W przeciwieństwie do Polaków, nawet papieże szanują ludzi pracy! / Mat. Google.
W przeciwieństwie do Polaków, nawet papieże szanują ludzi pracy! / Mat. Google.
el.Zorro el.Zorro
302
BLOG

Obchody 1.Maja, a szacunek Polaków do rzetelnej pracy.

el.Zorro el.Zorro Święta, rocznice Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Dogmatycy Kościoła rzymskiego pracę uznali za karę boską.

Wczoraj obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy, zwanym też potocznie Świętem 1.Maja.

Jakby nie wyznawać prawicowych poglądów, trzeba zauważyć, że NAWET pontifex Pius XII uznał, że przecież „człowiekiem pracy” był nawet Jezus Nazyrejczyk, (obwołanym potem przez katolików Chrystusem, czyli z łaciny na polski: Zbawicielem, mylnie zwany Nazarejczykiem), zanim nie rozpoczął działalności misyjnej, a jego opiekun tym bardziej, utrzymywał się wedle Ewangelii z uprawiania rzemiosła. Zatem, skoro SAM „Bóg-człowiek” miał w swoim CV zapisane, „pochodzenie: robotnicze”, no to nie pozostaje nic innego, jak 1 maja ustanowić wspomnienie św Józefa, patrona ludu pracującego.

Trzeba też WYRAŹNIE ODDZIELIĆ osoby pracujące od obiboków którzy jedynie są zatrudnieni i wszelkimi możliwymi metodami próbują udowadniać, iż płacenie im za samo przychodzenie do miejsca zatrudnienia jest zaszczytem, dla tych, których kosztem zdobywają środki na utrzymanie, nie tylko własne.

Z drugiej strony, obiektywnie oceniając „dorobek” solidarnościowych „elyt”, z liderami PO i PiS na czele, to nachodzi konkluzja, że może lepiej, jak ta zgraja nieudaczników, szalbierzy i dyletantów w jednym, NIC NIE ROBI, niż, uchowaj Boże, zacznie pracować, czyli coś „restrukturyzować” lub „zmieniać na lepsze”, bo wówczas zaczynają się dla Polaków poważne problemy.

Najlepiej widać na poletku ochrony pasożytów z NFZ i konowałów z lekarskimi dyplomami przed pacjentami, gdzie wbrew zapisom Konstytucji Rp, priorytet mają procedury oparte o kostny leczenia, nad zapisanym w Konstytucji prawem do ochrony zdrowia.

Więc dziś Polacy powinni gromadnie okazywać solidarność z tymi Polakami, którzy UCZCIWIE zarabiają na swoje utrzymanie, a organy władzy, czy to państwowej, czy samorządowej, powinny w tym dniu takie podejmować działania, aby ludzie pracujący oraz weterani pracy mogli się czuć ważną częścią społeczeństwa.

Przecież już w starożytnym Rzymie pospólstwo wołało pod adresem cezarów: „panem et circenes”, („chleba i igrzysk”, dla angielskojęzycznych), a cezarowie, zamiast napuszczać na domagające się socjalu motłoch kohorty Pretorian, grzecznie rozkazywali wydawać darmowe zboże, lub chleb, wino, oraz organizowali otwarte dla pospólstwa igrzyska. Z resztą nie tylko cezarowie byli hojnymi dla pospólstwa! Bardzo hojnym był krwawy dyktator Sulla, czy Pompejusz, a suma 75 denarów na obywatela Rzymu, wydawana na ten cel z kasy państwa, była znaczącą, bo odpowiadała wadze 30 dag srebra!

A to po przeliczeniu na obecne złote daje około 1 tysiąca złotych!!!

Zatem aby dorównać Imperium Romanum na polu socjalu, Budżet Polski musiałby TYLKO na zapomogi i imprezy masowe wydawać rocznie, bagatelka ...35`000`000`000 złotych (słownie 35 miliardów)!!!

A przecież nie tylko pałac cezarów fundował darmochę pospólstwu! Równie hojna, a czasem i hojniejsza była elita Imperium, próbując sobie takim zachowaniem kupić „sympatię motłochu”, rzeczy wręcz bezcennej zarówno w pałacowych intrygach, jak i przy obejmowaniu lukratywnych synekur , które w Imperium Romanum były kadencyjne.

I to nie na wynagrodzenia różnej maści pasożytów, jacy dziś dekują się po MOPS-ach, czy organizatorów imprez, ale TYLKO na to, co skonsumuje pospólstwo!!!

Wróćmy jednak do dnia dzisiejszego i spróbujmy poszukać choćby śladów obchodzenia tego bardzo wymownego święta w Polsce Anno Domini 2017.

Czyniąc to, Zorro odnosi wrażenie, że w Polsce NIE MA ludzi z pracy się utrzymujących, a jeśli są to jest im tak dobrze, że aż wstydzą się utożsamiać z Proletariatem!

Być może brak informacji o pierwszomajowych obchodach w Polsce i w ogóle na Świecie to wynik ...braku profesjonalizmu polskich redaktorów i dziennikarzy, a może to efekt „długiego weekendu”, grunt, że w ogólnopolskich portalach jedyny news tyczy ksenofobicznych zadymiarzy, którzy raczyli sprofanować unijna flagę w ramach polskiej kampanii wyborczej do Europarlamentu!

Nieco lepiej w lokalnych mediach, ale i tam główny nacisk jest położony na to, że KOMUŚ SIE NIE PODOBA to święto, bo więcej uwagi jest poświęcone ksenofobicznym zadymiarzom, często członkom kibolskich bractw lokalnych drużyn futbolowych, niż postulatom społeczności utrzymującej się z pracy najemnej.

ALE SPORO JEST KŁAMSTW inicjowanych przez opryczninę IPN, sprowadzających się do quasi naukowych wspomnień, sprowadzonych głównie do linii propagandowej treści: „PRL zmuszało Polaków do udziału w pierwszomajowych pochodach”.

Owszem BYŁY rano 1 maja listy obecności, ale służyły one przeważnie po to, aby na ich podstawie WYDAWAĆ DARMOWE TALONY żywnościowe na organizowanych po pochodach festynach, a nie do dyscyplinowania robotniczej braci!

Zaś sekretarze i ich poplecznicy z Egzekutywy POP PZPR mieli o wiele skuteczniejsze metody do sprawdzania lojalności wobec „siły przewodniej”, od analizowania 1. majowych list obecności, zwłaszcza, że po ich podpisaniu można się było bardzo łatwo „ulotnić” z pochodu.

Zorro przypomina, że:

  • ponad 1 milion Polaków NADAL nie ma strukturalnie stałej pracy i często żyje z tego powodu w skrajnej nędzy;

  • ponad 2/3 osób zatrudnionych w Polsce na Umowy o Pracę, OCZYWIŚCIE poza administracją, pracuje ZA MINIMALNE wynagrodzenie, czyli takie, które w cywilizowanych państwach jest stosowane wobec albo osób przyuczanych do pracy, albo wobec zatrudnionych na stanowiskach nie wymagających kwalifikacji zawodowych;

  • ponad 50% pracujących Polaków pracuje nie na Umowy o Pracę, ale na tak zwane umowy śmieciowe, które po przeliczeniu na czas pracy dają stawki nawet o 1/3 PONIZEJ wynagrodzenia minimalnego;

  • zamiast zacząć Polakom godziwie płacić za godziwą pracę, polscy wyzyskiwacze wolą ściągać podejrzanej konduity Ukraińców, w najlepszym przypadku zatrudnianych w „szarej strefie”, na masową skalę szmuglujących kontrabandę: tytoniu, alkoholu i paliw płynnych.

Tak więc gdyby przykładowo: w Niemczech, Francji, a nawet w Anglii traktowano wykwalifikowaną siłę roboczą jak to ma miejsce w Polsce, DAWNO by w tamtych państwach doszło do rewolucji, kładącej kres wyzyskowi, jaki ma miejsce w Polsce, zwłaszcza po dojściu do władzy ekip postsolidarnościowych, z nieformalnej koalicji PO-PiS, a wcześniej AWS.

Zorro ma też porównanie w podejściu do pracowników najemnych prezentowanym przez polskich pracodawców, a pracodawców z innych państw, niekoniecznie z Unii. Niedawno realizował zlecenie na rzecz międzynarodowego koncernu, który prężnie inwestuje w polski przemysł ciężki i nie jest powiązany z międzynarodowymi syndykatami wykorzystującymi niewolnicze metody zarządzania, w tym pracę na akord.

Po restrukturyzacji zakładu a` la Balcerowicz i wytransferowaniu kapitału, zakład był na krawędzi bankructwa, a kadra kierownicza terroryzowała groźbą zwolnienia wszystkich. Zarobki były na poziomie płac minimalnych, dobrze jak w terminie płacone.

PRZYSZEDŁ NOWY ale kompetentny właściciel, to pierwsze co zrobił, to wywalił polskich „nadzorców niewolników”, ustabilizował kadrę, a potem metodycznie zabrał się za poprawę jakości wyrobów, DOBRZE PŁACAC tym pracownikom, którzy wiedzieli co poprawić. Dziś płace robotników są tam powyżej średniej krajowej, atmosfera w pracy przyjazna i plany dalszej rozbudowy.

Czyli jest bardzo dużo do poprawienia na obszarze polskiego rynku pracy, a zacząć należałoby od tych izolowania „ekspertów”, którzy mają czelność dowodzić, że ucywilizowanie polskiego rynku pracy doprowadzi do masowego wzrostu bezrobocia!

Pewnie dla pokazania „kto Polską rządzi”, podano niedawno, iż przez prawie 10 lat rządów nieudaczników made in Solidarność Polską, Polacy dostali ekstra do utrzymania ARMIĘ DARMOZJADÓW, czyli 100 tysięcy etatów urzędniczych, etatów które są opłacane znacząco POWYŻEJ średniego wynagrodzenia w Polsce!

Z drugiej strony, w Polsce jest blisko pół miliona trwale bezrobotnych, którym MOŻNA BYŁOBY, w ramach prac interwencyjnych powierzyć większość zadań, jakie trafiły pod troskę owych 100 tysięcy nowo pozyskanych urzędników.

Cóż, w starożytnym Rzymie, proporcjonalnie wydawano DUŻO WIĘCEJ na świszczenia socjalne dla pospólstwa, nie to ma miejsce w ponoć cywilizowanej III Rzeczpospolitej!

Nic więc dziwnego, że Polska zajmuje końcowe lokaty i to nie tylko w zestawieniu z krajami Unii, jeśli brać pod uwagę SZACUNEK DLA PRACY ROBOTNIKA!

W takich Niemczech lub Austrii płaci się wykwalifikowanemu pracownikowi średnio 6 razy więcej niż w Polsce, a wbrew opiniom „znafców” made in Solidarność, to w Polsce panuje, de facto trzy razy większy margines strukturalnego bezrobocia i strukturalnej nędzy, niż w tamtych „tak rozrzutnych” państwach!

Kończąc, idący w 1.majowych manifestacjach proletariusze śpiewali te oto słowa „Międzynarodówki”: „Wyklęty, powstań ludu Ziemi,/ Powstańcie których gnębi głód!... Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata, przed ciosem niechaj tyran drży./ Ruszymy z posad bryłę świata ...”

Tę „bryłę świata” proletariuszom nawet udał się ruszyć! Tyle, że potem ich przywódcy zamiast pilnować zdobyczy, zajęli się prawami mniejszości seksualnych do małżeństw i adoptowania dzieci, a nie prawem ludzi z pracy się utrzymujących do uczciwej zapłaty za wykonywana pracę.

A dopiero „ulica potrafi przemówić do rozumu” kanaliom żerującym na wyzyskiwaniu i okradaniu z należnej płacy robotników i opłacanym przez to środowisko polityków, obojętnie z jakiej politycznej opcji!

Co do okazania było. Amen.


Zorro

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura