Urząd Regulacji Energetyki nie podał jeszcze taryf energetycznych na 2019 rok, fot. msp.gov.pl
Urząd Regulacji Energetyki nie podał jeszcze taryf energetycznych na 2019 rok, fot. msp.gov.pl

Drożeje prąd, rząd szykuje ulgi. Komu dać rekompensaty: obywatelom czy przedsiębiorcom?

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

Nadal nie wiadomo, ile będziemy płacić w przyszłym roku za prąd. Premier Mateusz Morawiecki zapewnia, że podwyżek nie będzie, tymczasem ministrowie w rządzie pracują nad programem, który został roboczo nazwany "Prąd plus" albo "Energia plus", a który ma ulżyć odbiorcom, zarówno indywidualnym, jak i biznesowym.

Ceny prądu w górę - kto zapłaci najwięcej?

Mimo że rząd stara się utrzymać dotychczasowe ceny energii elektrycznej, to niestety idą one sukcesywnie w górę i nie ma się co łudzić, wyższe rachunki za prąd zapłaci każdy - od wielkiego producenta przez drobnego handlowca i usługodawcę, na gospodarstwach domowych kończąc. Dopóki nie ma zatwierdzonych taryf energetycznych na przyszły rok, trwają targi, kogo te podwyżki najbardziej uderzą po kieszeni. 

Część ekonomistów przekonuje, że na pierwszej linii ognia znajdą się najwięksi producenci. – Chodzi o grupę kilkudziesięciu znaczących odbiorców energii, u których rosnące koszty jej zakupu zmniejszą zyski, a wraz z nimi – także możliwości inwestowania – ocenia prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.

– Rosnące ceny energii prędzej czy później dotkną wszystkich. Najszybciej tych odbiorców, którzy są przyłączeni do niskiego napięcia, czyli mikro i małych przedsiębiorców, m.in. całą sferę usług i firm rodzinnych, która dziś w dużej mierze „pasie” budżet centralny – twierdzi Herbert L. Gabryś, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej. Jak oblicza, od 2010 do 2017 r. dla tych odbiorców ceny samej energii poszły w górę 16-17 proc. Przyłączeni do średniego i wysokiego napięcia zapłacili zaś za prąd o 10–15 proc. mniej – Jeśli dziś przemysł energochłonny woła o system rekompensat, to zapłacą za to drobni przedsiębiorcy – podkreśla ekspert KIG.

Na pewno problem już mają m.in. huty, cementownie czy chemia, czyli przemysł energochłonny, ale też m.in. wodociągi, towarowe gospodarstwa rolne, np. mleczarze, czy sadownicy i przetwórstwo. Tam udział energii niekiedy przekracza 10 proc. w całkowitych kosztach lub wartości towarów sprzedanych.

Zapłacimy więcej za prąd, by ratować duże przedsiębiorstwa?

Ulgi dla gospodarstw domowych

Dziennikarze "Rzeczpospolitej" dotarli do dokumentów projektu u ustawy, która ma rekompensować gospodarstwom domowym koszty energii elektrycznej. Pieniądze te pochodziłyby ze zwiększonych uprawnień do emisji CO2.

Ich rosnąca cena (plus drogi węgiel) z jednej strony winduje cenę prądu na giełdzie, co uderza w konkurencyjność firm energochłonnych proszących o osłonę, z drugiej - przynosi większe dochody budżetowi ze sprzedaży tych uprawnień. W tym roku może on z tego tytułu uzyskać nawet 5,4 mld zł, więcej niż łącznie w ciągu pięciu lat - informuje gazeta.

"Plan maksymalny to przeznaczenie jednej trzeciej tych przychodów dla branż energochłonnych, a reszty na rekompensaty dla obywateli, którzy rozliczają się z fiskusem w ramach pierwszego progu podatkowego. Więcej zwolenników ma jednak wsparcie tylko dla najuboższych" - wskazuje źródło cytowane przez "Rzeczpospolitą".

Są dwa proponowane sposoby przekazania pomocy. Pierwszy polegałby na udzieleniu wsparcia gospodarstwom domowym w sposób pośredni. Żeby nie było podwyżek dla odbiorców indywidualnych, rekompensaty dostałyby spółki handlujące energią. Byłaby to albo gotówka, albo zmniejszenie obciążeń (np. akcyzy). Ten wariant może jednak rodzić posądzenia o pomoc publiczną, zatem bardziej bezpieczny jest drugi wariant pomocy, gdzie bezpośrednim beneficjentem byliby odbiorcy prądu, a która mogłaby mieć formę dodatku lub ulgi podatkowej. Albo jeszcze jakaś opcja pośrednia, łącząca obie formy pomocy.

Premier: Podwyżek cen prądu nie będzie

- Jesteśmy świadomi wagi problemów wynikających ze wzrostu cen energii. Planujemy wprowadzenie pakietu rozwiązań osłonowych dla obywateli i odbiorców przemysłowych, zwłaszcza w branżach energochłonnych. Mogą to być ulgi w różnych opłatach, a nawet rekompensaty z tytułu wzrostu cen emisji CO2 - powiedział minister energii Krzysztof Tchórzewski w wywiadzie dla "Rz".

Premier Mateusz Morawiecki pytany w RMF FM, czy rząd planuje działania, które obniżyłyby ceny prądu w przyszłym roku odpowiedział, że "nie ma obecnie żadnych podwyżek prądu".

- Urząd Regulacji Energetyki nie planuje na 2019 r. podwyżek cen prądu dla gospodarstw domowych, ale pracujemy nad odpowiednimi planami, które miałyby złagodzić ewentualne zmiany cen prądu dla przedsiębiorców - mówił szef rządu.

Szef rządu zadeklarował, że jeśli nastąpią zmiany cen prądu dla przedsiębiorstw, rząd "pracuje nad tym, żeby z budżetu państwa łagodzić to branżom energochłonnym".

image
Premier zapowiada, że podwyżek cen prądu nie będzie, fot. PAP/ Łukasz Gągulski

Pakiety osłonowe dla przedsiębiorstw

Rząd oficjalnie mówi, że pracuje nad pakietem rozwiązań dla przemysłu, które zawierać będą działania osłonowe w związku z rosnącymi cenami prądu. Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski twierdzi, że do końca roku przygotowany zostanie system wsparcia, dający odbiorcom energii - nie tylko tym najbardziej energochłonnym, ale i mniejszym - ulgi związane z rosnącymi cenami energii elektrycznej.

- Jeśli chodzi o firmy, to obecnie doszlifowujemy (projekt), jesteśmy już po etapie ustaleń międzyresortowych. Obejmuje on firmy energochłonne, ale również zakłada wsparcie tych firm, które nie mieszczą się w kategorii energochłonnych - są firmami średnimi i małymi; one również mają otrzymać wsparcie - powiedział wiceminister, precyzując, że wsparcie to ma mieć charakter finansowy, w postaci stosowania ulg.

Tobiszowski zaznaczył, że wobec wielości taryf, przypisanych do poszczególnych grup odbiorców, "nie da się do wszystkiego zastosować jednego szymela", stąd konieczność dopasowania rozwiązań do specyfiki każdej z grup.

- Musimy zastosować różne instrumenty do różnych podmiotów - odbiorców energii. Dlatego też nie chcieliśmy pokazywać wyrywkowo, że tu wesprzemy, tu zastosujemy ulgę - tylko pokazać cały system - wyjaśnił wiceminister, zapowiadając prezentację założeń takiego systemu przed końcem tego roku.

Przygotowując system - jak mówił Tobiszowski - przeanalizowano rozwiązania stosowane w innych krajach. - Wydaje się, że wybraliśmy model mieszany, który częściowo funkcjonuje również w Niemczech. Będzie to konkretny element, który powinien spowodować, że gdyby rzeczywiście pojawiły się pewne wzrosty, to nie będą one dotkliwe czy blokujące rozwój gospodarczy - ocenił wiceminister, wskazując, że system ma zminimalizować skutki wzrostu cen prądu.

Zdaniem Tobiszowskiego, na rynku należy spodziewać się wzrostów cen energii, jednak z pewnością nie będzie to - jak się wyraził - "kosmiczny" wzrost o 50-70 proc. - Ale nawet jeśli jest to 5-6 proc., to też trzeba oddziaływać na tym rynku, bo chcemy utrzymać konkurencyjność polskiej gospodarki. Idzie nam nieźle i nie wolno pozwolić, żeby to zepsuć" - podsumował wiceminister.

Czekają nas ogromne podwyżki prądu - w Polsce będzie najdrożej w całej UE

Komu podwyżkę, komu ulgę?

Ekspert Forum Energii Joanna Maćkowiak-Pandera uważa, że państwo powinno się zaopiekować najuboższymi, ale w sposób selektywny, przemyślany i długofalowy. Jej zdaniem "rosnące koszty energii powinny być przełożone na odbiorców". - Inaczej energetyka nie będzie miała pieniędzy na inwestycje - powiedziała.

Nie wiemy, na co rząd ostatecznie postawi lub jak pogodzi dopłaty dla gospodarstw domowych z rekompensatami dla przedsiębiorców. Jedno jest pewne, jeśli nie zdrożeją dostawy energii do gospodarstw domowych, to i tak oberwiemy po kieszeni, ponieważ zdrożeją produkty, których produkcja dla przedsiębiorców stanie się droższa ze względu na wyższe dla nich ceny energii elektrycznej. Co Państwa zdaniem byłoby lepsze: podwyżki dla odbiorców indywidualnych i dopłaty do gospodarstw domowych czy utrzymanie dotychczasowych cen i rekompensaty dla przedsiębiorców? Zapraszamy do dyskusji.

źródło: PAP, rp.pl, money.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka