EdithKulpienski EdithKulpienski
496
BLOG

Moje dziecko jest wyjątkowe, czy Autyzm to wyrok?

EdithKulpienski EdithKulpienski Dziecko Obserwuj temat Obserwuj notkę 59


U mojego syna w wieku 3 lat lekarze zdiagnozowali Autyzm, jak każdy rodzic nie mający nigdy wcześniej do czynienia z tym syndromem spytałam "Co to jest Autyzm?" Odpowiedziano mi, że to złożone zaburzenie rozwoju i funkcjonowania ośrodkowego układu nerwowego, charakteryzującego się zakłóceniami komunikacji, uczuć oraz budowania relacji interpersonalnych, zubożeniem i stereotypowością zachowań a także trudnościami z integracją wrażeń zmysłowych. Inaczej nazywany zespołem Kannera należący do spektrum zaburzeń autystycznych. Z uwagi na alienację w świecie własnych przeżyć sprawiła, że zaburzenie to nazwano Autyzmem, od starogreckiego slowa autos, co oznacza sam.

Powiem szczerze przeraziło mnie to, kompletnie nie wiedziałam jak mam postępować z własnym dzieckiem, zaczęłam czytać wszystko co było na ten temat, w końcu moja ginekolorzka podarowała mi książkę, napisaną przez osobę dotkniętą tym syndromem, bo Autyzm nie choroba, to zespół objawów. Książkę wręcz pochłonęłam jednym tchem, co chwilę płacząc ze wzruszenia. Napisał ją młody chlopak, wraz z dziennikarką, porozumiewając się pisaniem na komputerze. Nazywano tę metodę podpartą komunikacja, dlatego podpartą ponieważ musiał ktoś trzymać osobę piszącą za przedramię by mogła trafic dokladnie w ten klawisz, który powinna. Chłopak pisał o tym jaki samotny się czuje w skorupie swojego zamkniętego umysłu, jak bardzo chciałby powiedzieć rodzicom, że jest im wdzięczny, że ich kocha.

Opisywał, ile trudności sprawia mu zrozumienie świata zewnętrznego, jak boli go gdy inni mówią źle o nim. Tak boli, bo Autyści wszystko rozumieją, oni tylko nie potrafią nam odpowiedzieć i odpowiednio zareagować...a my rozmawiamy przy nich o nich, jakby ich tu nie było! Jakbyście się czuli, gdyby ludzie wokół mówili o was często źle, a wy nie moglibyście się bronić?! Bylibyście uwięzieni we własnym umyśle...bo tak czują się Autyści. Ludzie uwielbiają gadać, ile razy ktoś kto spotykał mnie na spacerze z Danielem, pytał " A co jemu właściwie jest? Ojej! taki ładny chłopczyk!" Daniel wszystko rozumie w dwóch językach, reaguje, wykonuje proste prace, pokazuje czego chce, śmieje się z głupot tak jak każdy z nas. W dodatku dał nam tyle miłości, że mogę z pewnością powiedzieć, że żadne zdrowe dziecko nie dało tyle swoim rodzicom.

Dziś ma 27 lat jest dobrym, łagodnym, młodym mężczyzną, który śmieje się całym sobą gdy mnie widzi, to największa nagroda za te wszystkie łzy goryczy, tłumaczenia nie tysiąc a milion razy, co wolno robić, a czego nie, dlaczego nie warto słuchać glupich, prostackich komentarzy, ludzi pozbawionych taktu i empatii.Ale dziś wie, że jeśli wyjdzie na ulicę, może zostać potrącony przez samochód, że gdy włoży palce między drzwi może mieć złamane, a stłuczonym szkłem można się skaleczyć, a ludzie no coz nie muszą mowic o nim dobrze, ale to świadczy źle tylko o nich. On tego wszystkiego się nauczył, nie przyszło mu to lekko, ale efekt końcowy się liczy. 

Autyzm to nie wyrok, to wskazówka pokazująca nam drogę, którą musimy kroczyć, to misja do spełnienia. Jedni chcą być sławni, drudzy bogaci, inni chcą posiąść wiedzę, a jeszcze inni chca być spełnieni. A takie osoby jak Daniel chcą tylko być akceptowane nic ponadto...

Daniel, jak wielu Autystów nie mówi, chodzi na palcach, pije bardzo dużo napoi, ma epilepsję, ale nie zamieniłabym go na żadne inne zdrowe dziecko, bo jest wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju.

Pamietajmy, że ludziom z autyzmem jest trudno rozpoznać i zinterpretować intencje innych osób, często reagują na strach śmiechem, to zaburzenie percepcji wrażeń zmysłowych. Oni często mają ogromne trudności z przetwarzaniem bodźców zewnętrznych i mogą popadać w pewnych okolicznościach w stan przeciążenia nimi. Jednym z przykładów może być komunikacja niewerbalna, czyli mimika twarzy, gesty i kontakt wzrokowy, mogłoby się wydawać że to normalne, możemy wiele z nich wyczytać, ale nie dla ludzi z autyzmem, dla nich to wszystko sprawia ogromną trudność. Odczytanie takich sygnałów jest dla nich niejednoznaczne. Autyści rozumieją wszystko bardzo dosłownie, nie rozumieją żartów, sarkazmu czy idiomów. Doskonale ukazuje to serial" Dobry doktor" , gdzie swietny diagnostyk jest autystą, często dyskryminowany przez innych lekarzy z uwagi na swoje zaburzenie.

Autyści często są geniuszami... więc nie traktujmy ich jak kogoś gorszego od siebie, oni też zasługują na szacunek.

Jestem osobą, która chce być obiektywną w dzisiejszym absurdalnym świecie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości