Elżbieta Hibner Elżbieta Hibner
463
BLOG

Miasta wyludniają się ….

Elżbieta Hibner Elżbieta Hibner Rozmaitości Obserwuj notkę 11

To anons z wczorajszej prasy codziennej. Coś nam się z tymi miastami nie udało, choć reforma samorządowa należy do najbardziej udanych w ostatnim dwudziestoleciu. Prawie nikt w Polsce nie kwestionuje sensu odrodzenia samorządu terytorialnego na poziomie gminy. Inaczej z powiatami. Tu zdania są podzielone. Najbardziej zajadli przeciwnicy powiatów jeszcze dziś (po dziesięciu latach od drugiego etapu reformy terytorialnej i administracyjnej) domagają się ich likwidacji.

 Co do województw, to ich percepcja w opinii publicznej jest daleka od doskonałości. Większość naszych współobywateli nie odróżnia Wojewody od Marszałka, ani też przyczyn, dla których działają ich urzędy. Co więcej nie widać społecznej potrzeby zrozumienia istoty rzeczy, bowiem polityka regionalna w przekazie medialnym kojarzy się co najwyżej z zespołem tańca ludowego lub wycinanką łowicką. Ta ostatnia uległa umiędzynarodowieniu i doznała nobilitacji jako motyw architektoniczny pawilonu polskiego na wystawie Expo w Szanghaju. Jest nadzieja, że przez miasto Szanghaj Polacy odkryją piękno swoich motywów ludowych. Szkoda, że nie przez miasto Łódź, które jest stolicą województwa, w którym leży Łowicz i ziemia łowicka. Jak widać stara zasada „kto i gdzie nie jest prorokiem” ma charakter uniwersalny i ponad czasowy.

Wróćmy jednak do miast. Dlaczego się wyludniają? Nie wszystkie w jednakowym stopniu. Z jednych chętniej się wyjeżdża – przykro, że w tej stawce odnajduje się moja rodzinna Łódź, a inne przyciągają do siebie – jak lubiany przeze mnie Wrocław. Mówią, że sporo zależy od dobrego gospodarza. W istocie, Wrocław ma szczęście do dobrych gospodarzy. Lider, który potrafi pokierować rozwojem miasta jest zapewne kluczowym sprawcą sukcesu, choć nie jedynym. Można pokusić się o wskazanie miast, które rozwijają się pomyślnie wbrew lub mimo nieudolnej władzy. Są także „trudne miasta”, którym nie pomoże nawet geniusz zarządzania.

Osobne zagadnienie to region (województwo) i jego stolica. W modelu teoretycznym metropolia i prowincja powinny na siebie oddziaływać i wspierać wzajemnie swój rozwój. Praktyka bywa odmienna i mocno zróżnicowana.

 Chciałoby się o tym z kimś pogadać. Szkoda, że przed nami nieustające kampanie wyborcze. Nie ma klimatu do zajmowania się takimi drobiazgami.

Doktor nauk technicznych, absolwentka Politechniki Łódzkiej. Była Wiceprezydent Miasta Łodzi, była doradca Prezesa Rady Ministrów, była szefowa Gabinetu Politycznego Ministra Zdrowia, była podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, a następnie w Ministerstwie Finansów. Obecnie jest członkiem Zarządu Województwa Łódzkiego oraz ekspertem Centrum im. Mirosława Dzielskiego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości