Turbina wykorzystywana do produkcji prądu. Fot. siemens.com
Turbina wykorzystywana do produkcji prądu. Fot. siemens.com

Niemiecko-rosyjski proces o turbiny wysłane na Krym

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Sąd Arbitrażowy w Moskwie rozpoczął rozpatrywanie sprawy z pozwu Siemensa przeciwko rosyjskiej firmie Technopromeksport. Powodem jest niezgodne z prawem przetransportowanie na Krym turbin gazowych. 

Sprawa wyszła na jaw w lipcu tego roku. Reuters poinformował wówczas, że do portu w Teodozji na Półwyspie Krymskim dotarły dwie turbiny gazowe, których producentem jest niemiecka firma Siemens. Wcześniej dostarczono tam już dwa urządzenia. Tymczasem zgodnie z sankcjami uchwalonymi przez Radę Unii Europejskiej 29 lipca 2014 r. eksport urządzeń energetycznych na Krym jest zakazany.

Zobacz: Tak Rosjanie omijają sankcje. Turbiny Siemensa dostarczono na Krym

Turbiny miały być zamontowane w budowanych elektrowniach w Symferopolu i Sewastopolu, w związku z tym, że po rosyjskiej aneksji Krymu Ukraina przestała dostarczać tam prąd.

Siemens złożył pozew przeciwko rosyjskiej firmie Technopromexport, należącej do państwowej korporacji zbrojeniowej Rostech, która przetransportowała turbiny na półwysep. Niemcy zażądali zwrotu urządzeń do miejsca ich przeznaczenia, czyli do miejscowości Tamań w Krasnodarskim Kraju (część Rosji nie objęta unijnym zakazem eksportu).

Teraz rosyjska spółka, którą pozwali Niemcy, złożyła lustrzany pozew przeciwko Siemensowi. Rosjanie chcą, by sąd częściowo uznał za nieważną umowę na dostawę turbin, podpisaną między firmami w marcu 2015 r.

Reuters informując o transporcie turbin powoływał się na trzy niezależne źródła. Własne dochodzenie przeprowadził Siemens. Potwierdziło ono doniesienia. Cztery turbiny gazowe, które latem 2016 r. zostały dostarczone na potrzeby elektrowni Tamań, zostały zmodyfikowane i bezprawnie przetransportowane na Krym - poinformowała spółka. "To bezczelne naruszenie kontraktu oraz prawa Unii Europejskiej. Siemens zgłosił chęć wykupu tych urządzeń oraz anulowania całego kontraktu" - poinformowano.


źródło: PAP, rp.pl

BG

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka