Europa21 Europa21
425
BLOG

Problematyka roszczeń. Pamiętajmy o 614. Przykazaniu

Europa21 Europa21 Polityka Obserwuj notkę 47

W ostatnich dniach silne wzburzenie części opinii publicznej w Polsce wzbudziło oświadczenie dyrektora Światowej Żydowskiej Organizacji na rzecz Zwrotu Mienia (WJOPR) Dawida Pelega, byłego ambasadora Izraela w Polsce. Portale i fora dyskusyjne zawrzały od emocji. Głos zabrali zawodowi publicyści.

Ten balon próbny wypuszczony przez Pelega dosłownie w przeddzień Holocaust Era Assets Conference, która odbyła się w Pradze z udziałem m.in. delegacji Izraela, Polski, innych krajów Europy Wschodniej oraz organizacji żydowskich, stał się podstawą do licznych, nacechowanych emocjami dywagacji w polskiej sferze publicystycznej. Dla porządku nadmienić należy, że polskie organizacje żydowskie, w tym najważniejsza z nich Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich nie wzięły udziału w praskiej konferencji. Można więc powiedzieć, że o sprawach majątkowych polskich Żydów dyskutowały m.in. organizacje nie mające z polskimi Żydami wiele wspólnego, a pomimo tego uzurpujące sobie prawo do przedstawicielstwa polskich Żydów.

Propozycja cesji roszczeń dotyczących majątków ofiar Zagłady, które zginęły nie pozostawiając spadkobierców, na rzecz żydowskich organizacji międzynarodowych, jest tak kuriozalna, że nawet nie warta polemiki. Można śmiało powiedzieć, że z osobami oraz organizacjami stawiającymi takie warunki wstępne rozmów lub negocjacji należy zdecydowanie zerwać wszelkie kontakty i uciąć ich spekulatywne nadzieje na przejęcie praw do majątku im nienależnego. Żądania wysuwane przez te organizacje nie mają bowiem żadnych podstaw prawnych, moralnych, historycznych i wszelkich innych poza zwyczajnym chciejstwem. Dziwne, że Dawid Peleg, człowiek znający dobrze polskie realia podjął się co najmniej dwuznacznej roli wyartykułowania wziętych z sufitu żądań.

Pomimo moich poglądów zbieżnych co do istoty z oświadczeniem Redakcji FZP nie podzielam wyrażonych w komentarzu redakcyjnym obaw co do nadmiernego wpływu oświadczenia Dawida Pelega na poziom nastrojów antysemickich w Polsce. Zbyt wielu ludzi - Żydów i Polaków, od lat wkłada szczery wysiłek w odbudowę wzajemnego zaufania i odnalezienia pierwiastków łączących obydwa narody, aby incydentalny "wyskok" WJOPR mógł proces pojednania w sposób istotny zakłócić. Wierzę w zdrowy rozsądek i moralną siłę przedstawicieli obydwu narodów. Od lat proces pojednania i dialogu wspierany jest po stronie żydowskiej przez wybitną postać Szewacha Weissa - człowieka rozumiejącego zawiłość spraw dyktowanych złożoną historią obydwu narodów i niezwykle życzliwego Polsce. Od lat orędownikiem oraz czynnym uczestnikiem dialogu polsko-żydowskiego jest niezwykle charyzmatyczny Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich, który swoje własne doświadczenia przełamywania negatywnych stereotypów przekazuje w sposób otwarty, czytelny i uczciwy. Bardzo prężnie na niwie dialogu działają Gminy Żydowskie oraz liczni polscy Żydzi w kraju i za granicą, których nie sposób wszystkich wymienić. Mamy świetne polityczne relacje polsko-izraelskie. Po drugiej stronie od lat niezależnie od różnic politycznych zgodnie w duchu porozumienia polsko-żydowskiego działają politycy tak w innych sprawach różni od siebie, jak Prezydenci RP Aleksander Kwaśniewski oraz Lech Kaczyński z wielką rzeczniczką dialogu Pierwszą Damą - Panią Marią Kaczyńską wspierającą działania Minister Juńczyk-Ziomeckiej, której wkładu w wysiłki dialogowe trudno przecenić. Jest cała plejada wybitnych postaci, polityków, autorytetów moralnych, jak chociażby profesor Władysław Bartoszewski, a wreszcie wielkie grono zwyczajnych ludzi głosujących za dialogiem i powrotem do normalnych stosunków polsko-żydowskich poprzez swoje żywe zainteresowanie oraz masowe uczestnictwo w coraz liczniejszych wydarzeniach kulturalnych odkrywających Polakom na nowo wspólne polsko-żydowskie dziedzictwo w wielu obszarach aktywności. Mamy działaczy na szczeblu lokalnym, jak chociażby Prezydent Łodzi - Jerzy Kropiwnicki, czy władze małego Chmielnika na czele z Burmistrzem Jarosławem Zatorskim, którzy dbają o odbudowę świadomości wspólnej przeszłości Polaków i Żydów. Mamy wreszcie wsparcie prawdziwego sprawcy przemiany duchowej i inicjatora rewolucyjnej zmiany w relacjach Żydzi-chrześcijanie, Papieża Polaka - Jana Pawła II. Dzisiaj mamy to wsparcie w postaci duchowej spuścizny po zmarłym Papieżu, która napawa nas wszystkich szczerą nadzieją na polsko-żydowskie pojednanie.

Takiej armii ludzi dobrej woli nie zaszkodzi dyktowany doraźnymi względami koniunkturalnymi "kwiatek" w postaci oświadczenia Dawida Pelega.

Można się zastanawiać, w jaki sposób dochodzi do takich sytuacji, w których władze Rzeczpospolitej są zaskakiwane propozycjami, jak te złożone stronie polskiej przed Pelega. I tu niestety dochodzimy do grzechów polskiego Rządu. Premier Donald Tusk po objęciu władzy kilkukrotnie, zarówno w Polsce, jak i podczas swojego pobytu w Izraelu deklarował podjęcie i zakończenie do końca 2008 roku działań legislacyjnych w sprawie odszkodowań za mienie utracone w czasie i po wojnie. Ze zobowiązań tych i obietnic Rząd RP się nie wywiązał. Dopóki Polska nie ureguluje wreszcie zaległych spraw majątkowych, dopóty inicjatywy podobne do ostatniej inicjatywy WJOPR będą siać zamęt i antagonizować obywateli RP. Sprawa odszkodowań nie jest rzecz jasna prosta i dotyczy ona nie tylko spadkobierców ofiar Holocaustu, ale i innych grup społecznych. Należy jednoznacznie stwierdzić, że zawikłane sprawy majątkowe polskich Żydów - ofiar Holocaustu należy uregulować jak najszybciej na zasadach takich samych, jak sprawy majątkowe pozostałych obywateli Polski poszkodowanych przez nierzetelne, nieuczciwe, a niekiedy wręcz sprzeczne z prawem praktyki polskich władz powojennych. Rzeczą do dyskusji jest zakres oraz wysokość odszkodowań oraz rekompensat. Rozsądek oraz poczucie realizmu i odpowiedzialności nakazują uwzględnić nie tylko oczekiwania spadkobierców, ale także możliwości finansowe państwa, a zatem wszystkich dzisiaj żyjących obywateli RP. Dzisiejsze pokolenia Polaków nie mogą stać się płatnikami pełnych kwot oczekiwanych przez spadkobierców, gdyż oznaczałoby to - co jest ważne - zubożenie społeczeństwa Polski, ale przede wszystkim - i co jest znacznie ważniejsze - brak społecznej akceptacji dla zaspokojenia jakichkolwiek roszczeń majątkowych prawnych następców ofiar Holocaustu i innych grup objętych tymi rekompensatami. Przy braku takiej akceptacji nikt od Polski nie będzie w stanie uzyskać jakiegokolwiek zadośćuczynienia, a błędne koło roszczeń, odmów, sporów, procesów zacznie samo się nakręcać psując wizerunek Polski, wprowadzając zamęt w umysły obywateli oraz nieporozumienia pomiędzy różnymi grupami społecznymi, w tym etnicznymi w naszym wspólnym kraju.

Moralne podstawy oraz samoograniczenia oczekiwań rekompensacyjnych wynikające z zasad judaizmu zostały zaproponowane w tekście autorstwa amerykańskiego Stowarzyszenia 614. Przykazania (The 614th Commandment Society).Ten tekst, pełen refleksji moralnej, empatii dla poszkodowanych, ale i dla tych, którzy odszkodowania w ostatecznym rozrachunku sfinansują, został za zgodą Stowarzyszenia 614. Przykazania przedrukowany przez Forum Żydów Polskich w ubiegłym roku, a zatem długo przed wystąpieniem Dawida Pelega.

Warto zapoznać się z tym pełnym humanistycznej myśli małym traktatem filozoficzno-religijnym. W świetle przedstawionej interpretacji problemu postrzeganego wg zasad judaizmu, jedynie prawni następcy ofiar, a więc ich spadkobiercy - osoby fizyczne mają prawo do odzyskana utraconego mienia. Roszczenia innych osób lub podmiotów są nieetyczne. Jest to oczywiście wykładnia etyczna, a nie opinia prawna. Ale czyż nie o etykę i przede wszystkim o nią chodzi osobom niezwiązanym z przejmowaniem majątku po ofiarach, a mającym teraz sfinansować całą operację? Co nas, ludzi żyjących dzisiaj w wolnej Polsce obliguje do załatwienia sprawy roszczeń żydowskich? Jakiś prawny przymus? Jakiś szantaż polityczny? Nie. Obliguje nas do tego poczucie sprawiedliwości i zgodności naszego postępowania z zasadami moralnymi. Empatia, wzajemne zrozumienie praw oraz ich ograniczeń mogą, powinny i muszą stać się podstawą ostatecznego rozliczenia i zamknięcia sprawy roszczeń żydowskich wobec Polski. Zasada, iż regulacje prawne przyjęte dla rozwiązania tej kwestii będą identyczne dla spraw związanych z majątkami żydowskimi oraz polskimi, gwarantuje akceptację społeczną dla rozwiązań sprawiedliwych i niepreferujących żadnej z grup etnicznych.

Jest natomiast inna, jakby zapomniana grupa obywateli, którym Polska uczyniła wielką krzywdę. To grupa banitów wygnanych z Ojczyzny w wyniku antysemickiej nagonki po Marcu 68'. Sprawa odszkodowań oraz zadośćuczynienia za krzywdy moralne dla wygnańców z Ojczyzny na skutek rasistowskiej czystki z 68 roku jest sprawą honoru RP. Ponieważ to rząd polski i władze polskie w 68' sterowały tą nagonką, w związku z tym kontynuator nieprzerwanej władzy państwowej, tj. rząd wolnej RP oraz my wszyscy - wolni obywatele Rzeczpospolitej jesteśmy zobowiązani do zadośćuczynienia krzywdzie wyrządzonej banitom - naszym współobywatelom i rodakom - przez Państwo Polskie, czyli przez nas wszystkich. Obywatele RP muszą mieć pełną świadomość tego, że jakakolwiek nagonka rasistowska, nawet po latach znajduje swój finał i ponosi się jej koszty, nawet w następnym pokoleniu.

To utrwali nasze poczucie sprawiedliwości oraz wzmocni nasze przeświadczenie, iż bezpodstawnie wyrządzona ludziom krzywda, odtrącenie, wygnanie, skazanie na tułaczkę, pozbawienie elementarnych, konstytucyjnych praw w naszej wspólnej Ojczyźnie zawsze, nawet po wielu latach zostaną naprawione w takim zakresie, w jakim możemy to zrobić. Traumy zadanej tym ludziom już nie wymażemy z ich pamięci, ale możemy dać im czytelny sygnał, że ich krzywdy nie zapomnieliśmy i na tyle, na ile możemy staramy się jej zadośćuczynić. Konieczność oraz potrzeba zadośćuczynienia są moralnym nakazem wynikającym nie tylko z zasad religijnych judaizmu i chrześcijaństwa, ale także zwykłej, ludzkiej moralności. Tym ludziom należy się finansowa rekompensata za zbywany pospiesznie za bezcen przed przymusową emigracją z Polski majątek, za straty moralne, jakich zaznali od Państwa Polskiego, za ich łzy, rozpacz i poczucie bycia zdradzonym. O prawo tych ludzi do odszkodowań wszyscy musimy się upomnieć, jak jeden mąż.

Ta garść refleksji wywołanych wystąpieniem Dawida Pelega nie jest pełnym obrazem moich poglądów na poruszane sprawy. Jest ona jedynie sygnałem, jak wielka praca czeka stronę polską, ale i żydowską, abyśmy wreszcie mogli zamknąć zawiłe sprawy wynikłe z poplątanej historii wzajemnych stosunków.

Tę pracę musimy wykonać razem szybko ze zrozumieniem wzajemnych racji, ale i z pełną świadomością naszych możliwości, konieczności, chęci i ograniczeń, aby wreszcie pozbyć się bagażu przeszłości i kontynuować budowanie trwałych, zdrowych relacji wzajemnych dla wspólnego dobra. I na koniec jeszcze jedna ważna uwaga: 614. Przykazanie, symboliczna nowa żydowska micwa, zaproponowana po wojnie przez filozofa i rabina Emila Fackenheima, brzmi - "Nie będziesz przyznawał Hitlerowi pośmiertnych zwycięstw". Pamiętajmy o tym przykazaniu, kiedy my, przedstawiciele dwóch narodów dotkniętych hitlerowskim ludobójstwem usiłujemy rozwiązać pomiędzy sobą trudne sprawy. Nie dajmy Hitlerowi powodu do diabelskiego chichotu z czeluści piekła.

Jarosław Piotrowski

Tekst jest zmienioną nieco wersją publikacji która ukazała się na portalu Forum Żydów Polskich. Autor jest publicystą fzp.net.pl

Europa21
O mnie Europa21

Świat XXI wieku postawil przed spoleczeństwami Europy nowe problemy i ale nowe mozliwosci - staramy się znaleźć odpowiedzi na nadchodzące wyzwania i nie unikać trudnych problemów. Blog prowadzą osoby związane z Fundacją Europa 21 i portalem Europa21.pl. Michał Wiśniewski, Grzegorz Lindenberg. A także - Witold Repetowicz, Hubert Kozieł, Bartek Zolkos, Piotr Cybula, Piotr Górka Napisz do nas: redakcja@europa21.pl Polish citizenship and Polish passport

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka