EdithKulpienski EdithKulpienski
374
BLOG

Samotność w tłumie

EdithKulpienski EdithKulpienski Psychologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

Co zrobić, gdy nie opuszcza nas poczucie, że czegoś nam brakuje. Paradoksalnie to młode osoby odczuwają samotność częściej od starszych. Samotność dopada nas zazwyczaj, gdy zaczynamy nowe etapy naszego życia. To bez znaczenia, czy jest nim opuszczenie domu, rozpoczęcie studiów, przeprowadzka do innego miasta, zmiana pracy, rozstanie z partnerem lub dziećmi, czy śmierć bliskich. Nasze całe życie składa się z sytuacji, które stanowią dla nas wyzwanie. Opuszczamy wtedy naszą strefę komfortu, w której musimy się na nowo odnaleźć. To właśnie w takich momentach wielu z nas zaczyna się czuć samotnie. Czym jest samotność, na kogo wpływa i dlaczego?

Uważa się, że samotność jest w szczególności obciążeniem dla osób starszych, ponieważ to one często są same, po śmierci partnera. Dzieci z kolei zajęte własnymi sprawami, zapominają o samotnym rodzicu. Przyczyną ich braku zainteresowania wcale nie jest brak chęci, raczej brak czasu. Dlaczego więc to oni, ludzie młodzi, sprawni czują się częściej samotni od osób starszych? Mówi się, że aż 25 procent młodych ludzi (do 40 roku życia) czuje się bardzo samotnie. Najwięcej kontaktów towarzyskich mamy do 23 roku życia, później liczba ich z czasem maleje. Samotność jest subiektywnym odczuciem, nie chodzi o to, czy mamy wielu znajomych , ale o to, jaki mamy z nimi kontakt. Na przykład osoba, która ma wielu przyjaciół może czuć się samotna, a osoba, która ma niewielu, wręcz przeciwnie.

Samotność nie jest zawsze tym samym. Wielu osobom odpowiada bycie w pojedynkę, nie cierpią wcale z tego powodu. Więc chodzi tak naprawdę o jakość kontaktów społecznych, a nie o ich ilość. Istnieją trzy formy samotności: samotność emocjonalna, czyli tęsknota za bliskimi, intymnymi związkami, takimi jak partnerstwo; samotność społeczna, która oznacza brak dobrych przyjaźni i stabilnych więzi społecznych oraz samotność egzystencjonalna, w której brakuje poczucia przynależności do większej społeczności, a tym samym do społeczeństwa, w którym się żyje.

Okazuje się, że młodzi ludzie dwukrotnie częściej odczuwają tęsknotę za związkiem w poczuciu emocjonalnej samotności. Dzielenie się z kimś życiem, niezasypianie samotnie w nocy i bycie tam dla kogoś to marzenie wielu młodych singli. Jakie są więc czynniki, które sprawiają, że czujemy się samotni? Otóż do takich czynników należą czynniki zdrowotne, takie jak subiektywne zdrowie lub ograniczenia funkcjonalne, czynniki społeczne, takie jak częstość kontaktów z rodziną i przyjaciółmi, zdarzenia związane z żałobą. Również czynniki społeczno-ekonomiczne, takie jak dochód i bogactwo oraz czynniki regionalne, czy żyjemy w mieście lub na wsi. 

Osoby mieszkające w jednoosobowych gospodarstwach domowych częściej są samotne niż osoby mieszkające we wspólnym mieszkaniu. Okazuje się, że nasza struktura osobowości jest kluczowym czynnikiem: czy łatwo jest nam podejść do ludzi i rozpocząć rozmowę, czy też nie. To od naszego zaufania względem innych zależy. Samotność nie jest chorobą, ale jest czynnikiem ryzyka, ponieważ może prowadzić do chorób, takich jak depresja. Problem w tym, że samotność prowadzi do wycofania, a tym samym do izolacji społecznej. 

Samotność jest ważną emocją, która przypomina nam, że jesteśmy istotami społecznymi. Jest uczuciem jak każde inne i samo w sobie nie jest złe, to naturalny i ważny stan, który przypomina nam, że staliśmy się zbyt wycofani. Strach chroni nas przed niebezpieczeństwem, a gniew pozwala nam ​​skuteczniej walczyć. Natomiast samotność przypomina nam o nawiązywaniu więzi. Jedyną osobą, która może nam pomóc podnieść się po stracie, jesteśmy my sami, mając odwagę zbliżyć się do innych ludzi. Ośmielając się zrobić pierwszy krok i ucząc się znosić go, gdy od razu nie wszystko układa się dobrze.

Chodzi tu o odwagę kształtowania relacji w taki sposób, abyśmy czuli się bezpieczni, zrozumiani i akceptowani. Tak naprawdę tylko my sami wiemy, jak należy zbudować związek, abyśmy czuli się w nim komfortowo. Szczególnie młodzi ludzie mogą wydostać się z samotności, np. poprzez uprawianie sportu, lub inne aktywności.

Samotność wcale nie jest cichym, wycofanym, kontemplacyjnym stanem, tylko tęsknotą za kontaktem, którego nam brak. Chcemy być widzianymi, słyszanymi, a czujemy się niewidocznymi i niesłyszanymi. Samotność oznacza brak sprawczości, ale także głęboką tęsknotę za przynależnością, bliskością i intymnością. Różnica ta sprawia, że ​​samotność jest szkodliwa nie tylko psychicznie, ale także fizycznie. Jest ona gorsza dla naszego zdrowia niż otyłość czy brak ruchu i tak samo szkodliwa, jak palenie papierosów.

Niestety jesteśmy sobie sami winni, rzadziej spędzamy czas z innymi niż w przeszłości. Jednym z przykładów może być to, że ludzie obecnie dużo rzadziej chodzą do Kościoła. Religia historycznie zapewniała ludziom poczucie przynależności i wspólnoty. Przypomnijmy sobie, jak bywało kiedyś, przed laty, gdy to całymi rodzinami szło się do Kościoła na niedzielne nabożeństwo, spotykało się tam rodzinę, znajomych. Czuliśmy się częścią środowiska, w którym żyliśmy, każdy z nas znał wszystkich sąsiadów w promieniu kilku ulic, dziś nie znamy nawet tych z klatki.

Zamiast narzekać na samotność, może warto byłoby do tego wrócić?! Jak czas pokazuje, nie wszystko w naszej przeszłości było złe. Jesteśmy kowalami własnego losu, im wcześniej to zrozumiemy, tym lepiej dla nas...

Jestem osobą, która chce być obiektywną w dzisiejszym absurdalnym świecie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości