Polska na dwa dni wstrzymała odbiór rosyjskiego gazu. Fot. Gaz-System S.A.
Polska na dwa dni wstrzymała odbiór rosyjskiego gazu. Fot. Gaz-System S.A.

Z Rosji płynie do Polski zawodniony gaz. Zbudujemy instalację do jego osuszania?

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Należy rozważyć budowę instalacji do osuszania gazu na wyjściach z gazociągu jamalskiego - uważa prezes PGNiG Piotr Woźniak. Jego zdaniem Polska może realnie zablokować budowę Nord Stream 2 - stosując unijne przepisy.

Instalacja do osuszania gazu byłaby przydatna na wypadek sytuacji takich jak ta sprzed paru dni, gdy z powodu złej jakości surowca Polska wstrzymała odbiór gazu z Rosji. Gaz był zawodnioniony, tzn. zawartość wody w surowcu przekraczała dopuszczalne normy.

- Rozważałbym (...) mimo, że do końca kontraktu jamalskiego zostało nam jeszcze niecałe pięć lat (...), żeby na tych wyjściach (z gazociągu jamalskiego - red.) pobudować urządzenia do osuszania gazu. Żebyśmy ustrzegli się takich przypadków na przyszłość, choćby na te pięć lat - powiedział Piotr Woźniak w ostatni czwartek w TVP Info. Poinformował, że są dwa takie wyjścia i trzecie techniczne - do magazynu.

Dla porównania - w Niemczech, dokąd także rosyjski surowiec trafia via Jamał znajduje się instalacja osuszania gazu i dzięki temu surowiec trafia dalej na rynki. - My nie mamy takiej oczyszczalni. Nie pozwolili nam na to partnerzy rosyjscy w trakcie budowy gazociągu jamalskiego - powiedział Woźniak.

Wybudowanie instalacji to kosztowana inwestycja, dwu, trzyletnia - zastrzegł Woźniak. - Mamy instalacje osuszające, oczywiście używamy ich na naszych kopalniach gazowych w Polsce. Natomiast tutaj jest normalny cykl inwestycyjny, trzeba by się liczyć z co najmniej dwuletnim cyklem inwestycyjnym i ciągle jest na to czas jeszcze - powiedział.

Budowa takich instalacji miałaby tym bardziej sens, ponieważ - jak uważa Woźniak - w przyszłości Rosjanie raczej nie zechcą zamknąć w całości gazociągu jamalskiego.

Polska zablokuje Nord Stream 2?

Pytany, czy jest realna szansa, że Polska wstrzyma budowę gazociągu Nord Stream 2, Woźniak ocenił, że "jak najbardziej". - Na to z całą pewnością liczymy i jesteśmy w awangardzie protestujących (...). Jeżeli stosujemy literalnie prawo, zgodnie z dobrą wolą i porządkiem prawnym stosujemy przepisy unijne, które są, to jesteśmy w stanie wygrać bardzo dużo. Tylko w tym celu musimy je stosować - powiedział.

W środę operator polskiego systemu przesyłowego Gaz-System z powodu spadku jakości wstrzymał pobór gazu z Jamału do polskich gazociągów. Odbiór gazu wznowiono w piątek rano.  Polska nie odebrała z tego źródła ok. 35 mln m sześc. gazu.

W związku z przerwaniem poboru surowca z gazociągu jamalskiego Gaz-System polecił - w celu uzupełnienia zapotrzebowania - uruchomić opróżnianie magazynu gazu Mogilno oraz wstrzymanie napełniania niektórych magazynów na południu Polski. Mogilno to tzw. magazyn kawernowy, który można szybko i dowolnie napełniać i opróżniać. Natomiast magazyny na południu mieszczą się w czerpanych złożach i wymagają specjalnej, precyzyjnej sekwencji napełniania oraz opróżniania.

Z powodu wstrzymania odbioru gazu PGNiG będzie naliczało Gazpromowi kary kontraktowe. Jednak "nie na tym polega prowadzenie biznesu gazowego. Tu nie chodzi o to, żeby sobie nawzajem naliczać kary, tylko żeby gaz płynął bez przeszkód" - powiedział Woźniak. Podkreślił, że "dostawy ze wschodu są obarczone ryzykiem, albo takim jak mamy teraz, albo innym ze względu na zapowiedzi operatorów, właścicieli systemu przesyłowego po drugiej stronie idącej przez Ukrainę, że zamkną ten system w 2019 r.".

- Zagrożenie jest poważne dlatego, że po zapowiedziach i twardo realizowanych planach przez Gazprom odcięcia tranzytu ukraińskiego w 2019 r. okazuje się, że druga wschodnia nitka dostawcza, czyli gazociąg jamalski z przyczyn technicznych może być po prostu nie do użycia - stwierdził Piotr Woźniak.

Polska nie przedłuży umowy z Gazpromem?

Obecny kontrakt z Gazpromem wygasa w grudniu 2022 r. W ocenie Woźniaka istnieje bardzo poważna możliwość, że Polska nie podpisze kolejnego kontraktu z Gazpromem. - Staramy się zamienić portfel importowy ze wschodniego na inny dlatego, że jesteśmy co jakiś czas stawiani w bardzo trudnej sytuacji bez żadnego powodu z naszej strony - podkreślił prezes PGNiG. 

Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku. W tym samym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi. 

źródło: PAP

BG

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka