Empereur Empereur
310
BLOG

Sowiet Sudebnaja wybrana przy bezczynności opozycji

Empereur Empereur PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Od dłuższego czasu nie podlegało już niestety wątpliwości, że pisowski zamach stanu w sądownictwie zakończy się sukcesem. Pozorowane i motywowane w rzeczywistości walką o wpływy w obozie rządzącym, a nie żadnymi względami merytorycznymi weta Prezydenta Dudy były kompletnie pozbawione znaczenia. Przyjęto ustawę, zgodnie z którą sędziowie - członkowie Krajowej Rady Sądownictwa, organu decydującego o obsadzie urzędów sędziowskich, awansach sędziów, przenoszeniu sędziów w stan spoczynku, zostali wybrani przez Sejm. Organ, którego konstytucyjnym zadaniem jest strzeżenie niezawisłości sędziów i niezależności sądów, znalazł się tym samym pod kontrolą władzy ustawodawczej. Wypowiedzi Zbigniewa Ziobry o przywracaniu w ten sposób trójpodziału władzy w Polsce można traktować wyłącznie w kategoriach ponurej kpiny, choć ociekająca z nich obłuda skłania raczej do obrzydzenia, niż do śmiechu. Uchwalona ustawa jest wyraźnie sprzeczna z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, poprzez przerwanie określonej w Konstytucji kadencji członków KRS oraz przyznanie Sejmowi kompetencji do obsady stanowisk w KRS poza zakres wyrażony w Konstytucji, a także, wbrew ordynarnym kłamstwom propagandy pisowskiej, ze standardami europejskimi. W większości państw Europy bowiem członkowie organów będących odpowiednikami KRS wybierani są częściowo przez samych sędziów, a częściowo przez władzę ustawodawczą i wykonawczą - tak jak było w Polsce przed pisowską reformą. 

Przypomnieć warto, że w nie tak odległej historii Polski była już taka sytuacja, że o tym kto zostanie sędzią decydowała rada składająca się z członków wybranych przez Sejm. Była to Rada Państwa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Kolejny przykład tego, skąd PiS czerpie swoje pomysły na ustrój państwa. 

Opozycja zbojkotowała wybór członków KRS i moim zdaniem był to błąd. Co prawda, oczywiście słusznym jest uznanie przez opozycję całej procedury za sprzeczną z Konstytucją, to jednak nie zmienia faktu, że na chwilę obecną jest to procedura obowiązująca i było wiadomo, że skład rady zostanie obsadzony właśnie w ten sposób. Nie wskazując żadnych własnych kandydatów, opozycja tym samym dała PiS wolną rękę do wyboru jego własnych, bo przecież żadnego innego rezultatu nie mogła racjonalnie oczekiwać. Tyczy się to nie tylko opozycji, ale również środowiska samych sędziów, najbardziej utytułowanego do tego, by wskazać najlepszych kandydatów do zasiadania w KRS. A skoro żadnych innych kandydatów nie przedstawiono, to w zasadzie nie ma o co mieć do PiS pretensji. Wybrał takich jakich sobie znalazł, lepszych nikt nawet nie zaproponował. 

Dla triumfu zła wystarczy, by dobrzy ludzie nic nie zrobili. Darcie się z mównicy o wręczeniu popieranym przez PiS kandydatom do KRS legitymacji partyjnych, czy stawanie okoniem dla samej zasady, to nie jest zrobienie czegoś. I to jest symptomatyczne dla obecnej opozycji. Dużo gada, dużo krzyczy, dużo protestuje, ale nie przedstawia żadnej alternatywy. 

Niestety, to sugeruje nam o opozycji coś jeszcze. Opozycja nie chce uczestniczyć w wyborze członków nowej Rady, ponieważ w razie przejęcia władzy zapewne bierze pod uwagę zrobienie tego samego, co zrobił PiS - czyli skrócenia jej kadencji ustawą i wyboru nowych członków. Tym samym opozycja nie chce się narazić na zarzut, że legitymowała wybór pisowskiej rady swoim uczestnictwem. Kłopot w tym, że nawet zwrócenie takiej kompetencji samorządowi sędziowskiemu, nie sprawi, że kolejne skrócenie kadencji członków Rady będzie mniej niezgodne z Konstytucją w wykonaniu innej władzy, niż było w wykonaniu PiS. 


Empereur
O mnie Empereur

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka