E.B E.B
273
BLOG

Republikanizm

E.B E.B USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Rzeczpospolita to spolszczenie łacińskiego słowa "res publica". Na polskich samolotach widnieje napis "Republic of Poland".

Nazywamy więc siebie republiką. Warto  wiedzieć co to oznacza.


Republika, krótko mówiąc, to rzecz wspólna. Jest wspólnotą wolnych, aktywnych, równych wobec prawa obywateli, którzy rządzą się prawami, które sami sobie nadali.

W republice nie wystarczy być wolnym od ingerencji innych ale trzeba też być wolnym od dominacji, być niezawisłym. Wspólnota musi być suwerenna, bo tylko wtedy obywatele mogą być wolni. Wolności osobiste w republice niesuwerennej są iluzoryczne.


Liberalizm, który wyrósł z idei republikańskich, troszczy się tylko o wolność od ingerencji innych. Niepodległość nie jest konieczna , wystarczy gdy państwo, którego jest się obywatelem gwarantuje wolności osobiste i gospodarcze. Można więc być pod obcym panowaniem i nie walczyć o niepodległość narodową, gdy tak rozumiana wolność jest zachowana. Dla liberałów państwo ma być "nocnym stróżem" i to wystarczy żeby czuć się wolnym. Liberalizm jest przywiązany do indywidualnej wolności.

W tradycji liberalnej państwo jest utożsamiane tylko z rządem i aparatem administracyjnym, dla republikanów jest obywatelską wspólnotą opartą na prawie, obszarem współistnienia i wzajemności wolnych ludzi.


W modelu republikańskim, w którym ogromną wagę przywiązywano do suwerenności państwa, obywatel był postrzegany przez pryzmat wspólnoty, której dobro było jego podstawowym celem. Wynikała  stąd konieczność wzięcia odpowiedzialności za współrządzenie i aktywności obywatelskiej na  różnych płaszczyznach życia wspólnoty.

Tradycyjny republikanizm był obywatelski ale jednocześnie w znacznym stopniu arystokratyczny. Taka była np. polska republika szlachecka.

Dzisiaj mamy do czynienia  z republikami  głównie w nazwie,  a w rzeczywistości z  państwami liberalno-demokratycznymi, obejmującymi wszystkich obywateli równymi prawami i obowiązkami.


W tradycji republikańskiej obecne  jest dążenie do zbudowania silnego państwa, kontrolowanego przez obywateli. Takie państwo ma bronić przed wrogiem zewnętrznym, ale także gwarantować bezpieczeństwo wewnętrzne, chronić przed wrogiem wewnętrznym, zapewniać przestrzeganie prawa i wolność obywateli, jednocześnie wspierając wszelkie formy aktywności obywatelskiej, instytucje obywatelskie, kształtując cnoty obywatelskie i zainteresowanie dobrem wspólnym. Państwo ma więc pełnić również funkcje wychowawcze. Edukacja obywatelska, kładąca nacisk na poszanowanie prawa, zaangażowanie społeczne, umiejętność debatowania, odwagę głoszenia opinii, honor, pracowitość najlepiej może być zrealizowana w instytucjach społeczeństwa obywatelskiego w sposób nieformalny.

Prof. T.Buksiński podaje taką definicję republikanizmu:


„Republikanizm to teoria idealnego ustroju wolnych,aktywnych, moralnych obywateli".


Republikanie nie dokonują podziału na strefę prywatną i publiczną, w przeciwieństwie do liberałów. Moralne postępowanie nie jest tylko sprawą prywatną, lecz jest niezbędne do tego, żeby sfera publiczna też była moralna.

Republikanizm jest utopijny, bo opiera się na optymistycznej wizji ludzkiej natury, przypisując ludziom cnoty roztropności, umiarkowania i ducha obywatelskiego, co jest trudne do osiągnięcia. Republikanizm jednak wyznacza kierunek, w którym należy iść.

O dowartościowaniu idei republikańskich świadczy  powszechne występowanie wyrazu "republika" w nazwach wielu państw o ustroju liberalno-demokratycznym.


Liberalizm nie ufa ludzkiej naturze, przypisując duże znaczenie procedurom regulującym współistnienie jednostek.


W demokracji liberalnej obywatel spełnia swój obywatelski obowiązek za pomocą kartki wyborczej i potem już nie wtrąca się w rządzenie tak wyłonionych elit rządzących

Dla republikanów demokracja uczestnicząca, partycypacja obywatelska jest nie tylko prawem ale i obowiązkiem. Demokracja substancjalna nie tylko proceduralna dowartościowuje obywateli.


Republikanizm swoimi korzeniami sięga starożytnej Grecji i starożytnego Rzymu.

Swój początek wziął w starożytnej Grecji gdzie uczestnictwo w życiu publicznym greckiej polis było obowiązkiem i warunkiem cnotliwego życia wolnych mężczyzn.

Ideały republikańskie rozwinęły się następnie w republice w starożytnym Rzymie ( 505 - 27 p.n.e.).

Zarówno Arystoteles w Grecji jak i Cyceron w Rzymie uważali, że dobry ład polityczny nie sprowadza się do rozwiązań instytucjonalnych, ale nade wszystko dotyczy kształtowania człowieka cnotliwego. Arystoteles koncentruje się na kwestiach moralnych i etycznych, nie na technikach rządzenia i instytucjach.

W rzymskiej teorii politycznej, obok Cycerona bliskiego Arystotelesowi i stoików  dochodzi do głosu  aspekt instytucjonalny. Obok greckiej tradycji uczestnictwa obywateli w życiu publicznym akcentowano świadomość przysługujących obywatelom praw.

Te dwie tradycje rzymskie spaja kategoria ustroju mieszanego opartego na prawie.


Idee republikańskie odrodziły się potem w późnym średniowieczu we włoskich państwach-miastach głównie w Wenecji i Florencji.

Teoretyczny wkład w ich rozwój wnieśli Machiavelli, Monteskiusz i Rousseau., a w Rzeczpospolitej Obojga Narodów A. F. Modrzewski i J.Ostroróg.

Pod koniec XVIII wieku idee republikańskie próbowano zastosować w praktyce, czego najbardziej znaczącym przypadkiem były Stany Zjednoczone Ameryki.


Państwo polskie rozwijało się na sposób republikanizmu rzymskiego, do którego zresztą chętnie odwoływano się.

Patrymonialne państwo Piastów zmieniło się w monarchię stanową a później w Rzeczpospolitą szlachecką.

Zgodnie z klasycznym republikanizmem Rzeczpospolita miała ustrój mieszany.

Mimo, że nadal miała króla był on jednak królem z woli narodu, obieranym od czasu  śmierci Kazimierza Wielkiego w 1370 r.

Ogromną rolę odgrywał sejm a król panował nad wolnymi ludźmi. Zasada pełni prawa całego stanu szlacheckiego była fundamentem staropolskiej polityki. 

W wieku XVII wzorem nowoczesności stała się w Zachodniej Europie monarchia absolutna. Absolutyzm uznawany był za konieczny szczebel rozwoju, a więc Rzeczpospolita  ze swoją republiką szlachecką jawiła się jako twór archaiczny, zacofany, niepojęta anomalia, którą należało zlikwidować.


Rzeczpospolita upadła, bo zabrakło Polakom woli obrony państwa i determinacji. Nastąpiła  degeneracja władzy państwowej, degeneracja państwa, z czego wynikała jej słabość.

Ustrój republikański jest ustrojem bardzo wymagającym w stosunku do swoich obywateli. Los państwa zależy od cnoty obywateli. Jest to ustrój podatny za zepsucie.


Władysław Konopczyński pisząc o XVI wieku zauważał:


" Despotyzm nie wymaga innych cnót prócz posłuszeństwa; polska wolność żądała rozumu stanu, ofiarności, czujności od setek tysięcy. Tych starczyło w jednym pokoleniu, zabraknie w następnych. Jakikolwiek też nad narodem unosił się «duch dziejów Polski», ku czemukolwiek ta «Polska szła», nadludzkich zadań, jakie jej postawił Wiek Złoty, spełnić taką, jaką była, nie mogła. Od degradacji uratować ją mógłby tylko albo cud władzy, narzucający się wolnym duchom, albo jeszcze większy cud obywatelskiego wychowania.


Ojczyznę ludzi małych, ciemnych, znieprawionych, ot takich Matuszewiczów, mógł przepić książę Panie Kochanku, mógł sprzedać Podoski lub Poniński. Ojczyzny duchów mocnych, umysłów jasnych, nie zgubiłby żaden zdrajca ani szaleniec. Chodziło o to, aby w Polsce jak najmniej było obywateli typu matuszewiczowskiego, jak najwięcej serc staropolskich a głów europejskich."


Utrata niepodległości jest przyczyną, dla której często negatywnie są oceniane tradycje republikańskie Polaków.

Ale współczesne demokracje bardziej przypominają dawną Rzeczpospolitą niż monarchie absolutne. Można więc powiedzieć, że republikanizm uwspółcześnił się.


Polacy w swoim kodzie kulturowym przechowali tradycje republikańskie, mimo utraty ciągłości z dawną  Rzeczpospolitą.

To widać w swoistości polskiej kultury politycznej i w polskich instytucjach politycznych, w polskim ustroju mieszanym, ani prezydenckim ani gabinetowym. To również zwyczaje i utarte sposoby reagowania ludzi.

Polskiego ducha wspólnoty republikańskiej można było zobaczyć w ruchu Solidarności i po katastrofie smoleńskiej.

Uczestnicy liberalnego Kongresu Wolności w maju 2010 roku, przerażeni duchem wspólnoty republikańskiej jaka objawiła się w czasie żałoby, ubolewali, że dla liberalizmu nie ma miejsca w Polsce.

Ale Polacy nie doceniają siły tej tradycji. Widzą ją natomiast z zewnątrz. Australijscy politolodzy John Dryzek i Leslie Holmes badający dyskursy polityczne w kilkunastu krajach post komunistycznych najwięcej zachować republikańskich odnaleźli własnie w Polsce i w mniejszym stopniu w Czechach, na Słowacji i w Gruzji.

Twierdzili, że:

"...obserwatorzy Polski (…) którzy postrzegają możliwość uprawiania demokratycznej polityki jedynie w kategoriach partii promujących materialne interesy odłamów ludności są dziedzicami zagranicznego liberalizmu, a nie rodzimego polskiego republikanizmu."


"Polski czynnik Obywatelskiego Republikanizmu jest najbardziej bezpośrednim następcą «polityki prawdy» , którą uprawiała Solidarność, gdy stanowiła społeczeństwo obywatelskie w opozycji do komunistycznego reżimu. Ten dyskurs jasno odrzuca komunistyczną przeszłość i jest bardzo moralistyczny w swych oczekiwaniach wobec osób publicznych. Definiuje on obywatelstwo w kategoriach akceptacji zasad demokratycznego państwa, a nie na bazie etnicznej lub religijnej."


Polska tradycja republikanizmu to połączenie ateńskiego wariantu kładącego nacisk na uczestnictwo i rzymskiego podkreślającego znaczenie prawa. To połączenie wolności zbiorowej z wolnością jednostki.

Czy dzisiaj takie myślenie jest archaiczne?


Tak o tym pisze Zdzisław Krasnodębski w swoim artykule:   "Republikanizm po komunizmie - utopia czy alternatywa?"


"Po 1989 roku wydawało się, że w celu „unormalnienia” Polaków, zmodernizowania Polski, należy wyzwolić ich od niej, zindywidualizować, uwolnić od ciężaru zbiorowego obowiązku, pozbyć się nadmiaru patriotycznych uczuć.

Ale wbrew przekonaniom panującym w kręgach liberalno--lewicowych i lewicowych, to nie wolności jednostki są dzisiaj zagrożone – co oczywiście nie znaczy, że nie należy o nie dbać, bo wolność nie jest czymś danym raz na zawsze.

Zagrożona jest wolność zbiorowa, wolność Rzeczypospolitej, gdyż wielu Polakom wydaje się ona zbędnym historycznym rekwizytem, inna, znaczna ich część żyje ciągle na poziomie prepolitycznym, jak kiedyś chłopi pańszczyźniani – w tym sensie Polacy są ciągle narodem niedokończonym.

Niedocenianie wolności Polski jako warunku wolności Polaków jest wzmacniane przez obecne procesy europeizacji i globalizacji.

Idea suwerennej Rzeczypospolitej jako dobra wspólnego jest negowana przez ideologie transnarodowe. Może więc się zdawać – i wielu Polakom się zdaje – że Polska to tylko dość przypadkowe ramy, w jakich toczy się życie jednostek, że jest ona niekonieczną i w przyszłości zbędną strukturą pośrednią między regionem czy stronami rodzinnymi (nazwanymi „małą ojczyzną”), a szerszymi, europejskimi strukturami.

W istocie jednak stanowi ona nie tylko wartość samą w sobie i dobro zbiorowe – mimo integracji europejskiej – lecz jest także gwarancją naszej wolności indywidualnej. Polacy przekonywali się o tym wielokrotnie po 1795 r. Nic nie wskazuje na to, że po 1989 r. świat zmienił się tak bardzo, aby tamto nasze fundamentalne doświadczenie straciło swą ważność.

Oczywiście można rzec, że republikanizm jest utopią. Wydaje się jednak, że jest on raczej „regulatywną ideą”, do której odnosi się polską rzeczywistość – tak jak Amerykanie odnoszą swoją rzeczywistość do ideału „Ameryki”.

W jakimś sensie jest on zarazem utopią – czy też raczej niedościgłym ideałem – i alternatywą tego, co aktualnie istnieje.

Republikanizm uświadamia nam, że liberalizm nie ma monopolu na wolność, że jest on tylko specyficzną, zubożoną wykładnią ludzkiej wolności.

Republikanizm umożliwia powiązanie wolności zbiorowej z indywidualną, wyprowadza nas poza spory o sanację i endecję, poza opozycje liberalizm – autorytaryzm, socjalizm – gospodarka rynkowa, pozwala nasycić przestrzeń publiczną wartościami oraz zrozumieć nadrzędną wartość Rzeczypospolitej i zmobilizować jej obywateli do działań na rzecz jej wolności i siły."


Czy mamy szanse na zastosowanie w polskiej rzeczywistości zasad republikańskiego myślenia, wzbogaconego o doświadczenie polskiej przeszłości? Powiązanie silnego państwa, które zapewni nam bezpieczeństwo zewnętrzne i ład wewnętrzny z wolnościami obywatelskimi? 

Czy stać nas jeszcze na to,  mimo tak trudnej historii, utraty elit, przesuniętych granic, wojny, przeoranej rzeczywistości przez sowiecki komunizm?


Winston Churchill powiedział o Polsce w październiku 1939 roku:


"Dusza Polski jest niezniszczalna (…) i Polska pojawi się znowu jak skała, która może zostać na chwilę zalana przez falę przypływu, ale pozostanie skałą. "


Być może dostrzegł w nas coś, czego sami  nie widzimy.





W notce oparłam się na treściach zawartych w opracowaniach:


1. Republikanizm po komunizmie – utopia czy alternatywa?  -   Zdzisław Krasnodębski


2 .Tradycja republikańska i jej znaczenie dla współczesnej edukacji obywatelskiej  - Kazimierz Czerwiński



E.B
O mnie E.B

Konstytucja RP  Art.14 Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu. Mam na imię Ewa. Na moim blogu można zamieszczać opinie niekoniecznie zgodne z moimi, pod warunkiem zachowania ogólnie przyjętych norm obyczajowych. Oczywiście mam swoje poglądy, ale blogowanie dla mnie, to swobodna wymiana myśli, możliwość dyskusji, formowanie swoich poglądów w zderzeniu z poglądami innych. Wolność nie tylko "krzyżami się mierzy"......

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka