Czy Polska wybuduje elektrownię jądrową?
Czy Polska wybuduje elektrownię jądrową?

Przyszłość polskiej energetyki jądrowej ciągle mglista

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Jak wynika z wypowiedzi wicepremiera Morawieckiego, rząd unika definitywnych rozstrzygnięć w sprawie budowy elektrowni jądrowej w Polsce.


Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR) miała być przyjęta już dwa tygodnie temu, w trakcie obrad rządu 31 stycznia. Dokumentu nie zaakceptowano ze względu na różnicę zdań wśród ministrów na temat przyszłości polskiej energetyki, a w szczególności energetyki jądrowej.


Część administracji rządowej, utożsamiana głównie z ministerstwem rozwoju i jego szefem, wicepremierem Mateuszem Morawieckim, mocno optowała za budową kilku elektrowni jądrowych o łącznej mocy rzędu 6 GW, co stanowi około 15 proc. łącznej mocy elektrowni działających obecnie w Polsce. Oponenci tej grupy kojarzeni głównie z ministrami energii Krzysztofem Tchórzewskim i środowiska Janem Szyszko sa przeciwni tej koncepcji. Według nich wystarczy, że w Polsce zostanie wybudowany jeden reaktor o mocy około 1 GW, żeby w ten sposób spacyfikować naciski polityków wytykających Polsce brak działań zmierzających do znaczącego ograniczenia emisji dwutlenku węgla.


Dodatkowe dwa tygodnie nie dały porozumienia ws. budowy elektorowi. Potwierdził tona konferencji prasowej po posiedzeniu rządu wicepremier Morawiecki. – W kontekście energetyki atomowej powiedzieliśmy jednoznacznie, że chcemy rozwijać cały dział fizyki jądrowej. W szczególności mamy już dobre doświadczenia w tym zakresie w Świerku, natomiast co do elektrowni atomowej, to nie jest taki moment, żeby dzisiaj podjąć już decyzję o budowie tu, w tym konkretnym miejscu, albo decyzję o tym, żeby odłożyć budowę, więc zawarliśmy taki zapis, żeby takie decyzje mogły zapaść zarówno w jedną, jak i w drugą stronę – powiedział Mateusz Morawiecki.


Zapowiedział on, że konkretne rozwiązania w sprawie budowy elektrowni atomowych powinny zostać zaproponowane przez ministra Krzysztofa Tchórzewskiego „w ciągu najbliższych miesięcy, czy paru kwartałów”. Wicepremier zapewniał jednocześnie, że rozstrzygnięcie w sprawie energetyki jądrowej nie wymaga pośpiechu, choć przyznał, że takie decyzje mogą wymusić ewentualne naciski Unii wynikające z przyjętej przez wspólnotę polityki klimatycznej.

Kilka kwartałów to okres, który może trwać nawet dwa lata. W tym okresie mogą zapadać decyzje o budowie kolejnych elektrowni węglowych i modernizacji istniejących. Jeżeli moc nowych elektrowni okazałaby się wystarczająca do zaspokojenia popytu na energię elektryczną w przyszłości, kwestia budowy elektrowni jądrowej rozwiązałaby się sama.


AB


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka