E.B E.B
2419
BLOG

Bitwy o Polskę ciąg dalszy........

E.B E.B Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 165

Cztery lata temu pisałam:

„Jeśli PiS zdoła utworzyć rząd, to wyruszymy w trudną drogę przywracania Polakom własnego państwa, godności, historii, budowania dobrobytu dla wszystkich, nie tylko dla wybranych. I to nie będzie ani łatwe ani szybkie. I wiele zależy od tych, którym jeszcze raz zaufamy. Czy potraktują ten wybór i zaufanie jako służbę narodowi czy jako kolejne TKM.

Ale również od nas. Czy wystarczy nam cierpliwości i zrozumienia, że nie wszystko da się zrobić od razu, że są uwarunkowania międzynarodowe, które nie zawsze da się ominąć, że błędy też się mogą zdarzyć.

Ale jeśli nowy rząd zdoła nawiązać dialog ze społeczeństwem, nie odgrodzi się w swoich ministerialnych gmachach, będzie słuchał i tłumaczył, ale też zrobi to, co można zrobić niemal od razu, to może się wytworzyć ta wspólnota, o której mówił Prezydent. Wspólnota ludzi bez względu na stanowisko, których łączy ten sam cel i te same korzenie. I zdarzy się nam znowu cud nad Wisłą :).

(…)Przed nami ciężka praca, bo trzeba restaurować każdą dziedzinę życia i wszystko postawić z głowy na nogi. Ale jest jeszcze coś bardzo ważnego. To odrodzenie moralne. To nadanie autentycznego sensu słowom: Bóg, honor, Ojczyzna. Przez lata PRLu i post PRLu zapomnieliśmy, że uczciwość, prawdomówność, słowo komuś dane, to nie są tylko puste słowa i mają swoją wagę, składają się na honor człowieka. Kiedyś to było oczywiste. 70 lat demoralizowania Polaków dokonało wielkiego spustoszenia w głowach i sercach i odwrócenie tego trendu to zadanie dla każdego z nas, dla rządu i jego agend i dla polskiego Kościoła. Ale bez tego nie uda się nam zbudowanie państwa.”

Dzisiaj już można ocenić na ile wybrani przez nas wtedy ludzie, spełnili nasze oczekiwania i na ile my sami, dołożyliśmy się do trudnego zadania tworzenia własnego państwa.

Celowo napisałam „tworzenia”, bo właściwie dopiero teraz od czasów wojny, a pomijając krótki czas międzywojnia, to od prawie trzystu lat, mamy autentyczną możliwość, w granicach wyznaczonych nam po wojnie, utworzyć sobie państwo takie jakie chcemy, jakie chce większość zamieszkujących wyznaczony nam obszar, mieszkańców.

Rząd ZP dobrze rozeznał sytuację ekonomiczną, postawił na społeczną gospodarkę rynkową. Chce wyciągnąć Polaków z niebytu ekonomicznego i stworzyć podstawy pod budowę klasy średniej, niezbędnej w każdym państwie, które chce być państwem bogatym bogactwem swoich obywateli i niezależnym na tyle, na ile jest to możliwe w dzisiejszym zglobalizowanym świecie.

Wbrew różnym malkontentom postawił również na jedyny i najlepszy w obecnej sytuacji sojusz militarny z USA. Obecność żołnierzy amerykańskich nie stanowi o sile naszej armii ale jest elementem odstraszania przeciwnika. No bo kto chce zadzierać z Ameryką? Chyba tylko samobójca. Oczywiście budować siłę własnej armii trzeba i to się dzieje, ale na to potrzeba nam wiele czasu. Parasol ochronny USA jest w tym niezbędny.

Polska PiSu i Ameryka prezydenta Trumpa idą podobną drogą, mają podobne problemy z ludźmi, którzy zwariowali i chcą narzucić światu idee sprzeczne z naturą człowieka, idee, które wyrażał kiedyś sowiecki komunizm i lewica świata zachodniego. Dzisiaj te idee są wsparte finansami współczesnych bogów, którzy dla swoich celów potrzebują niewielkiej liczby niewolników i całej planety dla siebie, tej znanej nam skądinąd przestrzeni życiowej….

Wspólne postrzeganie zagrożeń, wspólne interesy w Europie Środkowo-Wschodniej są bardzo dobrą podstawą do sojuszu polsko-amerykańskiego, dopóki Ameryka będzie realizować politykę Trumpa. Z tym jednak może być różnie, więc dany nam czas trzeba dobrze i szybko wykorzystać.

Rząd ZP stoi więc na tych dwóch nogach, społecznej gospodarki rynkowej i sojuszu z USA. I chyba jest to najlepsze co można było wybrać na dzisiaj.

Oczywiście wokół tych dwóch filarów polskiej polityki jest wiele potknięć, czasem ewidentnych wpadek, będących spadkiem po minionym okresie. Ten spadek to nie tylko agenci poutykani tu i tam, nie zawsze wiarygodne służby, mafie żerujące na polskim państwie i Polakach. To również posowiecka mentalność doprawiona neoliberalnym sosem. Trucizna, której trudno się pozbyć.

Ta mentalność jest widoczna „na górze” i „na dole”. Wszyscy, którzy dziś rządzą i znakomita większość rządzonych, została zainfekowana najpierw sowieckim sposobem myślenia i życia a potem liberalną filozofią „róbta co chceta”, w życiu gospodarczym i społecznym. Dzisiaj mamy już niczym nie przykryte ataki na Kościół, rodzinę, ubogacanie nas ideologiami, które z normalnością i chrześcijańskimi wartościami nie mają nic wspólnego. Mamy więc nowe pole walki o Polskę, już nie tylko polityczne i gospodarcze, ale też duchowe, mentalne, bardzo groźne. Wygrać przyszłość Polski dla nas i naszych potomków, to wygrać na wszystkich tych polach.

Bitwa o polskość, o polskiego ducha, nie może być zaniedbana. Nie wystarczą sukcesy ekonomiczne i polityczne. Trzeba to, co zdobędziemy, umieć obronić. Bezkształtna masa tego nie zrobi. Naród musi mieć charakter. Druga kadencja rządu ZP musi podjąć kroki, aby z powrotem uczynić nas Polakami, takimi jakimi byliśmy przez stulecia. Edukacja, media, nie obojętny na te wyzwania Kościół, to narzędzia, którymi można się posłużyć. Ale też każdy z nas, rozumiejący jak bardzo ważne jest to odrodzenie polskiego ducha, może i powinien wziąć w tym udział w swoim środowisku.

Zadziwiające jest to, że po zaborach, w bardzo trudnym czasie odzyskiwania własnego państwa i scalania ziem polskich, bardzo szybko udało się wychować pokolenie Kolumbów, które jeszcze do dzisiaj oddziałuje na nas. Jak wielkiemu „praniu mózgów” byliśmy poddani po wojnie, że wciąż nie możemy się wydobyć z tego bagna po sowieckiej okupacji.

Ale w końcu się wydobędziemy, bo polskość, jak mówił prof. Rymkiewicz: „To jest straszna siła duchowa, i to nie my ją wybieramy, ale to ona nas wybiera, bo chce nas mieć. Nie należy pytać o pochodzenie, o geny, o krew, należy tylko poddać się tej strasznej sile, a ona całą resztę za nas załatwi”.


Ta polskość w końcu przebije się przez skorupę, w jakiej nas usiłowano zamknąć. I wtedy wygramy nasze państwo i naszą dobrą przyszłość.

O tym, czym jest polskość pisałam w notce:

https://www.salon24.pl/u/e-b/951742,polskosc-fenomen-czy-nienormalnosc

Przed nami wybory, następny krok ku własnemu państwu po 2015 roku. To wspólna droga rządzących i rządzonych. I jaki rząd sobie wybierzemy, tak będziemy mieli. Polskość, jeśli się w nas obudziła, nie pozwala nam wybierać ludzi powiązanych korzeniami z czasem okupacji sowieckiej, czy też serwujących nam wartości nie mające z polskością nic wspólnego.

I byłabym spokojna o wynik wyborów, gdyby większość z nas miała polskiego ducha, ale tak nie jest. I to jest nasz największy problem.

A dla tych, którzy 13 października będą wybierać zgodnie z polskim duchem naszą najbliższą przyszłość polonez Fryderyka Szopena, którego ojciec został Polakiem z wyboru:


Dzisiaj Polska pożegnała śp. Kornela Morawieckiego, człowieka przez duże C i wielkiego polskiego patriotę. Ta wzruszająca uroczystość była również lekcją polskiego ducha. Cześć Jego pamięci i pamięci Wszystkich, którzy dali się porwać tej sile polskości i swoje życie podporządkowali niepodległości i budowaniu siły i dobrobytu Ojczyzny. My właśnie tacy jesteśmy, chociaż nie zawsze sobie to uświadamiamy. Ale wystarczy jeśli raz się obudzimy…..


E.B
O mnie E.B

Konstytucja RP  Art.14 Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu. Mam na imię Ewa. Na moim blogu można zamieszczać opinie niekoniecznie zgodne z moimi, pod warunkiem zachowania ogólnie przyjętych norm obyczajowych. Oczywiście mam swoje poglądy, ale blogowanie dla mnie, to swobodna wymiana myśli, możliwość dyskusji, formowanie swoich poglądów w zderzeniu z poglądami innych. Wolność nie tylko "krzyżami się mierzy"......

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka