Gazowa wojna Rosji z Ukrainą.
Gazowa wojna Rosji z Ukrainą.

Tranzyt przez Ukrainę zamiast Nord Stream 2

Redakcja Redakcja Nord Stream Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz będzie w piątek rozmawiał w Kijowie z przedstawicielami władz ukraińskich w sprawie utrzymania tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy.

Unijny komisarz będzie zabiegał o utrzymanie transportu rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Gazociągiem Urengoj Pomary Użhorod, znanym też jako gazociąg transsyberyjski, biegnącym dalej przez Słowację i Czechy rosyjski gaz dociera do odbiorców w Europie Zachodniej. Maksymalna przepustowość gazociągu może wynosić 32 mld metrów sześciennych rocznie.

- Mimo bardzo trudnej sytuacji wewnętrznej, zwłaszcza na wschodzie Ukrainy, szlak tranzytowy wiodący przez Ukrainę spisywał się do tej pory dobrze. Naszym priorytetem jest sprawienie, by tej zimy było tak samo – powiedział przed wyjazdem do Kijowa Marosz Szefczovicz.

Gazowa wojna Rosji z Ukrainą

Od czasu obalenia prezydenta Wiktora Janukowycza w 2014 r. Unia Europejska co roku prowadzi rozmowy w formacie trójstronnym między Rosją a Ukrainą. Mają one na celu zapobieżenie wykorzystywania gazu do celów politycznych i uniknięcia przerw w dostawach surowca, do których dochodziło już w przeszłości. 

Zapasy gazu zgromadzone przed zimą już teraz przez Kijów wynoszą 12 mld m3, a docelowo mają się one powiększyć do 14,5 mld m3, zaś komisarz Szefczovicz chce przekonać Ukraińców do zwiększenia zapasów do poziomu 16 mld metrów sześciennych.

Zabiegi o utrzymanie tranzytu przez Ukrainę odgrywają istotną rolę w grze o budowę gazociągu Nord Stream 2. Rosjanie stale usiłują przekonywać, że Ukraina nie jest wiarygodnym partnerem i w związku z tym transport gazu przez to państwo jest obarczony ryzykiem. Gazprom sugeruje też, że transport gazu przez Bałtyk byłby tańszy, ze względu na wysokość stawek za tranzyt żądane przez Ukrainę. Kolejnym argumentem strony Rosjan jest konieczność przeprowadzenia remontu gazociągu transsyberyjskiego, którego Gazprom nie zamierza zrealizować. Utrzymanie stabilnych ilości gazu transportowanych do państw Unii Europejskiej przez Ukrainę byłoby dla Komisji Europejskiej argumentem przeciwko budowie Nord Stream 2.

Od momentu obalenia prezydenta Wiktora Janukowycza Rosja godziła się na dostawy dla Ukrainy i państw Unii, ale pod warunkiem, że Ukraina będzie płaciła za surowiec wyższą cenę niż wcześniej, a Unia Europejska będzie gwarantem ukraińskich płatności. Ostatnie takie porozumienie zostało podpisane we wrześniu zeszłego roku, również przy udziale Szefczovicza. Ze względu na łagodną zimę w tym roku Ukraina nie musiała skorzystać z rosyjskich dostaw, a braki zostały uzupełnione przy pomocy dostaw z sąsiednich, unijnych państw, które sprzedawały Ukrainie także rosyjski gaz.

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej w trakcie wizyty w Kijowie spotka się na pewno z ukraińskim premierem Wołodymyrem Hrojsmanem. Nie jest natomiast pewne, jak do dyskusji zostanie włączona strona rosyjska. Marosz Szefczovicz zapowiedział, że ma nadzieję złożyć niedługo podobną wizytę także w Moskwie.

AB

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Zobacz też:

 

 

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka