Prezydenci - Rosji Władimir Putin i Białorusi Aleksandr Łukaszenka. Spotkanie 7 lutego 2020 r. Fot. en.kremlin.ru
Prezydenci - Rosji Władimir Putin i Białorusi Aleksandr Łukaszenka. Spotkanie 7 lutego 2020 r. Fot. en.kremlin.ru

Kto wygra białorusko-rosyjski spór o ropę?

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Białoruś od 1 stycznia 2020 r. nie ma kontraktów na dostawy ropy naftowej z Rosji. Powodem jest podwyżka cen. Trwa próba sił między prezydentami Łukaszenką i Putinem.

Od początku stycznia 2020 r. dostawy ropy z Rosji zaspokajają tylko jedną trzecią zapotrzebowania białoruskiej petrochemii. Na sytuację tę miały wpływ zmiany opodatkowania w sektorze naftowym w Rosji, czyli tzw. manewr podatkowy i coroczny wzrost ceny ropy dla Białorusi.

Według państwowego koncernu Biełnaftachim w 2020 r. cena tony ropy dla białoruskich rafinerii wzrośnie o ok. 20 dol. Zgodnie z wyliczeniami Mińska tegoroczny koszt wzrostu cen ropy wyniesie 420–430 mln dolarów.

Mińsk chciał, by z kontraktów białorusko-rosyjskich usunięto premię dla firm-dostawców, dzięki czemu udałoby się obniżyć cenę surowca i zrekompensować jej wzrost, spowodowany przez manewr podatkowy. Strona rosyjska nie zgodziła się na to. 

21 lutego 2020 r. prezydenci Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin rozmawiali telefonicznie na temat wznowienia dostaw rosyjskiej ropy naftowej. Rosyjski przywódca miał zaproponować Białorusi rekompensatę w związku ze wzrostem ceny surowca. Dotyczyłaby ona różnicy pomiędzy niższą ceną zeszłoroczną a wyższą stawką obowiązującą w 2020 r. W praktyce oznaczałoby to utrzymanie ceny ropy na poziomie z 2019 r.

Kreml wykluczył możliwość subsydiowania dostaw dla Białorusi z budżetu państwa. Ewentualna obniżka ma być ustalana przez rosyjskie firmy naftowe.

Mińsk, Białoruś
Mińsk, stolica Białorusi. Białoruś i Rosja od 1 stycznia nie mają podpisanych kontraktów na dostawy surowca dla Mińska. Fot. PAP/ Wojtek Jargiło 


Podwyżka cen rosyjskiej ropy jest jednym z elementów prowadzonej przez Moskwę w ostatnich miesiącach polityki presji na Białoruś, zmierzającej do pogłębienia integracji w ramach Państwa Związkowego Rosji i Białorusi – oceniają eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) w artykule „Rosyjsko-białoruski spór naftowy: taktyczne ustępstwa Kremla”.  

„Łukaszenka konsekwentnie odrzuca rosyjskie propozycje, jednocześnie formalnie podtrzymując ogólne poparcie dla projektu integracyjnego. Największe kontrowersje wzbudza propozycja utworzenia organów ponadnarodowych, w tym stanowiska prezydenta Państwa Związkowego, co w praktyce mogłoby pozbawić Białoruś znacznego zakresu suwerenności na rzecz silniejszej Rosji” - piszą w artykule Szymon Kardaś i Kamil Kłysiński.

Fiasko rosyjsko-białoruskich rozmów, prowadzonych od grudnia 2018 r., dotyczących dalszej integracji, skłoniło władze rosyjskie do redukowania subsydiów, w tym również newralgicznych dla białoruskiej gospodarki dostaw ropy naftowej.  

Białoruś zadeklarowała w związku z tym dywersyfikację importu ropy naftowej.

Rozważane są m.in. rewersowe zastosowanie polskiego odcinka ropociągu Drużba z wykorzystaniem portu w Gdańsku, dostawy ukraińskim ropociągiem Odessa–Brody poprzez port w Odessie oraz droga kolejowa za pośrednictwem portów łotewskich i litewskich.

W styczniu 2020 r. Białoruś kupiła 80 tysięcy ton norweskiej ropy, która została dostarczona z Kłajpedy do rafinerii w Nowopołocku. Tą drogą pozyskano także 160 tysięcy ton rosyjskiego surowca. Wszystko to odbywa się jednak przy wyższych kosztach. 

Szansa na dywersyfikację to również przesył surowca przez Polskę przy rewersyjnym wykorzystaniu rurociągu "Przyjaźń". Polski operator ropociągu - PERN - poinformował, że chce przystosować rurociągi odcinka wschodniego magistrali do tłoczenia ropy naftowej z bazy pod Płockiem do bazy w Adamowie przy granicy z Białorusią. Spółka ogłosiła przetarg na wykonawcę.

Polecamy: Polska zainteresowana dostarczaniem ropy naftowej na Białoruś

Na działania Łukaszenki mają wpływ zaplanowane na 2020 r. wybory prezydenckie. „Prezentowany przez Łukaszenkę twardy sprzeciw wobec rosyjskiej presji stanowi obecnie jeden z kluczowych czynników jego legitymizacji wobec białoruskiego społeczeństwa i nomenklatury” - zaznaczają analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich. 

Zdaniem OSW Rosja jest gotowa do zawarcia tymczasowego porozumienia z Białorusią. Nieznaczne ustępstwo Kremla świadczyłoby o modyfikacji taktyki w polityce Moskwy wobec Mińska. Kreml mógł zdecydować się na zmianę stanowiska, dostrzegając nieskuteczność działań podejmowanych w ostatnich tygodniach.

Otóż mimo istotnego ograniczenia dostaw rosyjskiej ropy na Białoruś i braku kontraktów na dostawy surowca z dużymi firmami naftowymi z Rosji, Mińsk nie zdecydował się na żadne widocznych polityczne ustępstw wobec Moskwy. 

Na zmianę rosyjskiego nastawiania wobec Białorusi wpływ mają także nadchodzące w obu krajach wydarzenia polityczne. Istotne są choćby zaplanowane na 9 maja w Moskwie uroczystych obchodów 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Kreml nie chce, by zakłócił je konflikt z Białorusią o ropę.

Według doniesień medialnych zwiększenie eksportu rosyjskiej ropy na Białoruś może nastąpić z początkiem marca.

KW


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka