aminofoam aminofoam
221
BLOG

Dekarbonizacja- elitarna herezja XXI w./2/

aminofoam aminofoam Gospodarka Obserwuj notkę 1

 

 Na terenie PE ale również na poziomie ministerstw w różnych krajach  jak grzyby po deszczu powstają klimatyczne agendy a nawet ministerstwa, np. w Anglii mamy departament „Energii i Zmian Klimatycznych”.    Co znaczy taka ministerialna tematyczna zbitka? Co ma piernik do  wiatraka ?  Ideologia naprawy klimatu wkracza do ośrodków decyzyjnych, umożliwia organizację lukratywnych miejsc pracy dla emisyjnych kombinacji , derogacji , dotacji , straszenia klimatem.                                                                                                                               Na terenie kraju kierunki postępu czy myśl przewodnią próbują precyzować instytucjonalne think –tanki.  Instytut Kościuszki, współpracujący z AGH -Kraków  z prezes Izabelą Albrycht i ekspertem ds. energii prof. W. Mielczarskim konsekwentnie , logicznie i naukowo  w interesie konkurencyjności polskiej gospodarki bronią łupków i energetyki węglowej oraz punktują absurdy i zagrożenia płynące z unijnej polityki klimatycznej. To cenna misja zderzająca się z absurdami klimatycznych ideologii. Pewien dysonans budzi tutaj grupa ekspercka w obszarze „ Energia i Klimat” /dwa trofea pod jedną pokrywką?/ który reprezentuje siedmiu ekspertów. Tylko jeden Prof. Mielczarski ma wykształcenie politechniczne  a poza tym mamy socjologa , prawnika i czterech humanistów. Podobny profil , socjologiczno – filozoficzno – prawny ma baza ekspercka Instytutu Sobieskiego w dziale Energetyka /logicznie bez Klimatu/. 

Jestem b. daleki od ujmowania komukolwiek prawa do eksperckiego zaangażowania się w energie i klimat ale mam  obawy czy prawnicy , humaniści znają , rozumieją procesy energetyczne zachodzące na naszej planecie  np. zjawisko fotosyntezy /asymilacji/ i dysymilacji / spalania, oddychania/ węgla. Stanowiłoby to bazę do dalszych ,eksperckich dywagacji w prezentowanej tematyce. Może się pojawiać niepokój , że pewne braki w tym zakresie mogą powodować uleganie pacyfikacji umysłowej prowadzonej przez światowe elity dekarbonizacyjne. UE choinie dotuje różnorodne szkolenia i kursy . Krótkie , syntetyczne , szkolenia z  relacji  Słońce – Węgiel – Emisja  na bazie podstaw chemii, fizjologii ,węglowej  inżynierii przemysłowej i rolniczej / jako skromny appendix  do różnych tematów/ mogłyby być pożyteczne i ozdrowieńcze dla zdobywających kwalifikacje uczestników -szczególnie dziennikarzy , energetycznych i klimatycznych ekspertów , ekologów , ludzi opinii i zwykłych zjadaczy chleba-dla poznania  i kojarzenia   energetycznej   harmonii naszego świata.

„Ludzie logicznego myślenia „ a w szczególności eksperci  winni bazować na naukach bezwzględnych tj. matematyce , fizyce , chemii i biologii . Poza ta strefą człowiek tworzy swój subiektywny świat z coraz szerszą granicą dowolności , taktyki , polityki ,gdzie 2+2 nie musi równać się cztery , gdzie można zakombinować , oszukać , wyłudzić , poprawić klimat, pohandlować emisjami , zdekarbonizować , rzucać absurdalne hasła typu „węgiel zabija”.

 

Pakiet OZE  -  tzw. odnawialne źródła energii to drugi element systemu klimatycznego PE.       W warunkach zagrożeń związanych z wyczerpywaniem się koncentratów węgla kopalnego działania na substytuty energetyczne wydaje się właściwe . Kierunki te trzeba rozpracowywać teoretycznie i wspierać finansowo wdrożenia praktyczne ale ostrożnie i z rozpoznaniem warunków ekonomicznych realnego konkurencyjnego świata.             Głównym atutem OZE ma być odnawialność energii i neutralność emisyjna. Energia ta w porównaniu np. do węgla kamiennego jest przynajmniej 2-3 razy droższa,  a jej producenci otrzymują wsparcie w postaci kolorowych certyfikatów. Jest to energia ze źródeł węgla rozproszonego czy rozrzedzonego.                                                                                                                    Dla przykładu produkcja biomasy wymaga b. dużych nakładów na uprawę gleby , sadzenie roślin , pielęgnację , zbiór ,transport , suszenie ,obszerne kryte magazyny , niezwykle energochłonna paletyzacja itp.                                                                                                                                       Jeżeli na chwilę obecną ponad 90% światowej energii powstaje z udziałem węgla , a dotacje OZE to pieniądz realny mający pokrycie w towarze i wydatkowanej na jego produkcję energii i związanej z nią emisji CO2 , to absurdem byłoby twierdzić ,że OZE to systemy emisyjnie neutralne. A jeżeli na kolorowe certyfikaty idą pieniądze wirtualne z bankowej bazooki to dalej mamy emisję tylko przesuniętą na czas inflacji.

Co może oznaczać odnawialność energii. Chodzi chyba tutaj o powtarzalność takich zjawisk jak wiejący wiatr , czy obieg węgla w przyrodzie / np. przy spalaniu biomasy korzystamy z węgla który w krótkim przedziale czasowym, kilku lat, został zasymilowany przez rośliny a po spaleniu wrócił do atmosfery/. Generalnie energia którą zużywamy jest wciąż nowa /nieodnawialna/ pochodzi z zapasów węglowodorów lub współczesnej słonecznej emisji. Nawet  wiatry , przemieszczające się masy powietrza to efekt aktywności słońca , różnicy temperatur i ciśnień.

W sumie OZE wprowadzane zbyt agresywnie , bez oglądania się na koszty , może dawać efekty paradoksalne tak jak ma to czasami miejsce przy leczeniu depresji gdy pod wpływem stosowanego medykamentu pacjent popełnia samobójstwo.                              Polska śmiało wkracza w krainę OZE ale gdy przybywa producentów i potrzeba coraz większych dotacji ,   rząd ma problem ze sformułowaniem ustawy. Ostatnio gdy po załamaniu rynku pozwoleń na emisję CO2 ceny certyfikatów zaczęły spadać , podniosły się głosy typu „OZE umiera”.

Zaawansowane technologie i poszukiwania nowych materiałów energetycznych dla zaopatrzenia amerykańskiej floty mają dać w niedalekiej przyszłość możliwość syntezy węglowodorów nawet z wody czy powietrza . Pewnie taka możliwość istnieje ale zaraz pojawia się natrętne pytanie o koszty .

 W podsumowaniu sekwencji OZE zamieszczam wypowiedź prof. Tadeusza Patzek z Uniwersytetu w Austin „ Drugie prawo termodynamiki mówi , że energia podlega ciągłemu rozproszeniu z form skoncentrowanych do form zdegradowanych i rozcieńczonych.      Po zużyciu  konwencjonalnych źródeł skoncentrowanych musimy się zadowolić źródłami rozproszonymi których eksploatacja będzie zawsze droższa i bardziej szkodliwa dla środowiska.”

W ostatnim czasie walkę o ochronę klimatu podejmuje Bank Światowy. Zapewne po sukcesach w naprawie światowych finansów obwieszcza apokalipsę globalnego ocieplenia i wzywa do skutecznej walki z emisją CO2. Swoją drogą czy nie byłoby trochę mniej nonsensownie podjąć walkę np. z parą wodną która stanowi ok. 80% gazów cieplarnianych a w warunkach wzrostu temperatury na skutek zwiększonego parowania będzie jej przybywać.

Decydenci UE propagują wizje lepszego świata w ramach rozkwitu OZE i ostrego hamowania emisji CO2  , które to elementy maja być impulsem do wzrostów PKB ,szybkiego rozwoju gospodarki , wzrostu dobrobytu w zgodzie z ekologią i ochroną klimatu. Można zapewne żyć bez węgla kamiennego i ropy ale nie łudźmy się , że będzie bogaciej , lżej , weselej i mniej emisyjnie . Przeciwnie ta wizja korzystania z energii rozproszonej będzie wymagać zwiększonego wysiłku i potu , drastycznych oszczędności i zdrowego rozsądku.

Pomysł walki z CO2 to lewicowy surrealizm , to chyba bardziej śmieszne niż działania rycerza z La Manchy.  Don Kichot uderza w łopaty wiatraków a klinga Al. Gore tylko tnie powietrze. Jeśli człowiek jest nawet odpowiedzialny za zmiany klimatyczne to pozorowana batalia z CO2 nic nie da , to akcja ślepego z kosą. Zatykanie kominów nie ma sensu. Utrudnianie procesów spalania węglowodorów to spadek efektywności a spalanie niepełne może skutkować np. emisją CO – faktycznie toksycznego gazu , tlenku węgla. Ta cała niechęć do CO2 to jakby kwestionowanie wyniku reakcji spalania , wdech bez wydechu czyli bezdech i agonia. 

Rozwiązania nakazowo –siłowe w handlu emisjami CO2 to płaszczyzna do rozwoju wszelkich patologii , przekrętów i korupcji , to „okienko życia” dla rosnącej w siłę kasty biurokratów. Walka z gazowym węglem to sfera iluzji a fałszowanie rzeczywistości nawet w szczytnych celach nie może dać sukcesu.

Z fizjologicznego czy egzystencjalnego punktu widzenia dekarbonizacja miała miejsce np. w Auschwitz a obecnie panoszy się w rejonach dotkniętych głodem /głód wynika z braku żywności czyli braku energii węgla/. Co może łączyć programy wspierające aborcję , eutanazję , związki homoseksualne z redukcją emisji CO2 ? Może to być właśnie idea dekarbonizacji. Wymienione programy wpływają ujemnie na demografię.                           

      Można to wyśmiać , przecież batalia idzie o przemysłowy – antropogeniczny CO2 ale z drugiej strony świat węgla organizmów żywych , koncentratów kopalnych i  atmosferyczny CO2 to świat współistniejący , wzajemnie się przenikający w cyklach chemicznych przemian węglowych.

             

          Polska ze względu na swa słabnąca demografie będzie zapewne zmniejszać emisje CO2 chociaż ze względu na użytkowanie w energetyce węgla kamiennego i brunatnego postrzegana jest jako główna europejska skamielina.

 Jeśli niesiemy na sztandarach szacunek do życia , do chleba to miejmy też szacunek do CO2 – dobroczynnego gazu , substratu do syntezy węglowodanów , prekursora chleba.

Energetyczna przyszłość naszej planety to otwarta karta , to pewna enigma. Atak klimatycznych elit na energetykę węglową to kuriozum to kalanie własnego gniazda . Oczywiście istnieje potrzeba bardziej oszczędnego i zrównoważonego energetycznie świata prowadzonego przez zrównoważone umysły. Zasoby  węglowych koncentratów na ziemi są wciąż dość duże . Ostatnio stał się cud – pojawił się gaz łupkowy. Nie możemy obrażać się na węgiel. Ciszej nad  CO2.

Przywróćmy  węglową świadomość , pull up !!!  

Za strefę zdekarbonizowaną można by uznać produkcję energii w elektrowniach atomowych. Są to „ ziemskie, prywatne słoneczka” produkujące energię bez udziału węgla. Jednak establishment klimatyczny w swojej wizji rozwoju świata proponuje również likwidację energetyki  tego typu.

Współczesne elity dekarbonizacyjne konstruując Road Map 2050 na bazie ambitnej redukcji emisji CO2, odchodząc od kopalin węglowych i odrzucając atom mają wizję nowego post-węglowego wspaniałego świata ale jest to wizja utopijna , to anty-węglowa herezja. Era post- węglowa to raczej czarny horyzont. Wygląda to na „biblijny koniec świata”.

aminofoam
O mnie aminofoam

Niepokorny dążący do zrozumienia konstrukcji energetycznej naszej planety i przekazu dla młodych indoktrynowanych przez zielonych neomarksistów

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka