EdithKulpienski EdithKulpienski
280
BLOG

Dowód miłości! Udawany orgazm

EdithKulpienski EdithKulpienski Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 73


Udane życie erotyczne to oznaka szczęśliwej relacji damsko - męskiej, bardzo ważny element budowania zdrowego związku. Co potwierdza, że dane życie erotyczne jest udane? Liczba orgazmów? Długość trwania stosunku? Czy jeszcze co innego? Większość z nas powie, że osiągane orgazmy w jego trakcie, ale tak naprawdę na to składają się różne czynniki tj. miłość, więź z partnerem, nasza otwartość, gra wstępna, długość zbliżenia, podniecenie, pożądanie, różnorodność pozycji, zdrowie zarówno psychiczne jak i fizyczne, przyjmowane leki, nasze libido i orgazm. A co jeśli mimo udanego seksu, kobieta ma z tym problem?

Okazuje się bowiem, że około 12% Polek nie przeżywa orgazmu! To tylko czubek góry lodowej, ponieważ większość z nas się do tego nie przyznaje z różnych powodów. Co gorsza większość z nas nie ma pojęcia co to takiego, choć o tym słyszało. Mężczyźni z kolei uważają, że nie ma udanego życia erotycznego bez doprowadzenia partnerki do szczytowania. Dlatego też kobiety, które mają z tym problem często podczas stosunku udają orgazm. Jednak nie tylko one, wiele z nas udaje ponieważ ma błędne pojęcie o samym orgazmie jako takim. Krąży wśród naszego społeczeństwa opinia, że tylko orgazm pochwowy jest tym prawdziwym. I choć wiele z nas go nigdy tak naprawdę nie przeżyła, nie chcemy przyznać się przed partnerem, że nas nigdy do niego nie doprowadził. Myślimy, że nasi partnerzy właśnie tego od nas oczekują.

Kłamiemy więc udając, bo przecież zależy nam by wam udowodnić swoimi reakcjami, że jesteśmy 100% kochankami. Choć przeżywamy w trakcie wielokrotne orgazmy łechtaczkowe, to i tak czujemy się jakby nam czegoś brakowało, jakbyśmy były towarem wybrakowanym, nie zdolnym do prawdziwego orgazmu. Często też udajemy dlatego, ponieważ chcemy jak najszybciej zakończyć stosunek z ktorego nie czerpiemy żadnej przyjemności. Udajemy więc szczytowanie przyspieszając jego zakończenie. Według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet w Kansas aż okolo 70% kobiet i 28% mężczyzn udaje orgazm! Dlaczego udajemy? Chcemy zadowolić naszych kochanków, ale też ze strachu. Boimy się, że nasz partner nie będzie czuć się dość męski, a co za tym idzie nie będzie czuć się w naszym towarzystwie komfortowo i nas w efekcie zostawi, jako tę której nie jest w stanie zaspokoić.

Boimy się też opinii " oziębłej", choć wcale takie nie jesteśmy. Udawanie orgazmu jest łatwe dla kobiety, która miała okazję go przeżyć w przeszłości. Mężczyźni nie są w stanie na 100% odróżnić udawanego od rzeczywistego orgazmu u kobiety. Wystarczy przyspieszyć poruszanie się,szybciej oddychać i jęczeć, to w zupełności przekona partnera o fakcie przezywania przez nas szczytowania. Poza tym nie można z pewnością stwierdzić, że kobieta udaje, ponieważ każda z nas inaczej go przeżywa. Udawany orgazm jest zjawiskiem o kulturowym aspekcie seksualnym, oczekuje się bowiem od kobiety szczytowania podczas stosunku, a sam orgazm obojga jest traktowany jako najważniejszy cel ich współżycia.

Pamietajmy jednak, że seksualność każdego człowieka jest czymś bardzo delikatnym i zróżnicowanym. To indywidualna cecha każdego z nas, która tkwi głęboko w naszej psychice, dlatego uważajmy z takim postrzeganiem samej roli orgazmu , gdyż może ono wyrządzić wiecej szkód niż pozytywów! Mężczyźni są bardzo wrażliwi na punkcie swoich umiejętności seksualnych, orgazm partnerki uważają za ich potwierdzenie. Dlatego właśnie uciekamy się do udawanego orgazmu, by nie zawieść ich oczekiwań, gdy czujemy że go nie osiągniemy. Przyczyny braku orgazmu są przeróżne: niewłaściwa stymulacja przez partnera, przemęczenie, zażywanie leków lub inne czynniki psychologiczne tj. np. słaba więź z partnerem.

Warto zawsze szczerze porozmawiać z partnerem, bowiem udawany orgazm, zamiast pomóc może jeszcze bardziej zaszkodzić budowaniu relacji. Niestety z doświadczenia wiem, że takie rozmowy są przez mężczyzn lekceważone, a w efekcie doprowadzają do rozstania, ponieważ brak orgazmu kobiety jest dla nich czymś wstydliwym, czymś co odbierają za swoją porażkę, brak męskości. I choć to kompletna bzdura tracą nami zainteresowanie, unikając z nami bliskości... Stajemy się ich porażką, tą najbardziej bolesną...

Jestem osobą, która chce być obiektywną w dzisiejszym absurdalnym świecie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości