Czy Polska zdecyduje się na energetykę jądrową? Fot. Pixabay
Czy Polska zdecyduje się na energetykę jądrową? Fot. Pixabay

Czy Polska zdecyduje się na energetykę jądrową?

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

O tym, czy Polska wejdzie w energetykę jądrową, powinno się zdecydować w ciągu najbliższych 2 lat. Musi to być decyzja ponadpartyjna - uważa ekspert.

- Każdy proces ma swoje okno możliwości, w które - jeśli się nie wejdzie - wówczas kolejne działania będą droższe i trudniejsze w realizacji. Przed Polską taka szansa właśnie stoi, ale brak jest odwagi politycznej, by ją podjąć - mówi w rozmowie z PAP prof. Wacław Gudowski z Królewskiego Instytutu Technologicznego w Sztokholmie. Jego zdaniem, decyzja dotycząca energetyki jądrowej musi być decyzją ponadpartyjną, gdyż jest to zobowiązanie na wiele lat.

Zdaniem profesora, w najbliższej przyszłości procesy dotyczące rozwoju energetyki jądrowej będą skupione w Azji, gdzie zaangażowane zostanie większość wykwalifikowanych sił. - Oznacza to dla nas, że albo będziemy stać w kolejce, albo trzeba będzie zaoferować lepszą cenę - mówi prof. Gudowski. Polska powinna podjąć taką decyzję w ciągu najbliższych 2 lat.

- Polska boi się, że pełni rolę "dokręcacza" śrubek w Unii Europejskiej. Wejście naszego kraju w energetykę jądrową może sprawić, że nim nie będziemy, ale za to zostaniemy rzeczywistym stymulatorem rozwoju technologicznego. Uważam, że potencjał intelektualny w Polsce jest dużo wyższy niż w innych krajach. W ocenie profesora profesora potencjał ten częściowo zmarnowano. - Szkodę, którą wyrządzono, nazywam zmęczeniem materiału: od huraoptymizmu do głębokiej frustracji czy negacji.

- Wejście Polski w energetykę jądrową mogłoby odbywać się w ramach współpracy z państwami wschodniej flanki Unii Europejskiej. Razem byłoby taniej, możliwa byłaby wymiana technologii, a także zarządzanie zużytym paliwem. Czasowe składowisko mogło być w jednym kraju, geologiczne składowisko w innym, a sam reaktor w trzecim - mówi Gudowski.

Profesor zaznaczył, że w rejonie Europy Środkowej nie ma wyłącznie krajów debiutanckich na rynku energii jądrowej, jak w przypadku Polski. - Czechy są bardzo zaawansowane i mają jedną z niewielu technologii produkcji kotłów dla reaktorów. Regionalne rozwiązanie byłoby oszczędniejsze, wzmagające kooperację i jedność interesów - dodał.

Innym rozwiązaniem dla Polski byłby zakup reaktora na przykład w Szwecji. - Niemiecki koncert E.on zdecydował się ze względów politycznych na zamknięcie 2 reaktorów w Oskarshamn na południowo-wschodnim wybrzeżu Szwecji. Nie widzę powodów, aby Polska nie mogła odkupić od E.onu udziału w tych elektrowniach, czyli wejść w energetykę jądrową w miękki sposób. Współudziałowcem tych elektrowni nie są Szwedzi, ale niemiecki E.on oraz fińska grupa Fortum - powiedział.

Zakup szwedzkich elektrowni przez Polskę polepszyłby bilans energetyczny i rozwinął potencjał badawczy - uważa profesor. - Oskarshamn to miejsce, gdzie można wytrenować kadrę naukową, gdyż jest tam laboratorium do badań geologicznych. Nie widzę przeszkód, aby Polska Grupa Energetyczna nie mogła złożyć dobrej oferty na kupno reaktora znajdującego się poza granicami Polski - mówi Gudowski.

Pytany o koszt budowy nowej elektrowni profesor odpowiedział, że projekty niemiecko-francuskiej grupy Areva to koszt ok. 6 mld euro. - Oferty koreańskie, które budują reaktory pod klucz z gwarancją na 20 lat eksploatacji, są na pewno tańsze od tych na rynku europejskim. Cena wyjściowa może sięgać od 3 mld euro z możliwością negocjacji. Takie elektrownie powstają np. w Emiratach Arabskich. Jednocześnie powstają nowe firmy m.in. amerykańskie, które oferują pakiet - od reaktora badawczego po reaktor energetyczny. Obecnie najwięcej na rynku energetycznym dzieje się w Azji Południowo-Wschodniej oraz krajach arabskich. Teraz budzi się Afryka - wyjaśnia Gudowski.

Program Polskiej Energetyki Jądrowej ze stycznia 2014 r. zakładał, że uruchomienie pierwszego bloku jądrowego nastąpi w 2024 roku. Już rok później Polska Grupa Energetyczna, inwestor pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, informowała, że pierwszy blok jądrowy ruszy w roku 2029.

W sierpniu 2016 r. resort energii podał, że przygotowuje program budowy elektrowni jądrowej o mocy około 1000 MW, który ma być zrealizowany w ciągu 10 lat.

Zobacz też: Spór w rządzie w sprawie budowy elektrowni jądrowej

źródło: PAP

BG

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka