskwa to fenomen, który ze wszystkich swoich tradycji - ruskich, mongolskich, ugrofińskich czy przeszczepionych przez Piotra zachodnioeuropejskich - wybierał konsekwentnie to co najgorsze..." Verum!"

"Ale jak można być ukrainofilem, gdy Ukraina oficjalnie czci bestie z OUN-UPA? Wróg mojego wroga wcale nie musi być moim przyjacielem."

"Podczas wyprawy Napoleona na Moskwę dwa razy więcej Polaków broniło Rosji niż tych, którzy wspierali Napoleona ... wiedzieli więcej ?"

- Rewelacyjna analiza blogera mało znanego, ale znanego

Klęska Rosji to nowa przestrzeń polityczna w Europie. 

Jeden komentarz – "Gdzie ta klęska?"

P.S. To było by na tyle z amerykańskich opisów i salonowych wypisów; będzie więcej, może... Dziobaty is back!

Dziobaty
O mnie Dziobaty

Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości